Angelika Lukasiewicz
Redakcja
12/09/2017

Angelika Łukasiewicz: Ziemolina

Cieszmy się młodością, tak szybko odchodzi i spieszmy się kochać siebie.

Może nie jestem typową przedstawicielką kobiet sukcesu, bo dla mnie synonimem sukcesu jest spokój.

Co Cię najbardziej fascynuje?
Angelika Łukasiewicz. Ziemolina:
Fascynuje mnie fenomenalna machina, jaką jest ludzki organizm. Szczególnie zaś interesują mnie procesy zachodzące w naszej skórze. Czy wiecie, że codziennie gubimy „po angielsku” aż 40 tysięcy martwych komórek, a nasza skóra prawdopodobnie słyszy dźwięki i czuje zapachy?

Jak wyobrażasz sobie swoją zawodową przyszłość za kilka lat?
Robię, co lubię, jak lubię i kiedy chcę.

Co starasz się przekazać obserwującym Cię fanom?
Mój blog jest wyspecjalizowany w tematyce świadomej pielęgnacji skóry i leczeniu jej schorzeń, a czytelnikom przekazuję konkretne informacje i rzeczowe porady jak osiągnąć piękną cerę. Przy okazji przemycam też idee minimalizmu, powolnego życia i zachwytu nad pięknem polskiej przyrody.

Co sprawia Ci w pracy największą radość?
Odpowiedź zwrotna od zadowolonych klientów i świadomość, że wykonuję swoją pracę naprawdę dobrze.

Co chciałabyś przekazać innym kobietom, aby uwierzyły w siebie i w swoje możliwości?
Przez cały okres nastoletni i wczesnej młodości niczym nieuzasadnione kompleksy zabierały mi radość życia. Zamartwiałam się wszystkim. A to, że nie mam wzrostu modelki, a to, że nos nie ten, że nie wyglądam jak Marylin Monroe, Cindy Crawford czy Monica Bellucci, a w ogóle to jestem gruba, brzydka i głupia. Teraz wiem, że byłam naprawdę śliczną dziewczyną i kiedy, nie bez wysiłku, pokonałam kompleksy i stałam się świadomą własnej wartości kobietą… zaczęłam się starzeć, a lata, które spędziłam na zamartwianiu się pryszczem na brodzie minęły bezpowrotnie, razem z młodością… Chciałabym zatem gorąco zaapelować: Dziewczyny cieszcie się młodością, tak szybko odchodzi i spieszcie się kochać siebie!

Największe marzenie przed Tobą to?
Leśniczówka na końcu świata, z dala od zgiełku, ale ze sprawnym Internetem!

Jaka jest Twoja definicja sukcesu?
Może nie jestem typową przedstawicielką kobiet sukcesu, bo dla mnie synonimem sukcesu jest spokój. Pewien rodzaj dystansu i zgody na otaczający nas świat oraz akceptacja siebie.

Zapraszam na: https://kosmostolog.blogspot.com/

Rozmawiała: Agnieszka Słodyczka

Angelika Lukasiewicz
Angelika Lukasiewicz

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.