Aleksandra Piotrowicz
Redakcja
25/07/2017

Aleksandra Piotrowicz (I am Allexandra): Po prawdziwe szczęście trzeba sięgać w głąb!

W tej pracy sukcesem jest systematyczność i kontakt z obserwującymi.

Odpowiadajmy sobie na pytania, rozmawiajmy ze sobą, dzielmy się informacjami. Sukces jest na wyciągnięcie ręki, wystarczy poświęcić trochę wolnego czasu.

Co Cię najbardziej fascynuje?
Aleksandra Piotrowicz:
Od zawsze lubiłam fotografować. Już w podstawówce chodziłyśmy z koleżanką po mieście z aparatem – fotografowałyśmy dosłownie wszystko! Do dziś mam zdjęcia ośnieżonych pól, lasów, jezior, słonecznych łąk, tęcz, czy zwierząt. Teraz robię zdjęcia głównie na blog czy Instagram. Fotografowanie sprawia mi wielką przyjemność i wkładam w to całe swoje serce. Chciałabym, aby moje zdjęcia były dla obserwujących mnie osób inspiracją.

Jak wyobrażasz sobie swoją zawodową przyszłość za kilka lat?
Chciałabym stać się osobą bardziej rozpoznawalną w sieci, chcę ciągle się rozwijać i będę dążyć do celu by to osiągnąć. Mam nadzieję, że chociaż w 95% będzie tak jak chcę, bo nawet jeśli jest dobrze, to człowiek zawsze czuje niedosyt.

Co starasz się przekazać obserwującym Cię fanom?
Na blogu staram się przekazać moim fanom swoją opinię na temat np. kosmetyków, które według mnie są godne uwagi, natomiast na Instagramie (@iamallexandra) przekazuję kawałek swojej pasji, jaką jest fotografowanie, a poza tym pokazuję swój codzienny styl. Poza zdjęciami bardzo lubię modę, którą również można u mnie zobaczyć.

Co sprawia Ci w pracy największą radość?
Jak już wyżej wspomniałam ogromną satysfakcję daje mi fotografowanie. We wszystkie zdjęcia wkładam bardzo dużo serca, a układ na nich jest zawsze przemyślany. Największą radość sprawiają mi osoby, które zaglądają na mój profil, często przez przypadek, i zostają ze mną na dłużej. Radość sprawia mi każdy pozostawiony komentarz pod wpisem na blogu, czy pod zdjęciem na Instagramie. Cieszę się, że ktoś docenia moją pracę.

Co chciałabyś przekazać innym kobietom, aby uwierzyły w siebie i w swoje możliwości?
Na pewno poradziłabym im, aby odnajdywały szczęście w rzeczach, które je otaczają – myślę, że jest to połowa drogi do sukcesu i wiary w siebie. W tej pracy ważna jest systematyczność, wtedy zobaczymy, że inne osoby docenią nasz wkład. Jeśli efekty nie przyjdą od razu, to nie ma co się zrażać, prędzej czy później na pewno te efekty będą i coraz więcej osób zacznie doceniać to co robisz. Nigdy nie mamy nic do stracenia i jeśli bardzo nam na czymś zależy, to sukces jest gwarantowany!

Największe marzenie przed Tobą to?
Mam w sumie trzy największe marzenia, które chciałabym kiedyś spełnić. Jednym z nich to podróż na Islandię – uwielbiam cieszyć oczy pięknymi widokami, a to miejsce wydaje się być dla mnie odpowiednie. Drugie to Norwegia, bardzo lubię ten kraj, a jak do tej pory miałam okazję mieszkać w Oslo przez kilka miesięcy i byłam zachwycona. Jestem zakochana w tych skandynawskich domach i fiordach. Trzecie marzenie to zobaczyć zorzę polarną. Nie wiem, które z tych marzeń chciałabym spełnić jako pierwsze, bo wszystkie są dla mnie bardzo ważne, ale mam nadzieję, że chociaż dwa z tej listy uda mi się spełnić.

Zapraszam na: http://iamallexandra.blogspot.com

 

Rozmawiała: Agnieszka Słodyczka

Aleksandra Piotrowicz
Aleksandra Piotrowicz

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.