Smoke chair
Spalone meble czyli sztuka przetwarzania przedmiotu/fot.marteenbaas.com
JJ
24/01/2013

Smoke czyli spal sobie mebel

Meble Maartena Baasa zapadają w pamięć nawet osobom, które zazwyczaj są mało wrażliwe na designerskie koncepty

Dla znawców tematu i wielbicieli awangardy to mroczny przedmiot pożądania. Krzesła, stoły, kanapy, żyrandole, a nawet fortepiany z serii Smoke zyskują końcowy kształt poprzez spalenie. Dosłownie. Młody, zdolny i uwielbiany przez właścicieli wpływowych galerii projektant Maarten Baas powtarza, że spalone meble wyrażają jego definicję piękna.

Wszystko zaczęło się w 2002 r. kiedy Baas przygotowywał swój dyplom w Design Academy w Eindhoven. Na aukcjach internetowych kupił zestaw używanych mebli w barokowym stylu i postanowił nadać im drugi, o wiele dłuższy żywot. Poszczególne elementy mebli pokrył warstwą benzyny, podpalił, potem szybko zgasił, a po wystygnięciu pokrył bezbarwnym składnikiem konserwującym epoką.

Dyplom Baasa postawił świat designu w stan zapalny – po serii wyróżnień, nagród i pozytywnych opinii meble trafiły do kultowej firmy MOOOI Marcela Wandersa jako część kolekcji. A seria Smoke została uznana przez muzea, krytyków, kolekcjonerów za ikonę designu.

Baas kontynuował swe dzieło. Na potrzeby wystawy w galerii Moss poszedł o krok dalej – spalił kilkanaście reprodukcji ikon designu i klasyków takich jak krzesło Zig Zag z 1934 r. Dziś projektant pali meble na zamówienie klientów w swojej pracowni w Holandii. Mogą sami przynieść mebel, którą chcą zamienić w spopieloną czarną masę. Niezależnie od tego, czy będzie to zegarek dziadka, bujany fotel używany w dzieciństwie czy ulubiony szezlong.
www.maartenbaas.com

Smoke chair
Smoke chair

Komentarze Dodaj komentarz (1)

  1. HotRodder 01/10/2010 17:25

    CytujSkomentuj

    Dla mnie rewelacja i powiedzmy sobie szczerze – za bardzo „otwarte” jak na polskie, „zamknięte” umysły.
    Oto sposób na uatrakcyjnienie konserwatywnego spojrzenia na realia życia codziennego…

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.