nartyikona123nowe
Redakcja
17/01/2012

Narty nad jeziorem

Mazury kojarzą się z latem, żaglówkami kołyszącymi się w marinach i wypoczynkiem nad wodą. Tymczasem, północno-wschodnia część Polski, oferuje atrakcje również dla wielbicieli białego szaleństwa. Narty nad jeziorem? Czemu nie!

- To miała być ciekawostka, ale już po pierwszych dwóch sezonach okazało się, że pomysł budowy ośrodka narciarskiego w krainie jezior to strzał w dziesiątkę. Teraz, widząc rosnące z roku na rok zainteresowanie naszą stacją, wiemy, że był to dobry pomysł – mówi Tomasz Machaj, szef ośrodka sportów zimowych ”Góra Czterech Wiatrów”, położonego nad jeziorem Czos niedaleko Mrągowa.

Narty i jezioro – to możliwe tylko na Mazurach! Ośrodek  „Góra Czterech Wiatrów”

Sporty zimowe kojarzone w Polsce przede wszystkim ze stolicą Tatr – Zakopanem i Podhalem, mają się dobrze również na Warmii i Mazurach, poczynając od Pojezierza Mrągowskiego na Pojezierzu Litewskim kończąc. Narciarze mogą skorzystać z oferty sześciu mniejszych i większych ośrodków narciarskich.
– Kiedy mam do wyboru liczącą 200 km do Mrągowa bez korków i całodzienną wyprawę w Tatry, to naturalnym wyborem stają się Mazury – mówi Piotr, zapalony snowboardzista i mieszkaniec Warszawy. – Od dwóch lat odwiedzam tutejsze stacje narciarskie. Uwielbiam tereny pojezierza i kiedy odkryłem, że oprócz jezior, są tu też górki, po których można poszaleć na desce, niemal każdy weekend spędzałem na stoku. Podobna wyprawa na południe Polski wymagałaby o wiele większego wysiłku czasowego i organizacyjnego. Cenię sobie również większą kameralność mazurskich stacji narciarskich – przekonuje.

Przedłużony sezon

Ośrodek „Góra Czterech Wiatrów” powstał na przełomie 2004 i 2005 roku jako pomysł włodarzy gminy Mrągowa na przedłużenie sezonu turystycznego. Miasto postanowiło wykorzystać naturalne ukształtowanie terenu. Na częściowo zalesionej, położonej niedaleko lustra wody górze, wybudowano nowoczesne schronisko z restauracją, wypożyczalnią sprzętu, snowparkiem i wyciągiem orczykowymi.
W ten sposób miasto, które latem rozbrzmiewa szantami, zyskało ośrodek narciarski z prawdziwego zdarzenia. Miłośnicy sportów zimowych mogą korzystać z ratrakowanego i oświetlonego stoku, pięciu tras zjazdowych o różnym stopniu trudności (od zielonej do czarnej), biegowych tras narciarskich, „poletka dla początkujących” oraz lodowiska.


– Narty nad jeziorem? Często słyszymy, że to ewenement, ale za moment goście dodają, że cieszą się z takiej możliwości. Sporo osób ma na Mazurach domki letniskowe. Po tym jak powstał nasz ośrodek, przystosowali je do niskich temperatur i przyjeżdżają na wypoczynek już nie tylko w wakacje. I bardzo sobie chwalą taką możliwość – podkreśla Machaj. – Mazury są piękne latem, ale zimą chyba jeszcze piękniejsze. Pozamarzane jeziora, lasy schowane w śniegu – to wszystko tworzy niezwykły klimat – przekonuje szef „Góry Czterech Wiatrów”.
Bliskość jeziora zapewnia coś więcej, niż tylko piękne widoki. Dzięki temu, że gospodarze ośrodka mogą czerpać wodę bezpośrednio z jeziora, są w stanie zapewnić odpowiednią ilość śniegu na stoku od pierwszych dni grudnia nawet do końca kwietnia.

Kartacz w Gołdapi
Jadąc na północ, w kierunku wschodniej granicy, trafimy na kolejny narciarski raj. Stacja narciarska „Piękna góra” położona w Gołdapi wyposażona jest, jako jedyna w tej części Polski, w kolej linowo-krzesełkową. W „Pięknej Górze” znajduje się również naturalny tor o długości 1200 metrów przeznaczony dla specjalistycznych sanek i zawodów w saneczkarstwie naturalnym. W wypożyczalni, do dyspozycji gości, czeka 400 par nart i desek snowboardowych. Po naśnieżanych, ratrakowanych trasach można szusować do późna, bo stok jest oświetlony również w nocy. Ośrodek tętni życiem cały rok – latem goście wypoczywają nad wodą, zimą organizowane są tu cykle zawodów narciarskich, w tym jedne w bardzo ciekawej, widowiskowej formule slalomu równoległego.
„Piękna Góra” ma do zaproponowania dobre warunki również dla najmłodszych narciarzy. – Dla dzieci przeznaczyliśmy miejsca z specjalnymi wyciągami o długości 200 metrów. Maluchy mogą szkolić się pod okiem bardzo dobrych instruktorów, którzy oprócz umiejętności instruktorskich, posiadają również umiejętności animatorów. Wszystko po to, by potrafili pracować z najmłodszymi narciarzami na każdej płaszczyźnie – mówi Mirosław Rudziewicz, właściciel ośrodka „Piękna Góra”. Jest tu i kameralny hotel, i restauracja specjalizująca się w daniach z dziczyzny i daniach regionalnych.

Po szaleństwach na stokach „Pięknej góry” narciarze mogą spróbować specjałów tutejszej restauracji specjalizującej się w daniach z dziczyzny

- Serwujemy mięsa daniela, dzika, jelenia. Budynek, w którym mieści się restauracja jest jednocześnie siedzibą Światowego Centrum Smakoszy Kartaczy. Kartacz to nasz regionalna potrawa – kulka mięsa, najczęściej siekanego lub mielonego, w naszym przypadku z dodatkiem dziczyzny, w specjalnej otulinie ziemniaczanej – tłumaczy Mirosław Rudziewicz.
Na szczycie góry znajduje się kawiarnia, którą bez wątpienia można zaliczyć do najciekawszych tego typu konstrukcji w Polsce.
- Ma ona płaszczyznę obrotową, która w ciągu 50 minut robi obrót o 360 stopni. Goście delektujący się naszymi potrawami mogą podziwiać przepiękną panoramę Puszczy Romnickiej – wyjaśnia szef ośrodka.

Obrotowa kawiarnia na szczycie ośrodka „Piękna góra” w Gołdapi

Ciekawostką ośrodka w „Pięknej Górze” jest safari, w którym żyje dwa tysiące dzikich zwierząt. Safari jest dostępne przede wszystkim latem, ale zdarzają się goście, którzy chcą zobaczyć daniele, jelenie, jaki, wielbłądy, muflony, alpaki i dzikie konie w zimowym krajobrazie. „Piękna Góra” już niebawem zmieni swoje oblicze. W przyszłości w ośrodku powstaną: boisko do siatkówki plażowej, korty tenisowe, profesjonalny plac zabaw dla dzieci, stajnia i park linowy. – Potrzebujemy jeszcze trochę czasu, ale za dwa lata będzie to jeden z najciekawszych ośrodków narciarskich w tej części Polski. Chcemy dawać naszym gościom alpejską jakość usług – podkreśla gospodarz „Pięknej Góry”.
„Piękną Górę” odwiedzają klienci z Warszawy, ale też Ełku, Giżycka, Białegostoku i kilku innych mniejszych miast. Pojawiają się również turyści zagraniczni, głównie z Rosji i Litwy. Właściciele ośrodka do dziś wspominają gościa, który przywędrował na Mazury z …Fidżi. Do „Góry Czterech Wiatrów” przyjeżdżają wielbiciele zimowego szaleństwa z północnej części Polski, w tym Torunia. Tłoczno jest szczególnie w okresie ferii zimowych.
JJ

nartyikona123nowe
nartyikona123nowe

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.