Oskar_Oskar_Bachoń
Fot. Katarzyna Widmańska
Redakcja
06/07/2014

Okiem Oskara: Truskawki w białej czekoladzie

Papużki-nierozłączki odkąd pamiętam. Takie, co tjutjają non stop przekrzykując się wzajemnie. Umawiają się do mnie jedna po drugiej. Oczywiście przychodzą razem i toczą ciągły bój o to, której historia ma szansę na palmę pierwszeństwa

- Oskar, jakie jaja, to ci mówię. Mieszkam teraz z babcią. Po historii z Danielem, który skrupulatnie wcielał w życie pierwotne prawo natury głoszące, iż samiec ma za zadanie pokryć jak największą liczbę samic, musiałam poszukać nowego lokum. Babcia ma w centrum trzy duże pokoje, a że jest babcią aktywną, to pomyślałam, że przemieszkam u niej, aż stanę na nogi.

Czekałem, aż historię Patrycji zagłuszy konkurencyjna Dagmary, ale dzisiaj Dagmara jakoś nie rwała się do głosu. Patrycja zaś ciągnęła dalej.

- Pateńko kochana – zagadnęła mnie któregoś dnia babcia – ty oczu nie wylewaj, tylko zacznij jakieś nowe flirty. Oj gdybym ja mogła, to….

- Babciu – ryczałam – nienawidzę tych samczych zapładniaczy. Nienawidzę.

- Nienawidź sobie dziecko – kontynuowała babcia – ino nie za długo. Życia szkoda. Gdybym ja mogła …

- To niech sobie babcia założy profil na portalu randkowym – rzuciłam w złości i wyszłam na miasto.

Nie wytrzymywałem milczenia Dagmary.

- Daga, coś ty taka markotna? – spytałem, mimo że Patrycja wykazywała wszelkie ochoty na kontynuowanie swojej historii.

- Rafał mnie zdradza. Ma kogoś – szepnęła – trochę to dziwne. Bo z jednej strony widać, że ma motyle w brzuchu, a z drugiej na niczym go nie złapałam. Smsy ok, do domu wraca po pracy. Tylko jest taki, no wiesz.

- Słuchaj, a moja babcia – dopchała się wreszcie do głosu Patrycja – podchwyciła myśl. Założyła profil, tyle że na portalu erotycznym. Napisała że ma dwadzieścia dziewięć lat, uwielbia żużel, seks i piłkę nożną. Przyznała się dopiero po dwóch tygodniach, gdy nie mogła znaleźć słowa „murawa” po angielsku. Teraz siedzi całe dnie w sieci flirtując na prawo i lewo. Jak jej brakuje pomysłów, to mnie pyta. Czasem, jak sobie razem piwko strzelimy, to piszemy wspólnie. Kolesie pchają się jak muchy.

- Ty weź no pokaż. Ta twoja babcia to niezła aparatka.

Patrycja zalogowała się na odpowiedniej stronie. Profil ozdabiało zdjęcie Patrycji w stroju kąpielowym, ale w takim ujęciu, że twarz była niewidoczna.

- O zdjęciu też mi nie powiedziała. Czekaj, ten gość jest niezły. Chyba serio się w babci zauroczył, bo pisze kilka postów dziennie. Wczoraj chciał babcię karmić truskawkami moczonymi w rozpuszczonej białej czekoladzie. I ta czekolada miała spływać po jej piersiach. No poeta normalnie.

Dagmara wykazała nagłe zainteresowanie.

-  Ty, co jeszcze ten koleś lubi? Pewnie pyta babcię, co to jest spalony, a  jak ta nie wie, to jej klapsa daje.

Byłem poskładany ze śmiechu. Patrycja też. Tylko Damgara miała jakąś niewyraźną minę. W pewnym momencie nie wytrzymała:

- Pati, tylko mi nie mów, że kolesiowi marzy się seks na boisku piłkarskim?

-  Na różnych murawach. Przecież ci mówiłam, że babcia się wygadała, bo szukała zdjęcia murawy na Wembley.

-  Nie wierzę, zwyczajnie nie wierzę.

-  Ale co?

- Sama nie wiem, czy śmiać się, czy płakać. Te truskawki w czekoladzie to miał być nasz afrodyzjak, a teraz karmi nimi twoją babcię.

źródło: Oskar Bachoń

Oskar_Oskar_Bachoń
Oskar_Oskar_Bachoń
tagi:

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.