you-don-t-know-jack-original
You Don't Know Jack - kadr z flmu
Aneta Zadroga
20/02/2011

Czego nie chcecie wiedzieć o śmierci

„You don’t know Jack” to historia lekarza, który walczy o prawo do śmierci. Bo uważa, że przy pewnym natężeniu cierpienia, życie traci godność, a skazywanie nieuleczalnie chorego na ból ponad jego siły jest barbarzyństwem. To film ciężki, brawurowo zagrany przez Ala Pacino, z interesującą rolą dawno nie widzianej Susan Sarandon

Na początek kilka słów o dwóch mężczyznach, którzy tak naprawdę „robią” ten film. Nie ma nic przyjemniejszego, niż zobaczyć Ala Pacino w dobrej formie aktorskiej, bez skóry obficie muśniętej promieniami z solarium i botoksu w twarzy. Ala Pacino, który znowu zachwyca charyzmą, dopracowaniem najmniejszych szczegółów w postaci. On w „You don’t know Jack” nie gra tytułowego lekarza, on się nim staje. I robi to perfekcyjnie. To ogromna ulga widzieć tego aktora w kreacji innej od tych, które stworzył w „Zawodowcach”, czy „88 minutach”, za które notabene „zgarnął” nominacje do Złotych Malin w kategorii „najgorszy aktor pierwszoplanowy”.

Barry Levinson również wraca po chudych latach. Ten reżyser zadebiutował prawie trzydzieści lat temu filmem „Diner”, który był początkiem kariery młodych wówczas i mało doświadczonych: Mickey’a Rourke’a, Steve’a Guttenberga, Daniela Sterna, Kevina Bacona i Ellen Barkin. W 1987 roku na ekrany kin wchodzi jeden z dwóch najpopularniejszych filmów Levinsona – „Good morning, Vietnam”. Odnosi ogromny komercyjny sukces i robi gwiazdę z Robina Williama. Rok później reżyser robi „Rain Mana” brawurowo zagranego przez Austina Hoffmana z całkiem dobrą asystą Toma Cruise’a. Film dostaje cztery Oscary. Później był „Bugsy” z Warrenem Beaty i „Uśpieni” z Bradem Pittem i Kevinem Baconem.

Teraz powraca z wielkim stylu. Filmem trudnym, w początkowych minutach nawet męczącym, ale brawurowo zagranym przez Ala Pacino, zastanawiającym i niezwykle mocnym.

„You don’t know Jack” opowiada historię Jacka Kevorkiana urodzonego w 1928 r. amerykańskiego lekarza, patologa i człowieka walczącego o prawo do eutanazji. W latach 90 okrzyknięty przez amerykańskie media Doktorem Śmieć asystował przy ponad 130 zabiegach eutanazji. Pomagał odejść osobom świadomym i nieuleczalnie chorym, czym ściągnął na siebie gniew opinii publicznej i niejednego prokuratora. Pięć razy był sądzony za zabójstwo, cztery razy sąd go uniewinnił, aż w 1999 roku Kevorkian dostał wyrok skazujący – za zabójstwo drugiego stopnia. Odbywał wyrok w Michigan. 1 czerwca 2007 po ponad 8 latach w więzieniu został zwolniony za dobre zachowanie.

Wszystko to, co przytrafiło się w ciągu prawie 10 lat Doktorowi Śmierć oglądamy na ekranie. Al Paciono zmienił się nie do poznania, siwy, przygarbiony, pomarszczony, mamroczący pod nosem, wychudzony człowieczek, który, jeśli trzeba, potrafi walczyć jak lew. O swoje idee, przekonania, o prawo do godnego umierania. Dlaczego tak walczy? Widzimy człowieka zamkniętego w sobie, otoczonego twardą skorupą, przez którą nikt nie jest się w stanie przebić. Stracił kiedyś matkę, nie umiał jej pomóc, dlatego teraz chce pomagać innym, umierającym.

Niewiele o nim wiemy na początku filmu i niewiele więcej pod koniec. Wiemy tylko to, co zdołamy zaobserwować i czego się domyślimy. Maskę cynika i kpiarza grany przez Pacino Kevorkian zdejmuje tylko raz – przed śmiercią przyjaciółki i towarzyszki walki o godną śmierć granej przez Susan Sarandon. Ale jego nadpobudliwe gesty, porywczy temperament i upór maniaka w pragnieniu zalegalizowania eutanazji w przypadku osób świadomych i przytomnych – cała kreacja tworzy przed naszymi oczyma postać niezwykle fascynującą. Magnetyczną wręcz, czarującą czymś nie do końca zdefiniowanym, jak szaleństwo i śmierć właśnie. Doktor Śmierć w wydaniu Pacino to czysta wirtuozeria. Zagrać tak kontrowersyjnego człowieka nie wartościując jego postępowania to trudne zadanie. Wykonalne tylko w przypadku najlepszych aktorów. Dobrze, że „You don’t know Jack” udowadnia, że Pacino nadal do takich należy.

you-don-t-know-jack-original
you-don-t-know-jack-original

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.