fot. 123
Patrycja Kubiak
05/04/2011

„Mała czarna” z Coco Chanel

Choć trendy modowe często ulegają zmianie i każdy sezon niesie za sobą nowe inspiracje, to jest kilka outfitów gdzie nigdy nie będą „out of fashion”. Mowa tu o „małej czarnej”, która przez przedstawicielki płci pięknej uważana jest za fundament kobiecej garderoby. Czarna Piękność króluje blisko ponad osiemdziesiąt lat na rynku i nadal uważana jest za symbol klasycznego stylu

Bezpretensjonalny krój sukienki stał się cenną wizytówka Chanel. W latach dwudziesiątych zrewolucjonizował  prasę, skradł kobiece serca i stał się istnym hitem. Nie sposób nie zakochać się w tej niezwykłej kreacji w której każda kobieta czuję się porządana. Niezwykle dopasowany fason podkreśla kształty kobiecej sylwetki, delikatnie odsłania ramiona, uwydatnia biodra i eksponuje nogi. Gdy tylko Coco Chanel odkryła tajemnicę elegancji „małej czarnej” jej tropem podążyli inni światowej sławy projektanci. A jak powszechnie wiadomo dyskretna elegancja służy każdej kobiecie, bez względu na wiek. Kreacja nadaję się zarówno na biznesowe jak i eleganckie wyjścia. Ale również na karnawałową, szaloną imprezę i spokojną romantyczną kolację przy świecach. Choć sukienka została stworzona w 1962 roku, to ową popularnośc i pełnię sławy  przyniosła dopiero z popularyzacją kina i gwiazdami srebrnego ekranu. Małą czarną nosiły  największego formatu aktorki, m.in. Marlena Dietrich, Jean Harlow, Greta Garbo, Anita Ekberg. Ponadczasową finezję słynnej sukienki można ujrzeć w Śniadaniu u Tiffaniego, gdzie główna bohaterka, Audrey Hepburn dumnie prezentuje swoją kobiecość. Projekt Huberta de Givenchy stał się kultową kreacją wszech czasów, a samą aktorka okrzyknięto „królową małej czarnej”. Popularność sukienki zapoczątkował obowiązek zakupu owej kreacji przez kobiety. Niekwestionowana dziś ikona mody nadal jest inspiracją dla wielu projektantów, a ich efekty możemy podziwiać na wybiegach w niemalże każdym sezonie, oddając tym samym hołd domu modowego Chanel. Fenomen sukienki projektantki tkwi w tym, że kreacja może być wielokrotnie zakładana. Indywidualna fantazja doboru dodatków  może zmienić postać sukienki i stać się zupełnie innym wyznacznikiem elegancji. „Mała czarna” w połączeniu z dobrze skrojoną marynarką stanie się idealna kreacją na spotkanie biznesowe, w towarzystwie klejnotów w postaci bogatego naszyjnika i wysokich obcasów stanie się idealnym strojem na koktajlowe przyjęcie. Z kolei przy dużej liczbie błyszczących akcesorii typu bransoletek, wisiorków i oryginalnym kształcie butów  nasza „mała czarna” zyskuje rockowy charakter. Tak więc bazując na „małej czarnej” można pobawić się moda i samemu stworzyć nowy wizerunek. Choć zmieniają się trendy i style na światowych wybiegach, projekt Chanel króluje i jest niezastąpioną elegancją, wdziękiem i niekestionowanie kobiecą kreacją. Drogie Panie, jeżeli jeszcze nie posiadacie w swojej szafie czarnej, nigasnącej ikony  niepowtarzającego stylu, jak najszybciej musicie to zmienić.

fot. 123
fot. 123

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.