Agnieszka Owczarek
Redakcja
10/01/2016

Agnieszka Owczarek: Myślenie skierowane na sukces

„Pewność siebie budujemy w oparciu o przekonanie o samym sobie. Nigdy nie możemy dać sobie wmówić, że czegoś nie możemy, czegoś się nie da. Można wszystko, czasami wymaga to więcej czasu, więcej zaangażowania, mniej godzin snu, ale można wszystko!”

Tak mówi mama, kobieta sukcesu, wulkan energii, motywatorka i innowatorka – Agnieszka Owczarek o tym, że niemożliwe nie istnieje!

Jak wyglądała pani droga biznesowa do miejsca, w którym pani obecnie jest?
Agnieszka Owczarek, właścicielka marki Noble Health Sp. z o.o.:
Na początku o tym nie myślałam, chociaż przyznam z perspektywy czasu, że była to naturalna kolej rzeczy. Odkąd pamiętam, jeszcze w liceum i na studiach lubiłam podejmować inicjatywy w różnego rodzaju projektach i akcjach. W liceum założyłam grupę cheerleders, z którą zdobywałyśmy pierwsze miejsca na zawodach. Na studiach utworzyłam koło e-learningowe, którego zostałam prezesem. Była to jedna z pierwszych tego typu inicjatyw w Polsce. Już wtedy szukałam czegoś innego, co sprawiałoby mi radość, a jednocześnie satysfakcję. Tak też się stało. Kiedy znajomym spodobał się mój pomysł i zaczęli pomagać mi go zrealizować, poczułam, że jestem na dobrej drodze. Jestem osobą aktywną. Nigdy nie bałam się podnosić ręki do góry, zadawać pytań i zajmować miejsca przy stole, kiedy dochodzi do biznesowych rozmów. Kiedy pomysł i odwaga idą w parze, jest znacznie łatwiej.

Skąd pomysł na taki rodzaj biznesu?
Od dziecka interesowałam się sportem. Jeszcze w szkole podstawowej rodzice zapisali mnie na tańce. Razem z formacją latynoamerykańską CMG zwiedziłam duży kawałek świata, jak m.in. Węgry, Niemcy i Ukrainę. Zespół zdobył 7-krotnie mistrzostwo Polski. Trenując intensywnie widziałam, że trenerzy i osoby z zespołu (a byłam najmłodsza w grupie) przyjmowali witaminy, aby zadbać o lepszą kondycję. Wiadomo, że prawidłowe odżywianie jest bardzo ważne, jednak przy wysiłku potrzebujemy dodatkowego wsparcia. Czegoś więcej. Obecnie tempo życia jest niesamowicie szybkie. Przecież my – kobiety pełnimy każdego dnia po kilkanaście funkcji, działamy jako bizneswoman, matki, studentki, kobiety aktywne fizycznie, a przy tym wszystkim, chcemy być po prostu piękne i czuć się wyjątkowo. Takie są też linie produktów Noble Health. Łączą w sobie kompleksowe kuracje, które się wzajemnie uzupełniają dla lepszego i bardziej trwałego efektu. Tylko holistyczne podejście do codziennej pielęgnacji, które obejmuje kuracje od zewnątrz i od wewnątrz daje najlepsze rezultaty. Przekonałam się o tym sama. Odpowiadając wprost na pytanie, suplementy diety potrzebne nam są, aby nadążyć za sobą samą, mieć na wszystko energię i robić to z uśmiechem na twarzy. Studiowałam we Francji, a później mieszkałam 1,5 roku w Chinach w Szanghaju. To dużo mi pokazało, poznałam wiele narodowości i odkryłam, że wszystkie kobiety, niezależnie od pochodzenia, miały swój sposób pielęgnacji. Azjatki od wieków znały i stosowały kolagen, który bardzo mnie zafascynował.

Co wyróżnia nutrikosmetyki Noble Health od innych?
To pytanie pada na każdej rozmowie, nie tylko przy handlowych negocjacjach, ale też na prywatnych spotkaniach. Mogę oficjalnie wyjąć z szuflady wyniki niezależnych badań i pokazać, że mamy dowody na skuteczność naszych produktów. Tworzymy je długo, skrupulatnie badamy każdy element, po to, by nasi klienci mieli maksymalne poczucie bezpieczeństwa. Dzięki temu, jako pierwsza polska firma, możemy pochwalić się takimi wynikami. Nad każdym produktem pracuje sztab specjalistów. Oprócz składu, który jest oczywiście najważniejszy, duży nacisk kładziemy na prezentację i odpowiednie opakowanie. Od początku powstania Noble Health dążyliśmy do wypozycjonowania się na lidera w kategorii Premium Wellness. Dzięki współpracy z setkami najlepszych salonów SPA i salonów kosmetycznych na terenie całej Polski zbudowaliśmy silny brand i pozycję eksperta. Współpracujemy ze środowiskiem naukowym i farmaceutycznym, bierzemy udział w konferencjach i oddajemy produkty do badań potwierdzających ich skuteczność. To nie slogan reklamowy, ale codzienna ciężka praca, która procentuje.
Każdy produkt jest odpowiedzią na pewien problem, np. nadwaga, nagromadzenie wody w organizmie, spadek odporności. Słuchamy potrzeb naszych klientek i staramy się, aby nasze suplementy były dla nich najlepszą odpowiedzią. Sama jestem bardzo aktywna. Oprócz tworzenia marki Noble Health jestem mamą, trenuję i biorę udział w wielu akcjach. Jeżeli odczuwam potrzebę zaspokojenia jakiegoś problemu, zakładam, że nie jestem w nim odosobniona.

Czy zgadza się pani zatem z twierdzeniem, że zmiana wyglądu kobiety wpływa na jej pewność siebie?
Zadam zatem pytanie w drugą stronę. Czy gdy ma pani gorszy dzień i czuje, że nie wygląda tak dobrze, jakby chciała, to czy zachowuje się pani tak, żeby zwrócić na siebie uwagę? Zakładam, że jest odwrotnie. Dbanie o siebie to nie makijaż, drogie ubrania, szpilki (choć one oczywiście są zawsze mile widziane (śmiech), to samoświadomość, kim dla siebie jestem i jak odbieram samą siebie. Samoświadomość jest czymś znacznie głębszym. Jestem psychodietetykiem i proszę mi uwierzyć, że wszystkie problemy osób, które się do mnie zgłaszają nie wynikają z ich kilku zbędnych kilogramów. To już skutek, ale nie przyczyna. Podejście holistyczne do człowieka pokazuje, że dobre samopoczucie wychodzi z wnętrza. Dlatego tak ważne jest, aby zawsze szukać sposobów, które działają na przyczynę, a nie tylko skutek danego zjawiska. Jedna z moich podopiecznych, aktywna zawodowo 35-letnia matka trójki dzieci osiągnęła niesamowity efekt. Nie chodzi wcale o to, że schudła 15 kilogramów i utrzymuje tę wagę, ale pokonała niepowodzenia, jakie miała w życiu osobistym. Zrozumiała, co odpowiada za to, że jej się do tej pory nie udawało. Nie poddała się i osiągnęła zamierzony cel. Na koniec naszego programu GET SLIM CLUB nie tylko kupiła upragnioną czerwoną sukienkę w rozmiarze 38, ale, co najważniejsze, zmieniła podejście do siebie, odżywiania i aktywności fizycznej.

Niezbędnym kluczem do sukcesu jest również cała kadra, z którą pani współpracuje i tworzy produkty. Jak ważni są odpowiedni współpracownicy?
Bardzo dziękuję za to pytanie. Jest ważne, bo w takich rozmowach jak ta, widzi pani tylko mnie, a za sukcesem marki Noble Health stoi zespól, niesamowity zespól ludzi. To dzięki nim każdy element jest dopilnowany, dopracowany. W pewnym momencie trzeba po prostu zdać sobie sprawę ze swoich najmocniejszych stron i zajmować się głównie tym, a pozostałe procesy powierzać współpracownikom mocniejszym w konkretnych dziedzinach. Tylko tyle i aż tyle. Kiedyś przeczytałam, że większość ludzi skupia się na poprawianiu niedoskonałości. To nie zawsze prawda. Podjęłam inną drogę, postanowiłam skupić się na rozwijaniu najmocniejszych stron, a pozostałe kwestie powierzyć odpowiednim osobom. W tym przypadku korzysta cała firma, czyli żywy organizm, w którym zespól dąży do wspólnego celu. Nasz zespół to osoby o mocnych charakterach, wiedzą, co chcą osiągnąć. Podziwiam w nich chęć do rozwoju i samokształcenia. Nie jeden raz słyszałam, że w Noble Health wszyscy od razu rzucani są na głęboka wodę i dzięki temu codziennie mogą nauczyć się czegoś nowego. Podziwiam ich i dużo się od nich uczę. Ważne jest dla mnie również to, że część osób jest z nami od samego początku i to oni są mocnym fundamentem rozwoju firmy.

Jakimi regułami kieruje się pani w zarządzaniu firmą i zespołem?
Mamy taki kodeks Noble Health, a pierwszy punkt mówi o tym, że nie zostawiamy osoby, która potrzebuje pomocy. I to jest bardzo ważne. Zdarzają się nagłe „pożary”, nazywamy je wyzwaniami, np. gdy o 4 rano trzeba nagle wyjechać w trasę, bo przesunęła się godzina ważnego spotkania. Wiem, że mogę liczyć na mój zespół i chcę, aby oni wiedzieli, że w drugą stronę jest tak samo. Nie boję się wyznaczać wysokich celów i podnosić poprzeczki. Wszyscy jesteśmy młodym zespołem i wiem, że takie wyzwania nas wzmacniają, a kolejne sukcesy udowadniają, że ograniczenia są tylko w naszych głowach, bo niejedno takie już wspólnie obaliliśmy.

Co, według pani, jest niezbędne, aby rozpocząć własny biznes?
Odwaga i przekonanie, że to, co chcemy zaoferować jest dobre, bo sami chcielibyśmy z tego korzystać. Pieniądze wbrew pozorom znajdą się. Teraz jest wiele możliwości finansowania i wsparcia dla firm. Jednak bez wiary i z góry założonego planu, że uda się, nie można zaczynać. Jest jeszcze jedna rzecz, którą przeczytałam w książce Sheryl Sandberg – to szefowa Facebooka. Pisze o tym, że czasami lepiej jest zacząć niż w wieczność dopracowywać i oczekiwać perfekcyjnego rezultatu, bo może się okazać, że nigdy nie ruszymy z miejsca. Nigdy nie będziemy w 100 proc. zadowoleni z jakiegoś efektu, zawsze będzie coś do poprawienia, ulepszenia. Zgadzam się z tym w zupełności. Potwierdzają tę tezę również najwięksi giganci, wypuszczając na rynek co rusz kolejne, ulepszone wersje swoich produktów.

Czy każdy jest predysponowany do tego, by osiągnąć sukces? Czy wszystkiego można się nauczyć?
Nie wiem czy jest sens, żeby uczyć się wszystkiego. Lepiej skupić się i robić to, co sprawia nam przyjemność i w czym jesteśmy dobrzy. Wtedy łatwiej przetrwamy chwile kryzysu. Bo w biznesie nie jest łatwo i kolorowo. Nie zawsze wszystko idzie tak, jak byśmy tego chcieli. Czasami są naprawdę trudne momenty i jeśli lubimy to, co robimy, łatwiej jest przezwyciężyć te chwile. Po prostu! Czasami nie poddaję się wtedy, bo wiem, że to chwilowe. Wolę myśleć o tym, co dobre. Programuję swoje myślenie na sukces.

Jakie błędy najczęściej popełniają początkujące bizneswoman?
Nie wiem, jakie błędy popełniają inne kobiety biznesu, wiem, jakie ja popełniałam i popełniam, choć to już dwie różne kwestie. Czasami to wydarzenia, które mają czegoś nauczyć i dopóki nie wyciągniemy z nich lekcji, będą się powtarzały. Moją największą wadą jest charakter. Lubię mieć wszystko pod kontrolą i kiedyś uważałam, że jak zrobię coś sama, to wyjdzie najlepiej. To był błąd, bo wystarczy zaufać ludziom, z którymi się współpracuje i wie, że można dać im wolną rękę, a później tylko monitorować postęp. Zespół, z jakim współpracuję, to mój największy skarb. Dużo zawdzięczam też partnerowi, który co chwilę podsyła mi linki do kolejnych artykułów i nowinek ze świata biznesu. Stale podnosi poprzeczkę dla firmy, dla siebie i dla nas.
Czasami receptą jest to, żeby nad czymś mniej myśleć i analizować. Wiele osób ma tendencję do przekombinowania. Chcemy dopiąć każdą rzecz w 100 proc., ale to niemożliwe i doprowadza tylko do frustracji. Zamiast pracować nad niedoskonałościami, przyjmijmy do wiadomości, że nie trzeba być perfekcyjnym, żeby odnosić sukcesy. Działajmy i wykorzystujmy potencjał, który jest w nas. Każdy z nas ma mocne strony, które powinien rozwijać. Zawsze znajdzie się rzecz, którą wiemy lepiej od innych. Nie bójmy się tego pokazać całemu światu. Dzisiaj świat jest przecież globalną wioską, wystarczy użyć hasztagów w dwóch językach, żeby pokazać wszystkim swoje osiągnięcia w kilka sekund. Tak łatwo dzielimy się zdjęciami  naszych podróży. Może czas pochwalić się jakimś sukcesem? Odpowiedzmy sobie na pytanie, kiedy ostatnio napisałyśmy coś takiego na Facebooku?

W jaki sposób zainspirowałaby pani wszystkie te kobiety, które nie mają odwagi założyć własnej działalności?
Samo otwarcie działalności nie stanowi żadnego problemu. Trwa krótko, zaledwie kilka minut i można zrobić to przez Internet. Ważniejsze jest to, żeby dobrze zastanowić się nad rodzajem działalności. Dobrze jest przed podjęciem decyzji zrobić coś dla siebie. Polecam wziąć zwykłą białą kartkę i długopis. Podzielić kartkę na dwie części. Na prawej zapisać, „Jestem dobra w:”, a na lewej „Radość sprawia mi:” i wypisać jak najwięcej punktów. W momencie, kiedy daną rzecz będzie można wpisać w obu tych polach, to będzie szansa na sukces. Podstawa tkwi w połączeniu pasji z pracą. Dziś wiele kobiet zaczyna biznes w Internecie, tworząc tematyczne blogi, a później przenoszą swój pomysł do świata realnego. Tak było z przyjaciółkami, które otworzyły sieć naleśnikarni z domowymi konfiturami albo recenzentką znanych portali sportowych, zaczynającą od pisania bloga. Przy rozwoju nowego projektu GET SLIM CLUB były między innymi setki zgłoszeń od osób, które miały problem i szukały pomocy, jedną z takich mocniejszych wiadomości był kontakt od Magdy. Magdzie nie udało się schudnąć przez wiele lat, mimo podejmowanych prób. W wiadomości napisała: „Moja córka nie chciała podjąć się jakiegoś wyzwania w szkole, bo z góry założyła, że i tak jej się nie uda. Czułam, że przykład czerpała ode mnie. Widziała mamę wielokrotnie podejmującą próby schudnięcia. To dało mi do myślenia.” Ból był tak wielki, że Magda zawzięła się w sobie i postanowiła, że tym razem jej się uda. Zapisaliśmy ją do naszego GET SLIM CLUB i jednocześnie na łamach magazynu SHAPE pokazywaliśmy metamorfozę. Magda dzięki naszemu programowi i suplementom zrzuciła już ponad 20 kg i stawia przed sobą kolejne wyzwania. Mamy wiele takich wspaniałych historii, a wszystkie zaczynają się od tego, żeby chcieć i zacząć działać. Im więcej znajdziemy w sobie powodów, czemu chcemy to zrobić, tym łatwiej będzie nam wytrwać w naszym postanowieniu. Tak samo było przy tworzeniu naszej marki i produktów, które obecnie pomagają osiągnąć cel setek tysięcy kobiet na całym świecie.

Co sprawia, że kobiety osiągają zamierzony cel? I czy płeć ma jakiekolwiek znaczenie, jeśli chodzi o sukces?
Płeć nie ma znaczenia, a nawet jeśli gdziekolwiek ktoś próbuje udowodnić, że tak nie jest, to ja tym bardziej miałabym ochotę udowodnić, że się myli. Kobiety, w odróżnieniu od mężczyzn, są bardzo uparte. Potrafimy idealnie zorganizować swój czas. Jestem mamą, szósty rok prowadzę firmę, codziennie rano włączam film z treningami GET SLIM CLUB, a na skrzynce e-mail mam listę zakupów i przepisy na cały dzień z naszego programu GET SLIM CLUB. Wszystko co tworzymy, powstaje w oparciu o potrzebę która pojawiła się w nas, a skoro ja mam mało czasu i codziennie optymalizuję swoje działania i czas zakładam, że jest wiele innych kobiet i mężczyzn, które szukają takich rozwiązań. Misją Noble Health jest podnoszenie jakości życia poprzez troskę o swoje ciało i dobre samopoczucie. To idea, która przyświeca nam od początku. Realizujemy ją do dzisiaj poszerzając grono klientów na całym świecie.

Czy pewność siebie to najistotniejszy element, aby się realizować? Co jest jeszcze konieczne pani zdaniem?
Pewność siebie budujemy w oparciu o przekonanie o samym sobie. Nigdy nie możemy dać sobie wmówić, że czegoś nie możemy, czegoś się nie da. Proszę mi uwierzyć, że można wszystko, czasami wymaga to więcej czasu, więcej zaangażowania, mniej godzin snu, ale można wszystko. Ktoś powiedział, że aby poznać dowolną osobę z całego świata, np. gwiazdę filmową, znanego piłkarza, itp. wystarczy skontaktować ze sobą 7 osób. Mogę to potwierdzić. Chociaż dziś, przy rozbudowanych portalach społecznościowych, jak Facebook, Twitter, LinkedIn można to pewnie zrobić dużo szybciej. To pokazuje, że wystarczy pomyśleć i… napisać wiadomość. Zajmuję się również marketingiem i wiem, że znane osoby w dużym stopniu prowadzą swoje profile osobiście. Wystarczy napisać.
Czy zna pani film „W pogoni za szczęściem” z Willem Smithem? Opowiada o trudnych losach samotnego, bezdomnego ojca, który walczy, mimo przeciwności losu. Zachęcam do obejrzenia. To prawdziwa, inspirująca historia. Też mam w domu kamień z wyrytym napisem „Happiness is a journey, not a destination.”, czyli szczęście to podróż, a nie cel. Nie warto nakładać na siebie ograniczeń, wystarczy, że inni próbują to robić!

Co jest najlepszym motorem do motywacji? Jak to wygląda w pani przypadku?
Teraz największym motywatorem jest mój syn. Dużo pracuje i nie ma mnie często w domu, dlatego dbam o czas. Jest najcenniejszy, bo mogłabym poświęcić go jemu, ale kiedy jestem w pracy, to chcę wyciągnąć z niej 110 proc., tak, abym wiedziała, że to przyniesie efekt. Inaczej się nie kalkuluje (śmiech).
Często słyszę to od wielu kobiet, które poświęciły się dla domu i dzieci, że zostaje w nich pustka. Nie mają rzeczy, którą mogłyby się zająć. To nie do końca tak. Nawet będąc w domu, wychowując samotnie dziecko, można osiągać sukcesy. Można przecież podzielić się chociażby tym, co się gotuje lub jak bawi się z dzieckiem, poprzez prowadzenie bloga, fanpage’a, itp. Powinnyśmy nauczyć się doceniać siebie takimi, jakimi jesteśmy. Ja podjęłam decyzję o bardzo szybkim powrocie do pracy, ale czułam się szczęśliwa. Mimo tego, że wiele osób potępiało mnie jako matkę, uważam, że nikt za mnie nie przeżyje życia, a wiem też, że nie byłabym szczęśliwa, gdybym postąpiła inaczej. Już taka jestem. Po porodzie zaczęłam nagrywać filmiki treningowe dla mam, które, tak jak ja, chcą wrócić do formy. Teraz mój 20-miesięczny syn, kiedy trenuję i robię przerwy pomiędzy seriami przysiadów, mówi: „Mama, wstawaj!”. W ten sposób nauczył się już liczyć, bo powtarzając te same słowa codziennie wielokrotnie, zaczął je powtarzać sam. Każdy ma swoją motywację, ja znalazłam swoją, chyba najsilniejszą ze wszystkich. Chciałabym, aby był dumny z mamy, ze swoich rodziców. Chciałabym zapewnić mu wszystko co najlepsze, jednak nie ukrywam, iż wszystko to co robię dążąc do tego celu sprawia mi ogromną radość i satysfakcję.

Z jakimi trudnościami spotyka się pani najczęściej prowadząc firmę?
Cały czas uczę się czegoś nowego. Współpraca z Rossmann, Super-Phram, czy Hebe wymaga planowania nawet 18 miesięcy do przodu, przedstawiania planów nowości i sprzedażowych z tak dużym wyprzedzeniem. Trudności staram się zamieniać na wyzwania. Nie zawsze jest łatwo, czasami bardzo się denerwuję, bo nie wiem czy zdążymy zrealizować dany projekt na czas. Najgorzej jest, kiedy problemy zaczynają się kumulować i trzeba sięgnąć po telefon, zadzwonić i powiedzieć: „Przepraszam, ale muszę przesunąć termin”. Zawsze trzeba zadzwonić, poinformować. Najbardziej nie lubię, gdy mimo zaangażowania i pracy całego zespołu coś nie idzie tak jakbyśmy tego chcieli.  Jednak wtedy warto pamiętać, że jesteśmy ludźmi, a po drugiej stronie nawet w największych korporacjach też są ludzie i po prostu czasami wystarczy porozmawiać i znaleźć wspólnie najlepsze rozwiązanie.

Problemy w biznesie pojawiają się zawsze, niezależnie od branży. Najważniejsze, aby umieć je pokonać i wyciągać z tego wnioski. Jakie są pani metody na przezwyciężanie problemów?
Częściowo odpowiedziałam już na to pytane. Nie znam sposobów na przezwyciężenie wszystkich problemów, niektóre są nawet potrzebne. Wiem natomiast, że jest dużo łatwiej, kiedy trochę odpuścimy. Wolę powiedzieć sobie, że jutro jest nowy dzień i dana sytuacja może się całkowicie odwrócić. Nauczyłam się od mojego partnera pewnej metody. Kiedy mam wyjątkowo zły dzień i wydaje mi się, że jestem w najczarniejszej otchłani, bez żadnego światełka w tunelu, po prostu wychodzę na świeże powietrze. Staram się zmienić chociaż na chwilę otoczenie. Czasami potrzebuję 15 minut, innym razem godziny. Pokażę to na pewnej analogii, gdy mała rybka pływa w swoim akwarium, to dla niej całą przestrzenią i całym światem jest otoczenie akwarium. Aby zobaczyć coś więcej, z szerszej perspektywy, trzeba wyjść poza to akwarium. Wówczas okazuje się, że można zobaczyć cały obraz i nowe możliwości, nie tylko pewien element. W takich chwilach, kiedy wychodzę, powtarzam sobie w myślach: „Nie poddam się, dopóki nie sprawdzę wszystkich możliwości”, a przecież tych możliwości jest nieskończenie wiele. Potem wracam do biura i ruszamy z zespołem do przodu. Nie ma innego wyjścia!

W jakim kierunku i w jaki sposób pragnie pani rozwijać firmę? Jak sobie pani wyobraża Noble Health za 5 lat?
Kiedyś powiedziałam sobie, że chciałabym, aby produkty Noble Health miała każda kobieta w swojej łazience. Później zdałam sobie sprawę, że było to mało precyzyjne i nie do końca ukierunkowane tak, jakbym tego oczekiwała. Teraz wiem, co dokładnie miałam na myśli. Obecnie, oprócz trzech wyspecjalizowanych linii suplementów diety, rozwijamy linie kosmetyków i dermokosmetyków. Wszystkie produkty Noble Health są zaliczane do kategorii Premium Wellness, co oznacza, że ich jakość oraz skuteczność potwierdzają rekomendacje ekspertów, badania skuteczności i opinie użytkowników. Od samego początku kładliśmy największy nacisk na jakość i skuteczność, pomimo tego, że trudno było przebić się na rynku. A jednak znaleźliśmy swoją niszę, która z roku na rok rozrasta się systematycznie. Coraz więcej osób bardzo świadomie wybiera jakość i skuteczność, a dopiero w drugiej kolejności zwraca uwagę na cenę. Wolą wybrać produkt, który daje jak największą gwarancję skuteczności, bo to oznacza nie tylko odpowiedź na dany problem, ale też bezpieczeństwo. Jako firma konsekwentnie realizujemy naszą strategię holistycznej pielęgnacji od zewnątrz i od wewnątrz.
Na polskim rynku mamy już pewną pozycję, którą chcemy jeszcze bardziej wzmacniać. Z drugiej strony odważnie wchodzimy na rynki zagraniczne. Produkty Noble Health są już dostępne w Luksemburgu, Czechach, Francji i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wkrótce będą jeszcze w Wielkiej Brytanii, Chorwacji, Turcji i Indiach. Na celowniku mamy również Afrykę. Na razie poznajemy ten rynek. Celem moim i naszego zespołu jest, aby Noble Health stało się marką międzynarodową, znaną i cenioną na całym świecie. Mocno wykorzystujemy kanał Internetu i social media, gdyż widzimy ich siłę i tendencję rozwoju. Z drugiej strony media społecznościowe pokazują prawdziwy wizerunek firmy, prawdziwe opinie i reakcje osób które naturalnie stają się Ambasadorami naszej marki na całym świecie. Na razie poznajemy ten rynek. Chciałabym, aby Noble Health stało się marką międzynarodową, znaną i cenioną na świecie. Noble Health to szlachetne zdrowie w szerokim tego słowa znaczeniu.

Czy praca daje pani satysfakcję?
Ogromną. Bardzo lubię to, co robię. Nie oznacza to jednak, że patrzę na wszystko bezkrytycznie. Przeciwnie, często mam wrażenie, że mogłam coś zrobić lepiej. Lata pracy nauczyły mnie, żeby cieszyć się z małych sukcesów. Bo jeśli nie potrafimy cieszyć się z mniejszych, to dlaczego los miałby dawać nam większe powody do radości? Byłam na wielu szkoleniach sprzedażowych, rozwoju osobistego, motywacyjnych i przeczytałam sporo materiałów dotyczących tych kwestii. Wszędzie powtarza się to, że lubienie tego, czym się zajmujemy, stanowi największą wartość. W Noble Health każde zamówienie, każdy nowy klient, nowy produkt, każda nowa akcja, produkcja produktów na czas, słowem wszystko – jest ogromnym sukcesem i daje nam satysfakcję. I wie pani, co daje mi jeszcze większe szczęście, gdy coś takiego się wydarza? To, że mam z kim dzielić tę radość, przybić sobie „piątkę” w biurze, bo wiem, że to dzieło zespołu. A „piątkę” przybijamy sobie dość często (śmiech).

Z czego jest pani najbardziej dumna, jeśli chodzi o kwestie zawodowe?
Z tego, że mimo przeciwności losu, o które pani pytała, nigdy nie pomyślałam, że się poddam, że nie dam rady. Mam w sobie siłę, bo wiem, że mogę liczyć na osoby w moim otoczeniu.

Odpowiedzialny biznes to również pomoc innym?
Zgadza się, kiedyś z moim partnerem przyjęliśmy zasadę, że każdego roku przeznaczamy określony procent z zysku firmy na cele charytatywne. Trzymamy się tego i to niesamowite, ale zawsze wtedy, gdy potwierdzimy udział w kolejnej akcji, zaraz dzieje się coś pozytywnego dla firmy. W zeszłym roku wspieraliśmy Szlachetną Paczkę i Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Zawsze informujemy o tym zespół i mówimy, że to nasza wspólna pomoc dla tych osób, bo razem zapracowaliśmy na to, co teraz możemy oddać innym. We wrześniu prowadziliśmy akcję z drogeriami Rossmann. Zadeklarowaliśmy określony procent ze sprzedaży produktów na rzecz Fundacji One Day, która wspiera dzieci w domach dziecka organizując kursy i szkolenia, które przygotowują je do życia po osiągnięciu pełnoletniości. Zadeklarowaliśmy procent ze sprzedaży produktów na rzecz Fundacji One Day wspierającej dzieci w domach dziecka organizując kursy i szkolenia, które przygotowują je do życia po osiągnięciu pełnoletniości. To niesamowite uczucie, gdy nasza praca umożliwia nam pomoc i dzielenie się sukcesem z innymi.

Co sprawia, że czuje się pani kobieta spełnioną?
Mam takie swoje trzy fundamenty, które gwarantują mi radość i spełnienie. Jak wspomniałam „HAPPINESS IS A JOURNEY NOT A DESTINATION”. Te moje fundamenty są dość prywatną sprawą, dlatego, jeśli ktoś naprawdę chciałby je poznać, zapraszam na mój facebookowy profil: https://www.facebook.com/Agnieszka-Owczarek-1492794007714904/timeline, aby poznać mnie bliżej i zadać pytania, na które z przyjemnością odpowiem.

Czy znajduje pani czas tylko dla siebie? Czy całkowicie pochłania panią praca?
Bez czasu dla siebie i odpoczynku, efektywna praca jest niemożliwa. Pamiętanie o własnych potrzebach jest też jedną z moich zasad. Chcę udowodnić, że można być jednocześnie kobietą spełnioną, bizneswoman, szczęśliwą mamą i partnerką w związku. Lubię robić coś tylko dla siebie. Dużą radość daje mi taniec, z którym jestem związana od dziecka. Czekam na każdy czwartek, kiedy wieczorem mogę pójść na zajęcia. To małe rzeczy, a dają duże poczucie satysfakcji i spełnienia.

Pani osobiste marzenie do zrealizowania?
Marzenia są po to, by je realizować! Lubię marzenia zamieniać na cele, przypisując im ramy czasowe, kiedy chciałabym, aby coś się wydarzyło. Moja lista ma juz wiele zrealizowanych punktów i jeszcze trochę mam przed sobą. Najbliższe cele powinny wkrótce ujrzeć światło dzienne. Zdradzę tylko, że dotyczą sfery biznesowej. Zapraszam do śledzenia rozwoju naszej marki na stronie internetowej i fanpage’u Noble Health.

Rozmawiała: Agnieszka Słodyczka

Agnieszka Owczarek
Agnieszka Owczarek

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.