Mr. Vintage
Mr. Vintage
11/02/2011

Parasol

Poniedziałkowy szczyt Trójkąta Weimarskiego obfitował w kilka wpadek z zakresu protokołu dyplomatycznego a nawet z zasad dobrego wychowania, ale niewątpliwie w mediach światowych (szczególnie we Francji) najgłośniej skomentowano wpadkę z parasolem. Otóż podczas oficjalnego powitania na dziedzińcu pałacu w Wilanowie doszło do sytuacji w której przy padającym deszczu stanęli obok siebie prezydent Polski, prezydent Francji i kanclerz Niemiec. Za przywódcami państw stanął tylko jeden oficer BOR i tylko z jednym parasolem. Jednym parasolem nie dało się ochronić przed deszczem trójki polityków, więc drogą eliminacji Nikolas Sarkozy pozostał „odkryty”, co złośliwie komentowała później prasa francuska.



Oczywiście była to wpadka ze strony osób odpowiedzialnych za „techniczne” przygotowanie wizyty, bo przecież nie trudno przewidzieć, że o tej porze roku w naszym klimacie deszcz jest czymś zupełnie normalnym.

Poniżej zdjęcie z wizyty prezydenta USA w Lizbonie, tutaj parasol był przygotowany dla każdego:


Parasol nie jest oczywiście nowym wynalazkiem, choć w ostatnich kilku-kilkunastu latach znacząco traci na popularności. W czasach kurtek z tkanin hi-tech, z membranami gore tex, z kapturami i przy coraz częstszym pokonywaniu nawet najmniejszych odległości w samochodzie, parasol przestaje być niezbędnym gadżetem współczesnego mężczyzny.

Co ciekawe, parasol wymyślono w klimacie w którym zdecydowanie rzadko padał deszcz. Parasol pierwotnie miał chronić przed słońcem. Nawet większość nazw określających parasol wywodzi się od łacińskiego słowa „umbra”, które oznacza „cień” i tak w języku włoskim parasol to „ombrello” a w języku angielskim „umbrella”. W czasach starożytnych, gdzie zaczyna się historia parasola, był on dodatkiem dostępnym tylko dla dobrze urodzonych, symbolizował władzę na równi z berłem czy koroną.

Do Europy parasole trafiły ok. XVI wieku i jako pierwsi zaczęli je używać Włosi. W tamtych czasach parasole były prawdziwymi dziełami sztuki. Czasze robione były z jedwabiu, który był bogato ozdabiany, malowany i haftowany. Rączki wykonywane były z kości słoniowej, złota bądź srebra. Do codziennego użytku parasol trafił w XVIII wieku, wtedy przestał być wyznacznikiem luksusu i zmieniło się także jego zadanie – miał chronić przede wszystkim przed deszczem, a nie słońcem. Początkowo parasol był dodatkiem typowo damskim, brytyjscy mężczyźni korzystali z niego sporadycznie, woleli moknąc niż być porównywanym do Makaroniarzy (Włochów), którymi gardzili. Dopiero niejaki Jonas Hanway zmienił nastawienie wyspiarzy do parasola, choć początkowo był wyśmiewany i nazywany „Francuzikiem, co boi się deszczu”. Po koniec XVIII wieku, parasol stał się dla brytyjskich dżentelmenów elementem podstawowego wyposażenia i praktycznie nikt nie ruszał się z domu bez parasola. Pierwsze modele angielskich parasoli były ciężkie, nieporęczne i drogie, gdyż rączki wykonywano m.in. z rogu bawoła, kości słoniowej czy cennych gatunków drewna. Ciekawostką jest fakt, iż w tamtych czasach złożony parasol był opierany o podłoże rączką, a nie tak jak dzisiaj czubkiem parasola.

Obecny kształt parasola przypisuje się Samuelowi Foxowi, specjaliście od konstrukcji stalowych, który jako pierwszy wykonał metalowy stelaż parasola wykorzystywany do dnia dzisiejszego w praktycznie niezmienionej formie.

Najbardziej klasyczny męski parasol to tzw. „laska”, czyli model z rozkładaną czaszą, ale nie zmieniający swojej długości. Popularne są również składane parasolki, choć nie są tak stabilne jak „laski”, przy dużym wietrze łatwo się odkształcają. Obecnie szkielety parasoli wykonywane są najczęściej ze stali, stopów aluminium a także z włókien węglowych. Czasza najczęściej wykonywana jest ze stylonu.

Oczywiście parasole, podobnie jak ubrania bywają różnej jakości. Od modeli ze stoisk ulicznych za 10 zł (w wielu przypadkach to jednorazówki) do modeli ze specjalistycznych sklepów z parasolami za 150-200 zł. Warto szukać marek, które specjalizują się w produkcji parasoli (m.in. Doppler, Knirps, Kobold, Hanos), i sprzedawców, którzy dadzą nam gwarancję na zakupiony przedmiot.


Na koniec proponuję jeszcze test pewnego niezniszczalnego parasola:

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.