Ania Kret
Redakcja
21/08/2017

Ania Kret: Kiedy ktoś mówi Ci, że nie dasz rady, udowodnij mu jak bardzo się myli

Dla mnie sukcesem jest pokonanie swojego strachu i każdej swojej słabości, nawet tej najmniejszej. Kiedy uda mi się to zrobić, to ja już mam swój największy sukces!

Co Cię najbardziej fascynuje?
Ania Kret:
Fascynuje mnie wiele rzeczy, ale chyba najbardziej fascynuje mnie sport i jego wpływ na ludzką psychikę i charakter. Od najmłodszych lat uwielbiałam sport i nie wyobrażałam sobie bez niego życia. Później zaczęła mnie fascynować ludzka psychika, mechanizmy jakie nią rządzą, aż w końcu zdałam sobie sprawę, jak wiele wspólnego mają ze sobą te dwie kwestie. Jak można ich wzajemnie używać i jak duże korzyści można z tego czerpać. Dlatego też postanowiłam zgłębiać tę wiedzę jak najbardziej, a później wykorzystywać to w swojej pracy trenera personalnego.

Jak wyobrażasz sobie swoją zawodową przyszłość za kilka lat?
Nadal chcę robić to co teraz, czyli trenować ludzi, wspierać ich i motywować. Chciałabym działać na większą skalę i promować ruch, aktywność fizyczną oraz zarażać ludzi pasją do sportu poprzez treningi indywidualne, grupowe oraz różnego rodzaju zajęcia. Teraz bez wątpienia pomagają mi w tym wszelkiego rodzaju serwisy społecznościowe jak Facebook czy Instagram.

Co starasz się przekazać obserwującym Cię fanom?
Swoim klientom oraz ludziom, którzy obserwują mój profil, staram się pokazać jak wiele korzyści niesie za sobą uprawianie sportu. Chcę też udowodnić im, że jeśli tylko wyznaczą sobie jakiś cel, to są w stanie go osiągnąć i pokonać swoje słabości. Sport uczy nas samodyscypliny i wytrwałości, co później przekłada się na inne aspekty w codziennym życiu. Staram się również przekonać ludzi, że sport jest naprawdę dla wszystkich i każdy na pewno znajdzie coś dla siebie. Obecnie mamy tak wiele rodzajów aktywności fizycznej, że jest w czym wybierać. Warto więc trochę poeksperymentować i znaleźć coś dla siebie i czerpać ze sportu wszystko co najlepsze oraz cieszyć się nim, a nasz organizm na pewno nam za to podziękuje.

Co sprawia Ci w pracy największą radość?
W mojej pracy największą radość sprawia mi to, kiedy widzę postępy moich podopiecznych. Cieszę się z każdych ich sukcesów, zarówno tych małych jak np. poprawnie wykonane ćwiczenie, które jeszcze nie dawno było dla nich problemem, jak i z tych większych, kiedy po konsultacji i pomiarze widzimy, że sylwetka się zmienia, poprawia się kondycja, zwiększa siła lub też poprawia się zdrowie i samopoczucie, ponieważ prawie każdy z moich podopiecznych ma inny cel, który w konsekwencji później staje się i moim celem. Każdy nasz wspólny krok naprzód sprawia mi frajdę, bo wiem, że przybliża nas do sukcesu. Nie ukrywam też, że niesamowicie cieszę się, kiedy uda mi się zarazić bakcylem osobę, która wcześniej unikała ruchu i traktowała to jak przymus, a dziś jest to dla niej codziennością i nie wyobraża sobie bez niej życia. To cieszy mnie bardzo i nakręca do działania!

Co chciałabyś przekazać innym kobietom, aby uwierzyły w siebie i w swoje możliwości?
Wszystkim innym kobietom chciałabym przekazać, że każda z nas ma w sobie ogromne pokłady siły, z których nawet nie zdajemy sobie sprawy. Jedyne co musimy zrobić, to po nie sięgnąć. Na pewno nie raz w trudnych momentach musiałaś dać sobie radę, zmierzyć się z wieloma problemami i udało Ci się to zrobić, i pewnie sama byłaś później w szoku skąd nagle znalazłaś w sobie na to tyle siły, prawda? No właśnie, bo ona cały czas w Tobie jest i wtedy sięgnęłaś po nią instynktownie, więc jeśli wtedy byłaś w stanie to zrobić, to i teraz dasz radę! Dlatego teraz, kiedy już wiesz, że ją posiadasz, zrób to świadomie i w każdym momencie w którym jej potrzebujesz, a jeszcze nie raz sama siebie zaskoczysz.

Największe marzenie przed Tobą to?
Marzeń mam wiele, bo to one dają mi kopa do działania. Zarówno tych związanych z życiem prywatnym, które zachowam dla siebie, jak i tych związanych z moją pracą czy pasją, czy rozwojem osobistym. Na pewno jednym z takich marzeń jest w końcu wystartowanie w zawodach fitness, ale też rozpoczęcie na nowo przygody ze sportami walki, ponieważ są one moją pasją od dzieciństwa. Marzę również o tym, aby zwiedzić Japonię i Tajlandię… Także jest tych marzeń sporo. Nie pozostaje mi zatem nic innego jak moje marzenia zamienić w cele i wierzyć, że mi się uda, a los już wtedy stanie po mojej stronie.

Jaka jest Twoja definicja sukcesu?
Dla mnie sukcesem jest pokonanie swojego strachu i każdej swojej słabości, nawet tej najmniejszej. Kiedy uda mi się to zrobić, to ja już mam swój największy sukces!

Zapraszam na: https://www.instagram.com/ania_kret_personal_trainer/

Rozmawiała: Agnieszka Słodyczka

Ania Kret
Ania Kret

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.