fot. 123
Jacek Bilczynski
09/11/2011

Sztuka motywacji

Brak motywacji kojarzy nam się z monotonią, nudą, rozleniwieniem. Słusznie. Zwykle jednak słowo to odnosimy do naszych działań. Jednak bez większej pomyłki można przełożyć je na nieco inny grunt

Wyobraź sobie, że wszystko, co robisz – o której chodzisz spać, co zjadasz na śniadanie, jak długo trwa Twój poranny jogging – może działać motywująco lub hamująco na Twój organizm. Oznacza to również, że jeśli brak mu właściwej motywacji, jest znudzony i rozleniwiony.

Zaskocz mnie

Jeśli coś jest zaskakujące, przyciąga uwagę. Twoje ciało też lubi być zaskakiwane. To jeden z sekretów braku skuteczności diet i niewłaściwie zaplanowanego wysiłku.

Zmieniasz nawyki żywieniowe, liczysz kalorie, dbasz o to, co jesz. Jesteś aktywna. Początki są wspaniałe, widzisz, jak zmienia się Twoje ciało, czujesz przypływ energii. Ale po pewnym czasie przychodzi stagnacja. Efekty nie są już tak spektakularne jak na początku.

Przyczyna należy szukać w braku właściwej stymulacji. Twoje ciało, tak jak i Ty, przyzwyczaja się do pewnej rutyny. Wciąż takie samo śniadanie i lunch, powtarzalny jogging i te same ćwiczenia w klubie fitness. Najzwyczajniej w świecie Twoje ciało czuje się znudzone, mówi „dość, chcę czegoś nowego”.

To takie proste
Zmień swoje śniadanie, może, zamiast pieczywa, zjesz, płatki. Chudą wędlinę zamień na nieco twarogu. A warzywa zamiast pieprzem dopraw ostrą papryką. Żongluj kaloriami. Jeśli Twój bilans kaloryczny jest ujemny, podnieść go na kilka dni. Nie zyskasz kilogramów, za to Twoje ciało dostanie nową porcję wrażeń.

Zamień kilka treningów siłowych na rekreację w plenerze. Wykorzystaj ławkę w parku, drzewo czy kawałek polany. Możesz użyć piłkę fitnesową, taśmy i małe hantelki. Rutynową sesje joggingu zastąp wypadem za miasto, pospaceruj po górzystym terenie, może skuś się na frisbee, albo rowery wodne? Jeśli to niemożliwe, wygospodaruj nieco czasu na squasha lub lekcję tenisa.

Jeśli trudno wyobrazić Ci sobie dzień bez biegania czy zajęć fitness, wprowadź w nich drobne zmiany. Zamiast 5 kilometrów przebiegnij 4, zmieniaj tempo, wybierz inną trasę, nawet rodzaj muzyk,i przy której prowadzisz aktywność ma znacznie. Pozwól sobie na odrobinę przyjemności, gorzką czekoladę czy porcję lodów. Relaks w SPA. Albo zwyczajnie dzień wolnego – Twój organizm na pewno to doceni!


Autorem artykułu jest Jacek Bilczyński, dietetyk, fizjoterapeuta i trener personalny

www.jacekbilczynski.pl

fot. 123
fot. 123

Komentarze Dodaj komentarz (1)

  1. Dagmara 03/08/2018 21:12

    CytujSkomentuj

    Bardzo mądry artykuł. ja niestety jestem łasuchem a mój mąż świetnie gotuje. Niby ten ruch jest, ale nie tyle ile bym chciała bo praca siedząca dużo i nie spala się tyle ile by się chciało ;) chętnie wypróbuję wskazówki stąd i mam nadzieję że się coś wiecej ruszy w tym temacie ;)

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.