oprahikona
Kalina Samek
11/07/2011

Królowa Oprah ustępuje miejsca?

Dwa lata temu Oprah Winfrey zapowiedziała przejście na telewizyjną emeryturę wraz z końcem 2011 roku. Emerytura? To raczej migracja królowej telewizji, do innej, własnej TV

Nazajutrz po nakręceniu ostatniego finałowego odcinka show, Oprah napisała na swoim profilu na Twitterze, że po raz pierwszy zamierza spędzić cały dzień w piżamie. Natychmiast pod wpisem „All day in PJs” pojawiły się tysiące komentarzy, na temat tego, jak bardzo będzie Oprah brakować i jak bardzo zasługuje na odpoczynek.

Co zrobi „Ms. O”?

Pisząc o Oprah trudno powiedzieć coś, czego jeszcze o niej nie wiadomo i nie popaść w banał. Oprah to kobieta instytucja: właścicielka imperium mediowego, pierwsza czarnoskóra miliarderka, ikona telewizji. Amerykanie ją kochają i cenią sobie jej opinię, można zaryzykować stwierdzenie, że bardziej niż jakiegokolwiek innego autorytetu. Przy czym, kochają ją bardziej, kiedy jej ciało jest bogatsze o kilka (kilkanaście) nadprogramowych kilogramów. Tylko ona potrafi rozdać wszystkim goszczącym w studio samochody, ugościć parę prezydencką, zrobić program o BSE i doprowadzić do lesbijskiego coming outu jednej z najpopularniejszych prezenterek TV (Ellen DeGeneres).

W sferze domysłów pozostawać może przede wszystkim, na czym królowa telewizyjnego show zechce się skupić po zakończeniu prowadzenia programu, który wyniósł ją na szczyt popularności. Jedno jest pewne – to, że znika z show nie oznacza, że znika z TV w ogóle, a tym bardziej z amerykańskich domów. Poza domysłami o jej prezydenckiej kandydaturze (z pewnością miałaby w tym momencie większe szanse, niż – mający chrapkę na reelekcję – Barrack Obama) typuje się przede wszystkim jej większe zaangażowanie w telewizję OWN (Oprah Winfrey Network), która ruszyła z początkiem 2011 roku.

Amerykańskie media zastanawiają się również, kto mógłby zastąpić Winfrey na podium najpopularniejszej telewizyjnej prezenterki. Specjaliści najczęściej wymieniają wspomnianą już Ellen DeGeneres, która z powodzeniem prowadzi popularny „Ellen Show”. Oponenci wskazują, że DeGeneres, mimo, że utalentowana, przezabawna i charyzmatyczna, nie da rady zająć miejsca Oprah z prostego powodu – jest lesbijką, a amerykańska klasa średnia nie jest na to gotowa. Taki argument wydaje się nieco bezpodstawny, jeśli uświadomimy sobie, że Oprah zaczęła prowadzić swój program zaledwie 20 lat po działalności Ruchu Praw Obywatelskich, który walczył o równe prawa dla czarnoskórych mieszkańców Ameryki. Skoro w 1986 roku amerykańska klasa średnia była gotowa na przyjęcie do swoich domów afroamerykańskiej prezenterki, to dlaczego dziś nie chciałaby zaprosić do siebie prezenterki-lesbijki?

Cały materiał w najnowszym, V numerze EksMagazynu, do kupienia w salonach EMPiK i tutaj.

oprahikona
oprahikona

Komentarze Dodaj komentarz (1)

  1. Ewka 17/07/2011 11:27

    CytujSkomentuj

    Jednak nasze talk show i to, co robi Oprah dzielą lata świetlne. Obserwowałam ją przez kilka lat, to jest właśnie pop rozrywka dla mas, ale z jajem i pomysłem, jakoś tak, bardziej show. U nas przychdzi mi do głowy tylko Drzyzga, ale tutaj nie ma czego pochwalić, zwłaszcza oststanio.

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.