RedBedroom_by_Semsa
Czerwień - energetyzujący kolor w sypialni w wydaniu Semsa
Aneta Zadroga
22/05/2012

Jaki kolor w sypialni?

Czerwona sypialnia? Biało – czarna kuchnia? Pomarańczowy salon? Dziś w kolorystyce i doborze barw do wnętrz nie ma zestawień tabu, ani rzeczy niedozwolonych. Można dosłownie wszystko, wystarczy, że będziemy się z tym czuć dobrze

To, co dla jednych będzie nie do przyjęcia, jak na przykład czerwono – zielona sypialnia, czy czarna kuchnia, dla innych może okazać się strzałem w dziesiątkę. Dużo zależy od nasycenia, odcieni kolorów, światła (zarówno naturalnego, jak i sztucznego) w pomieszczeniach, a także od faktury ściany czy sufitu. Dobór kolorów w sklepie bądź na stronach katalogów to bowiem jedno, a przeniesienie barw do swoich czterech kątów to zupełnie co innego. Niemniej jednak kilka rzeczy na temat barw warto wiedzieć, żeby później czuć się dobrze we własnym, kolorowym, bądź nie, domu.

Trochę historii

Paleta barw stosowanych we wnętrzach nie zawsze była tak bogata jak dziś. Początkowo wykorzystywano kolory uzyskiwane z naturalnych barwników jakie dostarczała człowiekowi przyroda. W XIX wieku wynaleziono barwniki syntetyczne, co pozwoliło uzyskać intensywne odcienie zieleni i karmazynu, a w wieku XX, dzięki zastosowaniu dwutlenku tytanu, odkryciem stał się nowy odcień bieli.
– Subtelne odcienie różu, blade zielenie i wyblakłe błękity stały się modne dopiero w XIX wieku. Podobnie zresztą jak jasne, cytrynowe żółcienie szeroko stosowane przez styl cesarstwa. Oranże, o ciepłych brzoskwiniowo-morelowych tonacjach, szczególnie upodobała sobie secesja i art deco. Wielki powrót tych kolorów do wnętrz nastąpił w latach 60 ubiegłego wieku – mówi Anna Ostapowicz, dekoratorka wnętrz i projektantka.

Czerwienie szczególnie upodobała sobie epoka klasyczna i czasy wiktoriańskie. Dopiero w latach 20stych  XIX wieku pojawiły się w Europie czyste, intensywne odcienie błękitu, które wprowadzano do wnętrz.
Kolorem często stosowanym przez dekoratorów wnętrz jest zieleń. Różne odcienie tej barwy: ciemna zieleń, zieleń turkusowa, soczysta, jasna zieleń czy szarozielony były wykorzystywane chyba w każdej epoce.

Niech będzie praktycznie

Dzisiaj mamy do wyboru wszystkie palety odcieni, właściwie jest to swego rodzaju problem, bo jest ich tak dużo, że nie sposób podjąć decyzję jaki kolor chcemy mieć w mieszkaniu- wnętrzu. – Producenci farb tworzą coraz to nowe odcienie, kompozycje barwne, zestawy kolorystyczne itp. Większość z nas woli poruszać się w tzw. bezpiecznych odcieniach np. beżów, pasteli, błękitów. Niektórzy z nas jednak łamią stereotypy i odważają się na mocniejsze odcienie np. żółcie, pomarańcze, brązy, czerwienie – zauważa Anna Ostapowicz. – Jednak wybierając kolor musimy mieć na uwadze nie tylko swoje upodobania, należy bowiem zwracać uwagę również na szereg czynników, które mają wpływ na wygląd danego koloru w przestrzeni mieszkalnej. Są to między innymi: dostęp do światła dziennego, ilość i rodzaj światła sztucznego w pomieszczeniu, kolory mebli, kolory podłóg itd; te wszystkie aspekty i wiele innych mają ogromny wpływ na to jak nasz kolor będzie wyglądał na ścianie, a w rezultacie jak będziemy się czuli w danym wnętrzu – wyjaśnia.

Co jest najbardziej na topie?

Na topie są jak zawsze kolory „natury” delikatne, stonowane beże, szarości, zielenie. W tym sezonie warto dodać choć odrobinę mocniejszej barwy, żeby nasycić pomieszczenie, ale nie przytłoczyć. – Można pomalować np jedną ścianę na intensywniejszy kolor fioletu, maliny, czy żółci – radzi Ostapowicz. – Modne są również szlachetne odcienie szarości i przydymionych fioletów, które w zestawieniu z ciemnymi lub jasnymi meblami nabierają uroku.

Dosyć rzadko widujemy ciemne kolory na suficie (obniżają pomieszczenie), a na ścianach już częściej. – Na pewno należy unikać kolorów gryzących się ze sobą, albo też trudnych do zestawienia np pomarańcz z zielenią – zauważa dekoratorka. – Raczej wybierajmy odcienie uzupełniające się, współgrające ze sobą. Jeśli naszym pomysłem są kontrasty to używajmy kolorów zdecydowanych i soczystych, ale nie wybierajmy ich za wiele, wystarczy dobrze zestawione 2-3 kolory które stworzą dobrą kompozycję we wnętrzu. Bazujmy na kartach kolorystycznych producentów, wtedy możemy być pewni że nie będzie niespodzianek, ponieważ zestawienia barwne tworzą fachowcy i są one układane wg. pewnego klucza, który pozwala nam dobrać współgrające odcienie – zauważa.

RedBedroom_by_Semsa
RedBedroom_by_Semsa

Komentarze Dodaj komentarz (2)

  1. jack 21/10/2010 20:16

    CytujSkomentuj

    Gdzie można dostać takie wyro? :)

  2. Dagmara 26/01/2019 09:58

    CytujSkomentuj

    Ja mam bardzo spokojną sypialnię i szczerze mówiąc, nie wiem czy bym dała radę zasnąć w tak mocno energetycznym miejscu. Łóżko przepiękne, pierwszy raz widzę w ogóle coś takiego, taką propozycję. Ciekawe czy się nie spada z niego ;)

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.