aleksandra marinina
Julia Nieznalska
15/03/2018

Aleksandra Marinina: Milicjantka w służbie kryminału

Jako pierwsza rosyjska pisarka w głównej roli kryminałów postawiła kobietę. I uważa, że właśnie kobiety są lepsze w pisaniu kryminałów. Dlaczego? O to będzie można spytać podczas spotkania w warszawskiej Big Book Cafe już 27 marca.

Urodziła się we Lwowie, w rodzinie prawniczej. Przez prawie 20 lat pracowała w milicji i, gdy publikowała pierwsze opowiadanie w magazynie „Milicja” w 1991, pewnie mało kto spodziewał się, że właśnie Aleksandra Marinina odświeży spojrzenie na kryminał.

Tymczasem Marinina, jako pierwsza rosyjska pisarka, uczyniła kobietę główną bohaterką kryminału. Wcześniej, w czasach komunizmu obowiązywał jeden wzorzec detektywa – niepijący, pozbawiony problemów, przykładny mąż i ojciec. – Gdy cenzura padła, można było wreszcie pisać tak, jak się chce – mówi autorka. Bohaterka jej kryminałów Anastazja Kamieńska jest osobą pełną rozterek, niewierzącą w siebie, nie chce wyjść za mąż ani mieć dzieci. Nie interesują jej typowo kobiece zajęcia, nie potrafi na przykład gotować. Woli spędzać czas na analizowaniu dokumentów. – Taka postać wydała mi się bardziej szczera niż perfekcyjni, rumiani mężczyźni z radzieckich kryminałów – dodaje Marinina.

Seria o Kamieńskiej to pasjonujący zapis zmian, jakie rosyjskie społeczeństwo przechodzi od początku lat 90. do dziś. Marinina stara się, by obraz ojczyzny był jak najbardziej wiarygodny. – Książki zawsze dzieją się w roku, w którym je piszę. Wszystko to, co zajmowało wtedy ludzi, ich aktualne problemy czy niedogodności, odbijają się w literaturze – wyjaśnia. Czytając jej kryminały można prześledzić, jak zmieniały się ceny, towary dostępne w sklepach, samochody, płace, nastawienie ludzi do bogactwa i sąsiadów. Marinina chce, by czytelnik za pośrednictwem jej książek przyjrzał się samemu sobie.

W młodości czytała m.in. Arthura Conana Doyle’a. Pytana dlaczego ludzie tak często sięgają po kryminały, odpowiada: – Lubimy, kiedy dobro zwycięża, a zło zostaje ukarane.

W jej książkach najważniejsze pytanie wcale nie brzmi: kto zabił? – Przestępstwo nie jest kluczowe, stanowi tylko punkt wyjścia do opisywania relacji i przemyśleń bohaterów, ich działań i uczuć – tłumaczy. Twierdzi, że kobiety mają lepsze predyspozycje do tworzenia tego rodzaju literatury niż mężczyźni.

– Napisanie kryminału wymaga ogromnej, wytężonej pracy. Mężczyzna może napisać książkę sensacyjną: przyszedł, zobaczył, strzelił, padł, ale mężczyźni nie lubią pracy, której wymaga kryminał: siedzenia przy biurku i mozolnego, precyzyjnego związywania wątków. Dlatego kobietom kryminały wychodzą lepiej – twierdzi pisarka.

Z Aleksandrą Marininą będzie można spotkać się już 27 marca o 18:00 w Big Book Cafe w Warszawie (ul. Dąbrowskiego 81). Wieczór pt. „Kolacja z zabójcą” poprowadzi Renata Kim, a spotkanie to pierwsze wydarzenie z cyklu ROSczytani, w którym polscy czytelnicy będą mogli spotkać się z rosyjskimi autorami.

aleksandra marinina
aleksandra marinina

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.