alan_ikona+puk
Aneta Zadroga
06/12/2013

Alan Pakosz: Rozśmieszacz

Kabaret to… moje miejsce. Dobrze się czuje będąc w kabarecie i bawiąc ludzi

PUK…
… to grupka pięciu bardzo różnych osób, które od prawie sześciu lat wygłupiają się wspólnie na scenie i tworzą coraz lepsze rzeczy.

Śmiech…
… to coś, co jest w stanie połączyć ludzi na całym świecie. Jest to najlepszy sposób nawiązywania znajomości.

Setki osób na widowni…
… chciałbym, by zasiadały na każdym naszym występie. To dla widzów robimy kabaret.

Scena…
… to miejsce, gdzie mogę poudawać, że jestem kimś, kim nie jestem naprawdę, gdzie mogę zrobić coś, czego w normalnym życiu bym nie zrobił. Scena to dobre alibi do realizowania swoich dziwnych fantazji (śmiech).

Początki przygody z rozśmieszaniem ludzi…
… przypadają na czasy szkoły podstawowej. Już wtedy zauważyłem, że publiczne bawienie ludzi daje mi dużo radości. Potem zjawisko to powiększało się i powiększało. Nie wiem, czy da się to jeszcze zatrzymać…

Marzenie zawodowe…
… to regularne występy za godziwe pieniądze. Tak, by ludzie przestali pytać: „Ale ty serio utrzymujesz się tylko z tego?”

Prawdziwa kobieta…
… jest zmysłowa i delikatna, ale ma też silną osobowość i charakter.

Prawdziwy facet…
… ogląda mecze, pije piwo i gada tylko o gołych babach (śmiech).

Wyzwanie…
… to coś, co napędza nas cały czas. Gdyby nie było wyzwań, nie mielibyśmy po co się zajmować sceną.

Kłótnie damsko-męskie…
… to mit. Ze mną ciężko się pokłócić. Ale podobno ktoś kiedyś widział kobietę i mężczyznę, którzy się kłócili… Dziwne, przecież kobiety są takie kochane… (śmiech).

Cały materiał znajdziecie w 19. numerze EksMagazynu dostępnym w Empikach, sieciach Relay i InMedio w całej Polsce.

alan_ikona+puk
alan_ikona+puk

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.