Na swej posiadłości liczącej bagatela 12 000 m2, projektuje on oraz wprowadza w życie swoje odważne , pełne fantazji, zrodzone z pasji projekty, które bezlitośnie powalają na kolana audiofilskie zastępy mężów. Żywym przykładem takiego zjawiska są kolumny a raczej kolumienki Client Nano.
Nano powstały z czystego pożądania. Posiadanie idealnego dźwięku w domowym zaciszu przestało wystarczać. Zingali idzie dalej i projektuje zatem mikro kolumny, które można zabrać wszędzie ze sobą. Prototyp powstaje lata temu, jednak ich produkcja z racji niebagatelnie wysokich kosztów zdaje się całkowicie nieopłacalna. Nie ma jednak przeszkód dla szalonego, świadomego mocy swoich wizji Włocha.
W 2012 roku Nano oglądają światło dzienne stając się nie lada gratką dla fanów tematu i nie tylko. Powalają kształtem, który fikuśny i miękki zdaje się przypominać pełne ufności niemowlę. Dźwięk za to, który się z nich wydobywa daleki jest od niedojrzałości. Szybko okazuje się, że wydobędą one z człowieka najbardziej skrywane emocje, poruszą jak struną każdą żyłkę wprawiając krew w prawdziwy szaleńczy, entuzjastyczny, ekscytujący wir. Są sposobem na bilokację, przeniesienie się w czasie, rozumieją jak nikt inny a do tego zmieścić je można w torebce. Kolumny produkowane są z kalifornijskiego tulipanowca – na pierwszy rzut oka widać jego bogatą strukturę.
Ukryty jest w nim opracowany w 1995 roku patent Omniray, który pozwoli ujarzmić i oswoić harpaśne dźwięki – charakterystyczne dla kolumn tubowych. Spełniają one podstawowe zasady dobrego designu jakim jest połączenie użyteczności , jakości i niebanalnej formy. Aż dziw, że jeden człowiek jest projektantem wszystkich tych elementów. Niebywale pedantyczny, władczy i nieokrzesany Giuseppe Zingali. Nadmienić należy również, iż za tą jakością, stylem i designem jak zwykle stoi adekwatna do sytuacji cena. Czego się jednak nie robi aby spełniać marzenia…
źródło: Jolanta Nowak, www.zingali.pl
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.