budzik
Michal Karas
04/04/2017

„Drzemka” w telefonie? Częściej szkodzi niż pomaga

Nie należy mylić jej z prawdziwą drzemką, funkcja „drzemki” używana coraz częściej w budzikach może być niekorzystna dla zdrowia

Te dodatkowe 10-15 minut snu. Ile byśmy za nie dali po porannym przebudzeniu? Najwyraźniej wiele, skoro producenci smartfonów podsuwają nam tę możliwość pod sam nos, gdy tylko włączy się budzik. Wtedy wybieramy między nieprzyjemnym wyjściem z pościeli a błogim przedłużeniem snu. I nie wybieramy racjonalnie, w końcu jesteśmy rozespani.

Tyle że „drzemka” w elektronicznych budzikach prawie nigdy nam nie służy. Pozornie wydłuża sen i pomaga w przebudzeniu, ale w praktyce zdecydowanie obniża jakość snu i może potęgować uczucie niewyspania. W dużym uproszczeniu, po kilku godzinach snu nasz organizm zbliża się do naturalnego wybudzenia. Budzik powinien w tym pomóc, ale po wciśnięciu drzemki rozpoczynamy cykl snu od nowa i po kilkunastu minutach budzimy się, gdy nasze ciało dopiero próbuje ponownie zapaść w głębszy sen. Ponowne przebudzenie może być jeszcze bardziej nieprzyjemne…

Oczywiście „drzemki” można używać rozsądnie, tj. wykorzystać ją raczej na spokojne, powolne rozbudzenie czy nawet przemyślenie planu dnia przed wyjściem z łóżka. Nie oszukujmy się jednak, zwykle wygląda to zupełnie inaczej. Przycisk jest desperacką próbą pozwolenia sobie na dalszy sen i niezależnie od ilości „drzemek” ustawionych na budziku nic nam z tego nie przyjdzie.

Konsekwentnie wstawiamy to słowo w cudzysłów, ponieważ ta budzikowa nie ma nic wspólnego ze zdrową, regeneracyjną drzemką. Są jednak sposoby, by poranne przebudzenie nie było festiwalem wymówek dla pozostania w łóżku chwilę dłużej. Oto kilka z nich.

1. Znajdź swój rytm snu
Choć śpiochom może się to wydać niewiarygodne, nasze organizmy są zaprogramowane na 6-8 (no dobra, u niektórych 9) godzin snu i przebudzenie nie musi być bolesne. Warto jednak znaleźć takie pory, o których najłatwiej nam położyć się spać, by rano nie czuć niedosytu.

2. Szykuj się do snu
Samo położenie się spać może poprzedzać rytuał przygotowania, to znaczy drobna przekąska, mycie zębów, toaleta. Rytuał to nieprzypadkowe słowo – warto przyzwyczaić umysł, że powoli szykujemy się do snu. I nie, przeglądanie smartfona w łóżku nie powinno być częścią tego rytuału. Jeśli przed snem lubisz rozmyślać, wyznacz sobie na to dodatkowy kwadrans. Później oczyść umysł z przemyśleń i odłóż telefon poza zasięgiem.

3. Światło i woda z rana
Po przebudzeniu miej w zanadrzu szklankę wody i napij się. Odsłoń zasłony i wpuść jak najwięcej światła do mieszkania lub nawet przejdź się do innego pokoju, jeśli tam jest jaśniej. W ten sposób wstrzymasz produkcję maletoniny i pomożesz ciału się obudzić.

budzik
budzik

Komentarze Dodaj komentarz (1)

  1. Dagmara 04/07/2018 08:18

    CytujSkomentuj

    Mało kiedy używam drzemki w telefonie. Planuję dzień i wiem o której muszę wyjść by zdążyć. Jeśli drzemka to już kosztem czegoś, na przykład ułożenia włosów w fale ;) czy zapakowanie szybkiego obiadu. No i dlatego właśnie raczej ich nie robię ;) bo o ile włosy zawsze można związać w kucyk i szybko przelecieć prostownicą ;) to już takiego obiadu jak ja robię to na mieście nie znajdę.

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.