dziwnologia
Dziwnologia / fragment okładki
Ela Prochowicz
15/12/2010

Jak nie podrywać kobiety

Nie tak dawno temu do księgarń trafiła książka Richarda Wisemana „Dziwnologia”. Odkrywanie wielkich prawd w rzeczach małych, która zaskoczy z pewnością niejednego czytelnika

Czy wiesz, że najczęściej śmieszą ludzi słowa zawierające literę „K”? Lub że ludzie założą raczej niewyprany sweter utytłany w psich odchodach niż zdecydują się wyprać i założyć ten należący do seryjnego mordercy?

Termin „dziwnologia” ukuł Richard Wiseman, ale sama „nauka”, która się za nim kryje, powstała wcześniej i już się może poszczycić niejednym eksperymentem. Ojcem założycielem był wiktoriański przyrodnik i antropolog sir Francis Galton: badał m.in. efektywność modlitw i szukał perfekcyjnego sposobu parzenia herbaty. Jego następcy próbowali znaleźć odpowiedź na inne intrygujące pytania: ilu kibiców potrzeba do zapoczątkowania „meksykańskiej fali” na stadionie, czy warzywa i owoce mają osobowość, ile osób nosi bejsbolówki daszkiem do przodu, a ile daszkiem do tyłu. A jaka jest dziwnologia uprawiana przez Wisemana? Równie zaskakująca, pomysłowa i tylko na pozór ekscentryczna. Istotnie, jak głosi podtytuł, „odkrywa wielkie prawdy w rzeczach małych”.

Na przykład takich, jak umiejętność rozpoznawania kłamstw, czy wpływ daty utworzenia firmy na jej sukces. Wiseman docieka też, czy myślenie magiczne ma uzasadnienie, na jakiej podstawie podejmujemy decyzje, jaki jest najśmieszniejszy dowcip na świecie i co można wywnioskować na temat mieszkańców miast z tempa, w jakim poruszają się po ulicach.

Co można będzie jeszcze przeczytać w owej niezwykłej książce? Oto fragment: „Wyniki pokazały, że bezpośrednie propozycje seksualne („Hej maleńka, nie jestem może komikiem, ale mogę ci zagwarantować, że nie zaśniesz z nudów w łóżku”) i komplementy („A, tu jesteś! To ciebie wszędzie szukałem – dziewczyny z moich snów”) nie przynoszą najlepszych rezultatów. W rzeczywistości okazały się do tego stopnia nieskuteczne, że badacze nie potrafili zrozumieć, dlaczego je w ogóle wymyślono. Po wielu godzinach bezowocnego drapania się po głowach doszli do wniosku, że mężczyźni prawdopodobnie używają ich, „aby zidentyfikować kobiety wyzwolone ze więzów społeczno-seksualnych”. Znaczenie skuteczniejsze były zdania świadczące o poczuciu humoru, miłej osobowości i obyciu kulturalnym…”


źródło: www.gildia.pl

dziwnologia
dziwnologia

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.