Istotnym momentem, który okazał się swoistym motorem napędowym dalszych działań było spotkanie Grzegorza Pastuszaka – założyciela sklepu, z zamojską grupą Stforky. Jak się później okazało, wspólne pasje, inspirowane współczesną modą, sztuką oraz wieloma innymi formami aktywności młodych ludzi zapoczątkowały lawinę następnych pomysłów.
Studio One powstało w 2009 roku w Nowym Sączu jako sklep odzieżowy skupiający marki z pogranicza mody młodzieżowej i ulicznej. W 2011 r sklep przeniesiony został do rodzinnego miasta Grześka – Zamościa. Tymczasem w „Perle Renesansu” od dobrych kilku lat grasowały Stforky, które znane ze swojej „wszędobylskości” trafiły także do Studia. Niedługo trzeba było czekać aby wzajemna inspiracja oraz pozytywna energia zaczęły działać i wkrótce po tym ubrania z „żółtymi stforkowymi mordkami” zagościły na półkach w sklepie u Bila. To był jednak dopiero początek. Stforky, jako grupa graffiti postanowiła zadbać o najbliższe otoczenie Studia-One. W sierpniu tego roku, przy sklepie zorganizowany został pierwszy graffiti jam, który odbył się na własnoręcznie skonstruowanych powierzchniach do malowania. Wśród malujących gości znaleźli się m.in. writerzy z Warszawy, Gdyni i Gdańska.
Nie pozostało nic innego jak pójść za ciosem. Niedługo po dżemie, przy Studiu powstała rampa, która okazała się strzałem w dziesiątkę. Młodzi amatorzy jazdy na bmx czy desce, znaleźli tu zarówno miejsce do podwyższania swoich umiejętności, jak i do spotkań z ludźmi o podobnych pasjach i zainteresowaniach. Ekipy jak OSS czy Patatajnia, niewątpliwie wyznaczyły pewien poziom w swoich dziedzinach. Pokazują to mi.n liczne filmy oraz sesje zdjęciowe autorstwa Grzegorza oraz jego przyjaciela po fachu Michała Wilczka.
Wakacje 2012 to okres, kiedy „działo się” się dużo więcej. Wyjazd na Ostróda Reggae Festival to popis Soundsystemowej twarzy Stforków, gdzie na „zamojskiej scenie„ ulokowanej na terenie festiwalu wystąpiły oprócz Selektorów z Zamościa takie postacie sceny reggae i hip-hop jak Dj. Feel-X < Kaliber 44, Siła z Pokoju > Junior Stress czy odkrycie festiwalu Olaf Bressa.
Wszystko grało oczywiście i w rodzimych stronach, gdzie na festiwalu kultury o nazwie nomen omen „ Wszystko Gra w Zamościu ” pomalowany został autobus promujący miasto, a na Zamojskiej Starówce stanęła wielka gitara będąca wizytówką festiwalu.
W zagłębiu Studia-One wciąż panuje przeświadczenie że to jedynie pierwszy krok na nowej drodze. Wciąż rozbudowywane jest studio fotograficzne, powstaje także agencja kreatywna Style Walls. Prowadzona jest szkółka dla młodycch artystów z dziedziny street-art oraz graffiti. Rozwija się także współpraca z wieloma niezwykle ciekawymi grupami i ludźmi t.j Art Support, Side By Side, Jacek Bilczyński czy Low Range Team. Wsparcia udziela także Urząd Miasta Zamość, Zamojskie Centrum Wolontariatu czy Stowarzyszenie Art Avanti. Dodatkowo Organizowane są koncerty (głównie reggae i hip-hop) w jednym z zamojskich klubów.
Wszystko to daje nadzieję, że wszelkie dotychczasowe działania oraz liczne plany chłopaków mogą służyć nie tylko im samym, ale przede wszystkim Miastu w którym podobno „ nic się nie dzieje.” Zamojski klasyk ma na tego typu stwierdzenia krótką odpowiedź: A Ty co zrobiłeś aby się coś działo ???…”
CytujSkomentuj
ale fajne rzeczy:) zwariowane, ale fajnie, że pokazujecie również modę uliczną, nie tylko taką z wybiegów!
CytujSkomentuj
Wow! Szalony pomysł:) Fajna inicjatywa. W regionie Polski, w którym tak naprawdę niewiele się dzieje! Gratulacje dla twórców!
CytujSkomentuj
Weszłam na ten sklep i całkiem fajną mają ofertę:) Nie moje klimaty, ale moja młodsza siostra będzie zachwycona, wiem to napewno! Ciekawa odmiana od cukierkowej mody z wybiegów:)