Mia
Mia
07/05/2012

Problemy z (nad)interpretacją

O czym marzy każda dziewczyna, która nie jest lesbijką? O dobrej pracy, satysfakcjonującej karierze i mężczyźnie, który będzie mniej skomplikowany od niej… Powodzenia w znalezieniu takiego

W marcu obchodzimy święto kobiet i wiele z nas zmusza ono zapewne do refleksji nad życiem i związkami z mężczyznami. Podobno to kobiety są skomplikowane, trudno je zrozumieć, dlatego trzeba je kochać i nie pytać o motywy ich działania. Mężczyźni to konstrukcja prosta: są wzrokowcami, myślą głównie za pomocą penisa i dają się manipulować na wszelkie możliwe sposoby.

I, o ile z ostatnim stwierdzeniem zgadzam się w 100 procentach, z przedostatnim – w 99, to pierwsze, po dłuższym zastanowieniu, może przyprawić co wrażliwszą osobę o porządny ból głowy.

Weźmy na przykład kobietę. Nie ważne, jaką ma osobowość, czego oczekuje od życia i od mężczyzny. Zawsze jest w stanie wyrazić to w prosty sposób. Zrozumiały i przystępny.

Kobieta, za którą jak cień nieustannie podąża wizja ołtarza i białej sukni, chcąca za wszelką cenę się ustatkować, urodzić pięcioro dzieci i paradować z obrączką na palcu, już na pierwszej, co najwyżej na drugiej randce, da swojemu absztyfikantowi do zrozumienia, że przygodny seks jej nie interesuje i, o ile nie podziela jej zapału do podtrzymywania ludzkiego gatunku, tudzież rodzinnej tradycji w stylu „i po ślubie żyli długo i szczęśliwie”, może znikać z jej pola widzenia.

Kobieta, która kieruje się głównie swoim libido również nie sprawia problemów z interpretacją jej intencji. Chce seksu, zabawy, ucieka od zobowiązań, wielkich słów i wyznań i wyraźnie daje to do zrozumienia. A w przypadku bardziej niedomyślnego, acz wartego uwagi pana, pomija „dawanie do zrozumienia” i przechodzi wprost do rzeczy.

Taka, która naoglądała się w dzieciństwie zbyt wielu filmów będących ekranizacją powieści Jane Austen, pragnie romantycznych spacerów na tle zachodzącego słońca, setek róż, komplementów i podawania jej płaszczyka przed wyjściem… bądźcie pewni, że i ona nie omieszka wyłożyć swoich oczekiwań, a nawet wyszkolić opornego Romea w taki sposób, żeby spełniał jej wszystkie zachcianki.

Jednym słowem – kobieta to niezwykle prosta konstrukcja. Wie, czego chce, wie, jak to osiągnąć zrobi wszystko, żeby nic nie stanęło jej na drodze. Poza mężczyzną…

Z nimi jest już o wiele gorzej. Ci, którzy myślą przy pomocy organu umieszczonego bynajmniej nie powyżej pasa, nagle zakochują się po uszy i padają na kolana z wyznaniami co najmniej nie na miejscu.

Ci romantyczni, po kilku szybkich numerkach, znikają, bo akurat pojawił się nowy obiekt zainteresowania, a ci zaangażowani w przedłużanie ludzkiego gatunku, po pewnym czasie w ogóle zapominają, że zaliczają się do rodzaju męskiego.

Próba zrozumienia motywów postępowania niektórych panów, a nawet próba uzyskania odpowiedzi na pytania o takowe, przechodzi najbardziej skomplikowane kobiece pojęcie… Konia z rzędem temu, kto udowodni mi, że mężczyźni są prości.

Drodzy panowie, sięgający po kobiece pisma, żeby lepiej zrozumieć płeć piękną – nie musicie tego robić. Kobiece „nie”, znaczy „nie”, kobiece „tak” oznacza „tak”, a „chcę pójść z tobą do łóżka” to proste wyrażenie ochoty na seks. Nie na wędrówkę przed ołtarz. O ile łatwiejsze byłoby kobiece życie, gdyby mężczyźni, zamiast interpretować, zwyczajnie słuchali. I tego, drogie panie, życzę wam z okazji waszego święta.

Komentarze Dodaj komentarz (3)

  1. jackal 08/03/2011 22:23

    CytujSkomentuj

    Witam,

    Nie wiem jak bardzo musiała być skrzywdzona (i przez kogo?) autorka tego tekstu, ale odnoszę wrażenie, że nigdy nie spotkała mężczyzny – bo to co opisuje to portret chłopca w męskiej skórze… (a już sam fakt natrafiania na tylko takich dyskwalifikuje możliwość obiektywnego rozważania na temat mężczyzn – generalnie).

    Zmienność nastrojów, emocjonalne odczuwanie praktycznie każdego bodźca zewnętrznego, wpływ hormonów na ocenę rzeczywistości. Nie spotkałem jeszcze w moim życiu kobiety, która była by w stanie w sposób prosty, nieskomplikowany, „obiektywny” oceniać przestrzeni w której przychodzi jej żyć.

    Konia z rzędem temu, kto udowodni mi, że mężczyźni są prości…
    Potrzebuję do tego 30minut… dlatego czekam na konia…. resztę sobie odpuszczę…..

    gorąco pozdrawiam i życzę Panią wszystkiego najlepszego w tym szczególnym dniu.

  2. Ewka 08/03/2011 23:53

    CytujSkomentuj

    Hehe, a to zabawne dość:)
    W sumie to Mia ma dużo racji z tym, co pisze:) Znam wielu mężczyzn, o pracuję w męskim gronie i wierzcie mi panowie, jesteście tak zakręceni, że sami często nie macie pojęcia, czego chcecie, a czego nie. Oczywiście, ponieważ to niemęskie, żaden z Was się do tego nie przyzna, ale taka jest prawda – przejmujecie coraz więcej kobiecych cech… Więc nie dziwcie się później, że ktoś mówi takie rzeczy. I dobrze, że mówi. Oczywiście, jesli jest to kobieta, to zaraz stwierdzicie, że jest pewnie sama i odbija sobie mówiąc takie rzeczy swoją samoność. Otóż ja mam faceta. Dość długo nawet. I jest to jedna z najbardziej pokręconych osób, jaką znam. A ja – jako kobieta – wiem czego chcę, jak to osiągnąć i mówię wprost o swoich oczekiwaniach. Tylko, żebyście jeszcze słuchali, jak pisze Mia, a nie do każdego słowa dorabiali sobie swoją własną ideologię;)

  3. geek 25/05/2012 13:33

    CytujSkomentuj

    Mnie wkurza, że ostatnio ciągle spotykam facetów, którzy są strasznie niezdecydowania. Ciągle zastanawiają się czy coś robić, zamiast po prostu to zrobić. Mężczyźni niewieścieją w zastraszającym tempie

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.