psi_ekspert3
Redakcja
13/04/2012

Pies to nie człowiek

Człowiek podnosi psu poprzeczkę coraz wyżej i wraz ze zmianą stylu życia, sprowadza go do roli przyjaciela, który ma zapewnić mu rozrywkę w słoneczne weekendy i krótką zabawę po powrocie do domu z pracy. Najlepiej aby podczas nieobecności właścicieli pies spokojnie spał, radośnie witał wszystkich domowników, gdy pojawią się na horyzoncie, oglądał wspólnie telewizję, nie brudził i szczekał raz do roku

Mamy wrażenie, że pogłębiamy więź z ukochanym pupilem, mówiąc do niego jak do człowieka, opisując sytuacje i motywy swoich działań, przy użyciu wielokrotnie zbudowanych zdań. Tymczasem psy mocno się wytężają i słuchają w skupieniu by wyłapać ze zdań wyrazy, takie jak „smycz”, „spacer”, „nagroda”. Na dodatek właściwie jest im obojętne czy idą na spacer czy na parter, nie widzą różnicy miedzy „kochany” a „zasmarkany”, liczy się raczej ton głosu, skojarzenia i energia jaką emanujemy w tym momencie.

Większość właścicieli psów, których spotykam twierdzi, że daje  „wszystko” swoim psom. Najlepszą karmę, mięciutkie posłanie, regularną pielęgnację, designerskie kreacje, wizyty u fryzjera (fachowo u groomera), wspólne wakacje i miłość jak ocean. Intencje są dobre, chcemy by nasz pies był szczęśliwy, ale zakładamy, że jego potrzeby są tożsame z naszymi  ( może z wyjątkiem preferencji toaletowych, chociaż kuwety dla psów, stają się coraz bardziej popularne).

Wydaje się że antropomorfizacja psa, przyczynia się do jego lepszego traktowania. Wychodzimy poza myślenie „my lepsi oni gorsi”, ponieważ traktujemy psa jak członka rodziny.  Niestety często przez uczłowieczanie psów, nie dajemy im przyzwolenia na bycie sobą, a przecież nie ma nic złego w byciu psem! Szanując czworonoga i jego potrzeby, otwieramy się na towarzystwo innego gatunku, który perfekcyjnie adaptuje się do nowych warunków i jest gotowy dostosować się do zasad panujących w domu i trybu życia właściciela. Nie zapominajmy, że główną przyczyną udomowienia psów, było zdanie sobie przez człowieka sprawy z korzyści jakie może czerpać, trzymając psie sfory w pobliżu- odstraszały one drapieżniki i stanowiły źródło pożywienia. Z biegiem lat okazało się że psy są nie tylko fantastycznymi stróżami, ale są również wspaniałymi pomocnikami w polowaniach i wypasaniu owiec. I mimo tego że psy wykazują niezwykłe zdolności przystosowawcze – chyba najciężej odnaleźć się im w naszych czasach. Podstawową kwestią jest brak pracy. Nie wędrują, nie polują, nie poszukują wody, nie ostrzegają. Nasze psy najczęściej są bezrobotne. A  pies nie tylko potrzebuje zapracować na pożywienie, ale także kontaktu z innymi psami, aktywności fizycznej i jasno określonych zasad postępowania, dających poczucie bezpieczeństwa.

Problemy z zachowaniem psów, wynikają z negatywnego sposobu adaptacji do świata człowieka, w którym zakłada się, że ludzka psychika, jest jedynym słusznym układem odniesienia.  Coś się jednak zmienia w podejściu do zwierząt i cieszę się gdy spotykam empatycznych właścicieli czworonogów, którzy dają przyzwolenia na spokojne i zrównoważone pieskie życie, swoim czworonożnym przyjaciołom.

Autorką tekstu jest Sonia Maciuszek, Psi Ekspert

psi_ekspert3
psi_ekspert3

Komentarze Dodaj komentarz (1)

  1. Dagmara 26/06/2019 05:39

    CytujSkomentuj

    Podpisuje się pod tymi słowami. Szkoda ze ludzie przenoszą na zwierzęta swoje oczekiwania i „ludzki” punkt widzenia. Tym czasem pies to pies a kot to kot. Nie dziecko, mąż czy ludzki przyjaciel. Później się biorą z tego naprawdę solidne problemy a wystarczy trochę poczytać o tych zwierzakach.

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.