its-complicated-meryl-streep-martin-kazan-fitzgerald-parrish
Meryl Steep dowodzi, że można się pięknie starzeć na ekranie / fot. kadr z filmu "It's complicated"
Aneta Zadroga
26/12/2010

Uwaga trzydziestolatki! Nadchodzi Meryl Streep

To wcale nie jest takie skomplikowane. Że facet, który ma młodą, zgrabną żonę z pięknym tatuażem biega za sześćdziesięcioletnią Meryl Streep. Robi to z dwóch powodów. Po pierwsze, tak jest w scenariuszu. Po drugie – któż by nie biegał za taką kobietą?!

„To skomplikowane” jest jedną z najlepszych komedii romantycznych, jakie widziałam w ostatnich latach. Trochę dzięki pomysłowej fabule, ale głównie za sprawą trójki głównych bohaterów. No dobra, głównie za sprawą Meryl Streep, która potrafi z równą wirtuozerią zagrać pozbawioną seksapilu kucharkę (Julie i Julia), wredną i wyzutą z uczuć sukę (Diabeł ubiera się u Prady) jak i zmysłową, ciepłą, pociągającą kochankę.
Słów kilka o historii. Pewna kobieta po pięćdziesiątce, od dziesięciu lat rozwódka, z trójką odchowanych dzieci (w tym jedno wychodzi za mąż, a drugie właśnie skończyło studia) zostaje sama. Młode wyfrunęły z gniazda, były mąż ma nową, trzydziestoletnią żonę, a kolejne, oszałamiające romanse jakby się nie przytrafiają. Do czasu. Bo jeśli pewną kobietą po pięćdziesiątce jest Meryl Streep, można być pewnym, że adoratorzy prędzej czy później się znajdą.

I tak się dzieje. Były mąż (świetny, naprawdę, w tej roli Alec Baldwin) na nowo zakochuje się w swojej starej żonie i próbuje ją na nowo w sobie rozkochać. Niestety dla niego, na drodze staje mu architekt, który projektuje nowy dom dla bohaterki granej przez Streep (w tej roli uroczy jak zawsze Steve Martin). I zaczyna się seria mniej lub bardziej zabawnych dla bohaterów wydarzeń. Otóż, byli małżonkowie romansują niczym dwudziestolatkowie, dwóch zalotników stara się o jedną kobietę, która w dodatku zaczyna odczuwać upływ czasu i wpada na niekonwencjonalne pomysły.

Film „It’s complicated” wejdzie do polskich w połowie lutego. W nieszczęsne walentynki. I założę się, że pójdzie na niego sporo zakochanych par, niezależnie od wieku i stanu cywilnego. Komedia Nancy Meyers jest dość odważnym przedsięwzięciem. Rzadko bowiem w kinie można oglądać perypetie bohaterów w średnim wieku osadzone w tym właśnie gatunku filmowym. A tutaj mamy piękny trójkąt pięćdziesięciolatków i ogląda się go wyśmienicie.

Do tej pory myślałam, że powiedzenie „im starszy, tym lepszy” dotyczy tylko Seana Connery, ale teraz widzę, że działa to również w przypadku płci pięknej. W chwilach, kiedy oglądam Meryl Streep na dużym ekranie, chciałabym być facetem w średnim wieku. Ba, nawet młodym, bo Pani Streep jest prawdziwym fenomenem, który zachwyca niezależnie od metryki. I swojej, i widzów.

its-complicated-meryl-streep-martin-kazan-fitzgerald-parrish
its-complicated-meryl-streep-martin-kazan-fitzgerald-parrish

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.