pulp fiction
fot. kadr z filmu "Pulp Fiction"
Aneta Zadroga
27/01/2012

Twardziele na dużym ekranie

Może i nic tak nie wzrusza kobiety, jak historia romantycznej miłości, ale też nic tak nie pociąga, jak prawdziwy mężczyzna na dużym ekranie. Nasz urodzinowy numer ocieka wręcz testosteronem i, skoro już prezentujemy wszystkich naszych EksMagazynowych Mężczyzn, to w dziale kino najlepszym pomysłem na ranking okazał się ranking kinowych twardzieli. Oto oni

10. Charles Bronson – Życzenie śmierci
Żona i córka nowojorskiego architekta Paul’a Kersey’a (Charles Bronson) zostają napadnięte we własnym domu i brutalnie pobite, w szpitalu żona Paul’a umiera, natomiast u córki wystąpił trwały uraz psychiczny. Wydarzenia te powodują zmianę liberalnych zasad głównego bohatera, postanawia on osobiście wymierzać sprawiedliwość bezkarnym bandytom grasującym po ulicach Nowego Jorku. Nie trzeba dodawać, że, jak Charles Bronson już raz zabierze się do pracy, żaden bandyta w mieście nie może czuć się bezpieczny!

9. Clint Eastwood – Brudny Harry
Dramat sensacyjny, który zmienił sposób realizacji obrazów policyjnych. Harry Callahan, porucznik policji z San Francisco, który słynie z tego, że przestępców chętniej traktuje kulami ze swojego Magnum kaliber 44 niż przesłuchuje, otrzymuje polecenie schwytania Skorpiona, psychopatycznego mordercy, który grozi, że będzie zabijał mieszkańców miasta, aż do momentu kiedy nie otrzyma wysokiego okupu. Nie musimy chyba mówić, że jeśli w Harry’ego wciela się Clint Eastwood, żaden złoczyńca nie ma najmniejszych szans…

8. Humprey Bogart – Sokół Maltański
Jeden z pierwszych prawdziwych twardzieli, u którego uśmiech na twarzy to rzecz niespotykana. Sam Spade to prywatny detektyw w zestawieniu, który emocje i zabawę odkłada na bok, a z zaciętą miną dąży do zakończenia sprawy. Jest diabelsko inteligentny i przebiegły, dzięki czemu to właśnie on ustala zasady, pod którymi podpisać muszą się nawet jego wrogowie. Poza tym jest nieczuły na kobiece wdzięki i do bólu sprawiedliwy. Najzimniejszy drań wśród twardzieli. Ach, jaki pociągający!

7. Richard Dean Anderson – MacGyver
MacGyver jest pracownikiem ściśle tajnej fundacji Pheonix. W każdym odcinku czeka go nowe zadanie, w którym stawia czoło wrogom. Wykorzystuje swoją nadzwyczajną wiedzę, dzięki której potrafi wyjść nawet z największej opresji, posługując się przedmiotami znajdującymi się wokół niego. Któż z nas nie słyszał dowcipów o skonstruowaniu helikoptera ze starego mopa, paczki zapałek i puszki po Coca Coli? Z całą pewnością, MacGyver zasługuje na miejsce w naszym rankingu. Nawet jeśli do pokonania przeciwników nie używał mięśni, a szarych komórek. Nie od dziś wiadomo, że w mężczyznach najbardziej pociągający jest ich umysł!

6. Sylvester Stallone – Rocky
Rocky jest typowym szarym człowiekiem. Walczy w podrzędnych klubach za marne pieniądze. Podkochuje się w dziewczynie ze sklepu zoologicznego, ta jednak nie zwraca na niego większej uwagi. Pewnego dnia otrzymuje propozycję stoczenia pojedynku o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej z obecnym mistrzem Apollo Creedem. Rocky podejmuje wyzwanie. W pojedynku z mistrzem walczy nie tylko o tytuł, ale także o szacunek do samego siebie. To jeden z najsympatyczniejszych twardzieli w historii kina!

5. Arnold Schwarzenegger – Terminator
Rok 2029. Spustoszonym nuklearną wojną światem rządzą roboty, rodzaj ludzki zszedł do podziemia, a Los Angeles to jedno wielkie gruzowisko. Jednak ludzie przygotowują się do buntu przeciw wszechwładnym maszynom-tyranom. Ich wysłannik (Michael Biehn) wraca do Los Angeles roku 1984. Musi za wszelką cenę uniemożliwić niezniszczalnemu cyborgowi z XXI wieku, terminatorowi (Arnold Schwarzenegger), zamordowanie Sary Connor (Linda Hamilton), przyszłej matki lidera rewolucji. Uzbrojony po zęby i pozbawiony jakichkolwiek uczuć terminator urządza krwawe polowanie na dziewczynę. Arnold znalazł się w naszym zestawieniu, musiał, choćby za jedyne w swoim rodzaju „I’ll be back”!

4. Jean Reno – Leon Zawodowiec

Leon (Jean Reno) jest płatnym zabójcą. W niczym jednak nie przypomina męskiego, twardego i nieposkromionego złoczyńcy. Wręcz przeciwnie: jest cichy, spokojny, na co dzień pija mleko i hoduje kwiatka w doniczce. Pewnego dnia skorumpowana policja zabija swojego dostawcę narkotyków i jego rodzinę. Przeżywa tylko córka, która postanawia zemścić się na zabójcach. To niezwykle trudne zlecenie otrzymuje Leon, u którego młoda dziewczyna zamieszkuje. Młodziutka Natalie Portman i Jean Reno tworzą na ekranie parę nie do pokonania! A Leon okazuje się jednym z najfantastyczniejszych bohaterów w historii kina popularnego!

3. Kevin Costner – Robin Hood

Podczas wyprawy krzyżowej z arabskiego więzienia ucieka Robin, ratując życie Azeemowi. Ten, w ramach podzięki, płynie ze swym dobroczyńcą do jego ojczyzny – Anglii. Tak zaczyna się jedna z najwspanialszych opowieści kina przygodowego! A Kelvin Costner jest jak dotąd najlepszym Robin Hoodem, jaki pojawił się na dużym ekranie! Mężczyzna, który ma na tyle fantazji, żeby sprzeciwić się całej armii, zdecydowanie zasługuje na podium w naszym rankingu!

2. Bruce Willis – Szklana pułapka
Grupa terrorystów opanowała jeden z „drapaczy chmur” w Los Angeles. Wzięli zakładników i są gotowi walczyć. Tylko jeden mężczyzna może ich pokonać: jest nim policjant John McClane, który, dość przypadkowo, znajduje się w tym samym budynku. Na co dzień mieszka w Nowym Jorku, lecz przyjechał na święta do żony, z którą jest w separacji. Jedyne co ma, by walczyć z niebezpiecznymi terrorystami, to służbowy rewolwer… Że ta historia nie kończy się dobrze dla terrorystów, wiemy doskonale, ale, w końcu, nikt przecież nie zadziera z Brucem Willisem!

1. Harvey Keitel – Pulp Fiction
„Pulp Fiction” to bez wątpienia film pełen twardzieli, którymi można by bez problemu zapełnić niemal całą naszą listę. Jules (Samuel L. Jackson) rzucający tekstami z Biblii podczas strzelaniny, Vince wstrzykujący adrenalinę w serce Mii, Marsellus (Vinge Rhames) potrafiący zrobić z d*** jesień średniowiecza i oczywiście Butch (Bruce Willis), który jeśli nie pięścią, to kataną może każdemu zrobić dużą krzywdę. Wszyscy oni jednak ustępują miejsca Winstonowi Wolfowi (Harvey Keitel) – specjaliście od zadań niemożliwych! Wystarczy, że się pojawia i wypowiada swoje słynne: „I’m Winston Wolf. I solve problems”. I niczego nie trzeba już więcej dodawać…

pulp fiction
pulp fiction

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.