Mia
Mia
11/02/2012

Jak pączek w maśle

Tak właśnie zachowuje się wielu facetów, którym już uda się złowić w miarę atrakcyjną kobietę. I, co gorsza, wielu z nich zaczyna też tak wyglądać…

Nie wiem dlaczego, w naszym społeczeństwie panuje przekonanie, że kobieta, kiedy już „złapie sobie jakiegoś chłopa”, przestaje robić się na bóstwo, stroić, upiększać, uwodzić, kusić, podniecać… Zmienia się w zgryźliwego babsztyla, z którym nie sposób wytrzymać – bo już się nie musi starać. W końcu, złowiła, co chciała, a w momencie, kiedy założy obrączkę na palec, biedny facet jest już skazany na jej postępującą jędzowatość…

Otóż, może i tak się dzieje z niektórymi kobietami, nie wiem do końca, gdyż nie praktykuję „łapania”, „łowienia”, ani, tym bardziej, zaciągania kogokolwiek przed ołtarz i zakładania mu na dłonie jakiegokolwiek metalu (chyba, że mowa nie o palcach, a o przegubach i mamy do czynienia z kajdankami;). Moje obserwacje jednak mogłyby tę tezę częściowo potwierdzić.

Tylko jakoś nikt nie zwraca uwagi na drugą stronę medalu. Czyżby nikt nie zauważał, że mężczyźni w związku, zachowują się tak samo, jak owe kobiety, którym zarzucają „niedbalstwo o swój wygląd i wnętrze”, a nawet jeszcze gorzej?

Przestają się starać, przestają o siebie dbać… No dobrze, nazwijmy rzeczy po imieniu – zwyczajnie się zapuszczają. Niezwykle usilnie pracują nad rozwojem swojego mięśnia piwnego, zapominają o wizytach u fryzjera, wizytach w sklepie odzieżowym, siłownię i basen – o ile byli świadomi istnienia tych miejsc przed spotkaniem partnerki, omijają szerokim łukiem… Nie wspominając już o tępiejącym dowcipie i coraz mniejszej fantazji podczas prób zaskoczenia swojej wybranki…

Cóż, drodzy panowie, kij ma zawsze dwa końce, i jeśli już wymagacie od swoich partnerek, żeby zawsze były tak samo powalającymi na kolana boginiami seksu i zmysłowości, jak w momencie, kiedy je poznaliście, sami również postarajcie się o to, żeby z Adonisa, lub chociażby domorosłego Brada Pitta, jakim byliście na początku znajomości, nie zamienić się, tak fizycznie, jak i mentalnie, w, nie przymierzając, Obelixa z dobrze znanych nam wszystkim komiksów…

Komentarze Dodaj komentarz (2)

  1. ekhem 12/04/2011 08:19

    CytujSkomentuj

    Patrząc po znajomych mam wrażenie – jakkolwiek z żalem – że autorka chyba nie mija się z prawdą i faceci szybciej kapcieją.

  2. jackal 12/04/2011 19:56

    CytujSkomentuj

    Kontrowersyjnie postaram się dowieść, że jednak wszystko zależy od człowieka. Generalnie kobieta ucieka w świat fantazji i patrząc na nowo poznanego Pana już wie jaki powinien być. Zaczyna go zmieniać i walczyć o to, aby jej wyobrażenie ziściło się.

    Zacznijmy od rozpoznania:

    1a) Intelekt
    1b) Dynamizm
    2) Etyka
    3) Żart
    4) Brzuch :)

    1a) Rozpoznanie tego przypadku pozwoli ocenić na ile logiczne i trafne postępowanie może cechować tego osobnika, niewątpliwie jest to bardzo powiązane z pkt.1b, bez którego największy myśliciel może być także flegmatykiem, nudziarzem, malkontentem. Zaistnienie dwóch pierwszych cechy 100% zapewnia, że z takim facetem nie ma szans na nudę.

    2) Niewątpliwie bardzo istotna kwestia w kontekście tak zwanego świętego spokoju kobiety, bardzo łatwo zaufać takiemu Panu i nie zamartwiać się jego wypadami do klubów na mecz piłki bądź 3 piwa z najbliższymi osobnikami stada :)

    3) Kolejny punkt mówiący o dużym dystansie do siebie i do otoczenia, w którym się poruszamy. Osoby umiejące bawić się słowami, skojarzeniami są zdecydowanie pewniejsze siebie, a co najważniejsze nie posiadają kompleksów. Tzw. konkretny facet MUSI BYĆ pozbawiony własnych lęków.

    4) Złota zasada – „powiedzcie Mu, że nie będzie się podobał innym kobietom”. Stu procentowa skuteczność i nie chodzi w cale o to, że chce to wykorzystać – to stwierdzenie pozwoli Mu jako wzrokowcowi zrozumieć Wasze nie zadowolenie….

    Ciąg dalszy nastąpi….. no która z Pań ma coś do dodania :)

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.