rembiszewski_ikona
fot. Łukasz Marciniak/NM Studio
Anna Chodacka
14/11/2012

Ryszard Rembiszewski: Pan Lotto

O szczęściu w miłości i zakładach. Wygrywaniu szóstek i życiu „po Lotto”. O telewizji, milionerach z przypadku, tęsknocie za ogłaszaniem wygranych – specjalnie dla EksMagazynu – Ryszard Rembiszewski

EksMagazyn: Mówi pan nienaganną, piękną polszczyzną. To rzadkość w dzisiejszych czasach.
Ryszard Rembiszewski:
To zasługa moich wspaniałych profesorów ze szkoły teatralnej. A także wieloletniej pracy przed mikrofonem w Polskim Radiu. To wszystko owocuje. Język polski jest piękny, a nasz głos to instrument, na którym można wygrać przeróżne dźwięki, przekazać uczucia. Muszę się nieskromnie pochwalić, że wielu osobom bardzo się podoba mój tembr głosu i moja recytacja poezji, a szczególnie tej Jonasza Kofty.

„Życzę wysokich wygranych” – wychowałam się na tym. Ja i całe pokolenie. Jak pan się czuje jako pewien symbol „tamtych” czasów. Nadal dostaje pan dowody sympatii?
Proszę mi wierzyć, że wiele osób do tej pory jest przekonanych, o tym, że prowadzę losowania! A z sympatią graczy spotykam się na każdym kroku. Często pomaga mi to nawet w załatwieniu różnych codziennych spraw. Do tej pory jestem – czy tego chcą niektórzy, czy nie – ikoną, symbolem gier liczbowych, czyli Panem Lotto.

Przeczytałam taki komentarz o panu: „Nie powiem, przy Ryśku szło trafić…”
„Bo wszystkie Ryśki, to fajne chłopaki” (śmiech). A wie pani, że ja też ostatnio wielokrotnie to słyszę? Gracze narzekają, że teraz rzadko trafiają im się nawet „trójki”, ciągle są tylko kumulacje. A te kiedyś nie były tak częste. Stąd też zaczęły się pojawiać różne spiskowe teorie dotyczące losowań…

Czy teraz zawiera pan zakłady i próbuje wygrać szóstkę?
Tak, gram. Szczególnie wtedy, gdy jest duża kumulacja, ale zawieram zawsze tylko jeden zakład i gram „na chybił trafił”. Niestety, tak się składa, że nie mam szczęścia ani w grach, ani w miłości, bo zakończenia mojego ostatniego związku nie wspominam miło, bardzo dużo mnie kosztował, i to pod różnymi względami. Mam jednak nadzieję, że szczęście jeszcze się do mnie uśmiechnie.

Chętnie włączył się pan w kampanię społeczną EksMagazynu „Piękne (Nie)Doskonałe”, z udziałem niepełnosprawnych kobiet i jako jedyny uczestnik wystąpił w obu sesjach zdjęciowych zrealizowanych do projektu. Dlaczego?
Nie widzę powodu, dla którego kobiety niepełnosprawne powinny się ukrywać w domach. Potrafią być tak samo piękne i atrakcyjne jak kobiety pełnosprawne. Jeśli ktoś uważa inaczej, to ta osoba ma problem i przez swoją postawę pokazuje tylko jak bardzo jej patrzenie na świat jest ograniczone.

Ryszard wystąpił w kampanii „Piękne (Nie)Doskonałe”. Cały wywiad oraz sesje promujące kampanię znajdziecie w XIII numerze EksMagazynu.

rembiszewski_ikona
rembiszewski_ikona

Komentarze Dodaj komentarz (1)

  1. maria 05/12/2012 00:34

    CytujSkomentuj

    Ja uwielbiam Pana Lotto:) Taki głos:)))

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.