ikona
Jacek Bilczynski
09/07/2012

Syndrom następnego dnia

Wiecie już czym jest, jaki jest jego metabolizm, jaki ma wpływ na organizm i skąd się bierze kac. Teraz pora na kilka wskazówek jak radzić sobie z syndromem dnia następnego

Pierwsze ważne decyzje czekają nas już podczas samej imprezy. Po pierwsze nie należy spożywać alkoholu na pusty żołądek. Pamiętajmy, że im dłużej alkohol pozostanie w żołądku, tym organizm będzie miał więcej czasu na jego metabolizm.

W trakcie picia

Zdecydowanie lepiej kiedy wątroba dostaje mniejsze porcja toksyn przez dłuższy czas, niż kiedy jest zalewana ogromną ilością alkoholu w krótkim czasie. Nie bez znaczenia jest również rodzaj pokarmu, produkty tłuszczowe wchłaniają się podobnymi drogami, co alkohol. Na nie właśnie powinniśmy postawić.

Jeśli jesteśmy po ciężkim dniu lub wymagającym treningu zadbajmy o uzupełnienie poziomu glikogenu, cukry proste będą najlepszym wyborem, pamiętajmy, że ich ilość znacznie się uszczupli podczas konsumpcji alkoholu

Na kilka godzin przed spożyciem trunków zjedzmy posiłek bogaty w potas i magnez – pomidory, czekolada, pietruszka, banany, ziemniaki, pieczywo żytnie.

Wybór alkoholu również jest istotny, jak pisałem wcześniej, czysta wódka lub białe wino będą lepsze niż koniak czy czerwone wino. Ważne by nie mieszać różnych rodzajów alkoholu, kombinacje zawsze działają szybciej i mocniej niż produkty solo.

Pij nie tylko procenty

W trakcie imprezy popijajmy wodę oraz soki, te z dużą zawartością cukru oraz te bogate w potas. Po pierwsze, ryzyko odwodnienia będzie mniejsze, po drugie nie dopuścimy do hipoglikemii, a po trzecie stale będziemy uzupełniać straty minerałów.

Najlepszym rozwiązaniem jest zmieszanie wody pół-na-pół z sokiem, taki napój w dużym przybliżeniu można nazwać izotonicznym – bardzo szybko się wchłania i nawadnia. Unikajmy natomiast gazowanych napojów oraz soku z grapefruita – nasila on działanie alkoholu.

Jemy!

Warzywa na przekąskę – to kolejny prosty sposób by zniwelować utratę potasu i magnezu.

Cytryna – jeśli mamy możliwość zagryzajmy cytrynę lub inny owoc bogaty w witaminę C. Podczas rozkładu alkoholu powstaje bardzo dużo wolnych rodników z którymi kwas askorbinowy znakomicie sobie radzi. W uproszczeniu można powiedzieć, że witamina C w pewnym stopniu niweluje negatywny wpływ alkoholu.

Po zakończeniu imprezy dobrze wypić przynajmniej litr wody lub jeszcze lepiej owocowego soku zmieszanego pół-na-pół z wodą. Odwodnienie poczujemy dopiero po kilku godzinach, hipoglikemia i osłabienie również najsilniejsze są na kacu, dlatego warto zadbać o to wcześniej.

Po kilku godzinach

Jeśli rano czujesz ból głowy, sięgnij po aspirynę, skutecznie złagodzi dolegliwości, unikaj jednak przyjmowania jej na pusty żołądek. Staraj się nie obciążać układu trawiennego ostrymi posiłkami. Świetnie sprawdzi się podwójna porcja witaminy C oraz witamin z grupy B. Możesz dostać je w aptece bez recepty. Nie ma tu ryzyka przedawkowania – po pierwsze utrata tych witamin była bardzo duża, po drugie są rozpuszczalne w wodzie, nasz organizm ich nie magazynuje, nadmiar jest wydalany z moczem.

Co zrobić „po”

Jeśli masz nudności i zawroty głowy, pij powoli, najlepiej letni napar mięty z cytryną oraz miodem. Jeśli przyczyną jest niski poziom cukru, znakomicie sprawdzą się rodzynki lub suszone śliwki. Czasem ratunkiem może okazać się lek na chorobę lokomocyjną, szczególnie jeśli masz zawroty głowy.

Jeśli pojawi się ból brzucha, możesz spróbować 2 łyżek siemienia lnianego zalanego wrzątkiem. Taki napar regeneruje nadwyrężoną śluzówkę żołądka, tu również można dodać łyżeczkę miodu, smacznie i energetycznie.

Śniadanie na kacu powinno być bogate w cysteinę, z tego aminokwasu organizm syntezuje glutanion, który znacznie przyspiesza detoksykację organizmu. Doskonałym rozwiązaniem będzie jajecznica z zielonymi warzywami lub chudy twaróg. Warto również dobrze je posolić, dodatkowa porcja NaCl pomoże w magazynowaniu wody. Do tego standardowo – sok lub woda z miodem. To pozwoli jakoś postawić się na nogi po imprezie porządnie zakrapianej alkoholem.

Autorem tekstu jest dietetyk i trener personalny Jacek Bilczyński, Fit & Lifestyle Coach.
www,jacekbilczynski.pl

ikona
ikona

Komentarze Dodaj komentarz (1)

  1. Dagmara 29/01/2019 16:33

    CytujSkomentuj

    Ja ogólnie raczej mało piję, bo raz na jakiś czas jedno piwko lub mały kieliszek białego wina, ale pamiętam z młodszych lat że głowę miałam dość mocną i odporną na trunki ;) owszem, suszyło czasem bardzo ale też chyba to, że nigdy alkohol nie był dla mnie jakiś bardzo ważny pod kątem imprezy – tlyko właśnie to, żeby przyjść, spotkać się ze znajomymi, porozmawiać i tyle. Nie trzeba pić na umór, by się pobawić

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.