justynaczekajikona
JJ
11/02/2013

Pasja, która ratuje życie…

Zaradna bizneswoman, twórcza szefowa, elegancka kobieta. Justyna Czekaj-Grochowska, właścicielka marki Portobello, opowiada EksMagazynowi o miłości do włoskiej kuchni. W życiu i w kuchni miesza składniki, które tworzą idealne kompozycje

EksMagazyn: Jak zaczęła pani realizować swoje marzenia związane z prowadzeniem restauracji?
Justyna Czekaj-Grochowska:
To, co się w nas budzi, to, co rozwijamy i bez czego nie możemy żyć, to pasja. Jedyne odczucie, które pcha nas w stronę rozwoju. Potrzebna jest tylko odrobina odwagi, aby zacząć się realizować. Bo to, że mamy pasję, to jedno, ale poszukanie w sobie odwagi do jej realizacji, to już całkiem inna rzecz. Nasz pomysł (Justyna Czekaj-Grochowska prowadzi markę Portobello wspólnie z mężem – przyp. red.) na oryginalną kuchnię włoską dojrzewał bardzo długo. Czekałam na odpowiedni moment. Teraz, kiedy nasze restauracje funkcjonują, możemy rozwijać się nadal, tworząc i realizując kolejne pomysły.

Wspomniała pani o tym, że pasja może komuś uratować życie. Traktuje to pani jako przenośnię?
Jak wielu ludzi, borykamy się z problemami, każdy ma jakieś kłopoty. Pasja do gotowania pomogła mi w pewnym trudnym momencie mojego życia powrócić do pełni sił. Ludzie mają tendencję do pogrążania się w negatywnych emocjach. Pasja powoduje, że przestają się zamartwiać. Kierują swoje myśli i siły w innym kierunku. I to działa! Zaangażowanie w coś, co się lubi, również na płaszczyźnie spraw biznesowych, może spowodować, że w którymś momencie człowiek uleczy się poprzez pracę.

Co by pani poradziła kobietom, które mają fajny pomysł na firmę, ale boją się zacząć działać?
Niech przyjdą do mnie (śmiech).

A co, jeśli ktoś widzi same przeszkody?

Każdy ma jakiś pomysł, ale niektóre są abstrakcyjne i komuś tylko się wydaje, że można je zrealizować. Jeśli coś jest realne, np. ktoś ma ochotę sprzedawać hot-dogi, musi wykonać pewne konieczne działania: sprawdzić rynek, zdobyć wiedzę, zainwestować, wziąć kredyt, oraz, co ważne, bardzo konsekwentnie działać. Kiedy otwieramy kolejne lokale franczyzowe, pierwszą rzeczą, którą powtarzamy ludziom, którzy przejmują od nas restauracje, jest to, że podstawa sukcesu to konsekwencja i słuchanie franczyzodawcy. Jeśli brakuje tych dwóch rzeczy, źle układa się współpraca między ludźmi, łatwo o błędy, z których wynikają potem bardzo duże problemy. Potrzebna jest też spora dawka pokory.

Nie ma pani problemu, by korzystać z doświadczenia innych ludzi? Warto słuchać rad?
Uważam, że bardzo dobrze jest korzystać z doświadczenia osób, które coś potrafią. Nie jestem alfą i omegą. Jeżdżę po świecie, słucham rad starszych, obserwuję i nie uważam, że wiem już wszystko na temat prowadzenia restauracji i w związku z tym nie będę nikogo słuchać. Staram się wprowadzać pomysły, przepisy i dania, które podpatrzyłam gdzieś w czasie licznych podróży do Włoch. Ten biznes wymaga zdobycia dużego doświadczenia. Potrzebne są rozmowy z różnymi ludźmi, kucharzami. A my, Polacy, niestety, boimy się rozmawiać o swoich pomysłach, bo zaraz ktoś kogoś podkupuje i kopiuje.

Jest też sporo osób, które nie do końca wiedzą, czym się zająć, ale czują, że mają smykałkę do interesów…
Jeśli ktoś szuka pomysłu na biznes, to możemy mu pomóc. Dlaczego by nie zacząć prowadzić restauracji pod szyldem Portobello? Można skorzystać z takiego rozwiązania, jak franczyza. W modelu, który my oferujemy, korzystają obie strony. Cały czas oferuję pomoc. Chętnie dzielę się wiedzą. Mamy wiedzę, gdzie i co powinno być ustawione, żeby zachęcić klienta. Jest wiele szczegółów, które mają bardzo duże znaczenie w branży gastronomicznej. Są i sprawdzone patenty, dzięki którym restauracja zaczyna działać jak należy. Znane osoby tego typu wiedzę sprzedają za duże pieniądze. My oferujemy całe doradztwo w tym zakresie w ramach współpracy. Człowiek uczy się na swoich błędach i może przestrzec innych przed pójściem złą drogą.

Pani prywatny przepis na sukces?
Na pierwszym miejscu pasja. Na drugim konsekwencja, pokora i odwaga. To bardzo ważne składniki. Doświadczenie się zdobywa, ale zdarza się, że ludzie nie wyciągają wniosków ze swojej pracy. Często nie potrafią brać lekcji z tego, co ich otacza. Tymczasem warto się otworzyć.



Wywiad pochodzi z 14. numeru EksMagazynu. Znajdziecie w nim bezpłatny dodatek kulinarny sEKSowna Kuchnia Włoska (nr 1) autorstwa Justyny Czekaj-Grochowskiej. W tym wydaniu prezentowane są przepisy z rejonu Wenecji. Dodatek kulinarny znajdziecie również w restauracjach Portobello w Krakowie.

justynaczekajikona
justynaczekajikona

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.