thinkk1
magda
12/10/2018

Stolik jak światła od samochodu

Projektanci sięgają po coraz to nowe środki, by zachwycić i przyciągnąć uwagę miłośników oryginalnego designu. Tym razem nasz wzrok przykuwa dzieło z odległej Tajlandii, gdzie powstał pomysł stolika dekoracyjnego ze szkła używanego w produkcji świateł samochodowych.

„Tajlandia i światła samochodowe” to skojarzenie z zatłoczonymi ulicami Bangkoku, gdzie rządzi zasada „kto pierwszy, ten lepszy”, a dla Europejczyka poruszanie się tam może być horrorem. Na szczęście dziś Bangkok odwiedzamy w zupełnie innym celu: by przedstawić Wam projekt Thinkk Studio, pracowni znanej z gustownego i przemyślanego wzornictwa obiektów codziennego użytku.

Jest nie tylko inspirowany motoryzacją, lecz dosłownie wykonany z materiału oraz w technologii używanej do produkcji świateł samochodowych. Hartowane, żłobione szkło stało się oryginalnym tworzywem dla stolika. Nie jest to biurko, przy którym można usiąść, lecz niewielki, dekoracyjny mebel zdolny odmienić oblicze wnętrza.

Nie trzeba zresztą wiele, by zrozumieć, dlaczego to mało praktyczny produkt. Jego powierzchnia jest silnie karbowana, przez co nie nadawałaby się do codziennej pracy. Celem karbowania jest stworzenie zjawiska refrakcji, a więc załamania fali światła. W skrócie: zaburzenie odbioru powierzchni i zabawę z naszym wzrokiem.

Zabawa jest zresztą całkiem udana, stolik zmienia wymiar i odcień zależnie od położenia odbiorcy, choć trzeba jednocześnie przyznać, że to mebel wyłącznie do jasnych, rozświetlonych wnętrz. Tylko tam wydobywa się z niego pełna wartość.

Szkło nie jest barwione, lecz oklejone delikatną folią, która tworzy gradient i przy odpowiednim świetle daje wrażenie, jakby blat lewitował na barwnym świetle, bez podparcia na podłodze.

Zdjęcia: Thinkk Studio

thinkk1
thinkk1

Komentarze Dodaj komentarz (1)

  1. Dagmara 12/10/2018 12:57

    CytujSkomentuj

    Bardzo fajna forma. Faktycznie, nie na codzienne używanie typu obiad dla pięciu osób ;) ale właśnie tak, by przy wybajerzonym stole napić się kawy czy winka z przyjaciółmi (a niech podziwiają nasze cudo! ;) ). Ciekawe jaka cena tego cudeńka.

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.