metamorfozymagdalenapilarzikona
Magdalena Pilarz-Bobrowska/Fot. Karolina Sztaba
Kalina Samek
16/11/2012

Metamorfozy Gwiazd z Osteomedem

Dlaczego warto badać skórę dermatoskopem i jak usunąć naczynka z twarzy? Te pytania towarzyszyły Magdalenie Pilarz-Bobrowskiej, która wzięła udział w Metamorfozach Gwiazd organizowanych przez krakowskie Centrum Medyczne Osteomed i EksMagazyn

Gościem drugiej edycji „Metamorfoz gwiazd” była Magdalena Pilarz-Bobrowska, krakowska sopranistka i wykładowca emisji głosu. Od kilku lat występuje na największych polskich scenach. Obecnie współpracuje z Gliwickim Teatrem Muzycznym, gdzie kreuje tytułową rolę Hanny Glawari w operetce „Wesoła Wdówka” F. Lehara. Konsultacje oraz wszystkie zabiegi przeprowadził krakowski Ośrodek Medyczny Osteomed specjalizujący się nie tylko w chirurgii plastycznej i medycynie estetycznej, lecz także w diagnostyce, wysoce specjalistycznych konsultacjach i zabiegach medycznych.


Plamki i pieprzyki
Sopranistka ma jasną karnację, a ze względu na częste występy na scenie w szczególny sposób musi dbać nie tylko o głos, lecz również o cerę. Specjaliści z Osteomedu ocenili, że w jej przypadku zabiegi medycyny estetycznej nie są konieczne ze względu na młody wiek i bardzo dobry stan skóry – gładkiej, bez zmarszczek mimicznych i bruzd. Uczestniczka Metamorfoz miała natomiast wiele pytań na inny temat.
– Chciałabym zbadać, czy pieprzyki, które mam na ciele i twarzy są bezpieczne oraz w jaki sposób mogłabym je ewentualnie usunąć – mówiła Magdalena Pilarz-Bobrowska.
– Wszelkiego rodzaju zmiany można ocenić dopiero po badaniu dermatoskopowym, a następnie, w zależności od jego wyniku, zdecydować o dalszych krokach. Jeżeli coś, co mamy na skórze to znamię, możemy je usunąć tylko chirurgicznie. I to nawet w przypadku, kiedy wynik badania dermatoskopem nie sugeruje jakichkolwiek procesów chorobowych. Natomiast, jeśli pieprzyk nie jest znamieniem, do akcji może wkroczyć laser – wyjaśniała dr n.med. Aleksandra Szlachcic, specjalista dermatolog-wenerolog z Ośrodka Medycznego Osteomed.
Po chirurgicznym zabiegu usuwania podejrzanych pieprzyków pacjent powinien liczyć się z malutką blizną. Jeśli użyty zostanie laser CO2 nie ma takich obaw.

Konsultacja przed zabiegiem

- To zabieg bezkrwawy, nie ma możliwości zainfekowania pacjenta zarazkami. Urządzenie nie dotyka skóry pacjenta. Są de facto tylko dwa przeciwwskazania do jego zastosowania: ciąża i rozrusznik serca – tłumaczyła dr n. med. Aleksandra Szlachcic.
Wyjaśniła też, jakich efektów może się spodziewać pacjent. – Jeśli mamy np. włókniaka, który nie jest w kolorze ciała, ale przebarwiony, to może się zdarzyć, że zmiana zostanie wyrównana do poziomu skóry, ale pozostanie w tym miejscu ciemniejsza plamka. Dlaczego? Zabieg laserowy robimy po to, by nie zostawiać blizn. Jeżeli zmiana jest wybarwiona, to komórki produkujące pigment znajdują się głęboko w skórze. Żeby je zniszczyć, trzeba by ciąć głębiej. Jeżeli chcemy tego uniknąć i działamy powierzchownie, musimy się liczyć z tym, że pozostanie plamka barwnika. Niekiedy jest tak, że pacjent pozbywa się wypukłości, ale zostaje mu pieg. Taką mała plamkę łatwiej jest zamaskować makijażem – podsumowała dr n. med. Aleksandra Szlachcic.

Pod lupą kamery
W Centrum Medycznym Osteomed badanie pieprzyków wykonuje się specjalnym urządzaniem – najnowszej generacji dermatoskopem.
– Jeśli robimy badanie dermatoskopowe dla zdrowia, to sprawdzamy wszystkie zmiany skórne. Zdarza się, że przychodzi pacjent, który chce usunąć pieprzyka z twarzy, a w trakcie dalszych badań okazuje się, że ma znamię na plecach, na które kompletnie nie zwracał uwagi, a które nadaje się do wycięcia – opowiadała dr n. med. Aleksandra Szlachcic. Dermatoskopia pozwala na szybkie, bezbolesne i miarodajne badanie znamion. Maszyna wykonuje zdjęcia pieprzyków, które są poddawane analizie pod kątem kilkunastu cech. W każdej z kategorii przyznawane są punkty. Czułość badania przekracza 90 proc.

Badanie dermatoskopem

- Mamy specjalny algorytm, który wylicza na ile dane znamię jest „przyjazne”. Wyniki dostajemy od razu i na bieżąco możemy podjąć decyzję – zostawić czy usuwać? – tłumaczyła specjalistka z Ośrodka Medycznego Osteomed. Pani Magdalena zdecydowała się na pełne badanie dermatoskopem oraz usunięcie dwóch pieprzyków z okolic nosa. Wybór padł na laser CO2.
– Żeby nie bolało, najpierw nakładamy krem znieczulający, a dopiero potem podajemy mocniejszy zastrzyk – opisywała przebieg zabiegu dr n. med. Aleksandra Szlachcic. – W miejscu działania lasera po zabiegu zostaje strupek. Musi spokojnie wyschnąć i odpaść. Dlatego przez pierwsze kilka dni niewskazany jest makijaż. Odradzam plastry, bo dostęp powietrza przyśpiesza gojenie. Mała zmiana goi się szybciej. Najgorsze są pierwsze dwa, trzy dni. Po tym, jak strupek odpadnie, w jego miejsce pojawia się jaśniejsza od skóry plamka. Będzie się ona utrzymała dość długo, a na wyrównanie kolorytu cery trzeba po prostu cierpliwie poczekać. To naturalna kolej rzeczy – dodała lekarka Centrum Medycznego Osteomed. Zachęciła też do systematycznych badań znamion i odpowiedniej ochrony latem i na wakacjach w środku zimy w ciepłych krajach.
– Kremy z filtrem najlepiej kupować w aptece i sprawdzać, czy mają obydwa spektrum ochrony – UVA i UVB. Najlepszej jakości są filtry w kremach dla dzieci. Trzeba smarować się po każdej kąpieli, również pod kostiumem kąpielowym. Niebezpieczne jest każde oparzenie słoneczne. Jeśli uzyskamy opaleniznę stopniowo, to oczywiście będzie to również uszkodzenie skóry, ale nie takie, jak przy popularnym „spieczeniu się na raka”. Skóra co roku jest uszkadzana przez słońce, a liczba tych uszkodzeń się kumuluje. Dlatego po 50. roku życia pojawia się wiele przypadków raka skóry – wyjaśniła doktor Aleksandra.

Sposób na naczynka
Późna jesień to najlepszy moment na usuwanie naczynek. – Chętnie pozbędę się kilku „pajączków”, które pojawiły się na policzkach – zdecydowała po konsultacjach Magdalena Pilarz-Bobrowska. Centrum Medyczne Osteomed dysponuje bardzo dobrym laserem przeznaczonym tylko do usuwania naczynek – Neodymowo-Yagowym.

Usuwanie naczynek laserem

- Nie dość, że jest efektywny, to jeszcze po zabiegu buzia wygląda „normalnie”. Jeśli pojawia się rumień, to za godzinę znika. Można spokojnie wyjść z gabinetu z pełnym makijażem, bo na twarzy nie ma żadnych strupków. Jest to bardzo duży plus tego zabiegu – podkreśliła dr n.med. Aleksandra Szlachcic. Obejrzała skórę pacjentki pod kątem naczynek. Zabieg nie jest bezbolesny, odczuwalne są ukłucia. Nie można nałożyć na twarz znieczulenia, bo pod jego wpływem naczynka się kurczą. Stosowany jest natomiast zimny nawiew, który również ma działanie znieczulające.
– Każda kobieta chciałaby mieć idealną skórę. Jestem bardzo ciekawa efektu końcowego – powiedziała Magdalena Pilarz-Bobrowska.
Kalina Samek

metamorfozymagdalenapilarzikona
metamorfozymagdalenapilarzikona

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.