koronki-tiule-diamenty-–-slubny-styl-krolowych-europy
Redakcja
23/06/2015

Koronki, tiule, diamenty – ślubny styl królowych Europy

W dniu królewskiego ślubu nikt nie myśli o oszczędnościach, a już na pewno nie panna młoda. Jak na pierwszą damę przystało, musi wyglądać ekskluzywnie i wytwornie a – jak wszyscy wiemy – piękno kosztuje. Dlatego też, w kontekście królewskich ślubów, to właśnie o ich kreacjach mówi się najwięcej.

Jak prezentują się królewskie suknie ślubne? Zwykle zapierają dech w piersiach swoim kunsztem, nawet wówczas, gdy pozornie wyglądają skromnie. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że czas przygotowania oraz środki, jakie angażuje się w ich stworzenie są naprawdę imponujące. Suknie bywają różne, jedne stosunkowo proste i klasyczne, inne nieco bardziej awangardowe. Każda z nich to jednak perełka, pozostająca jeszcze na długi czas po uroczystości inspiracją dla kobiet. Wszak większość z nas o ślubie na królewskim dworze może jedynie pomarzyć.

Baaardzo droga koronka
Gościła na sukniach ślubnych wielu pretendentek nie tylko do europejskich tronów. Najlepiej pamiętamy jedną z ostatnich koronkowych kreacji, należącą do Kate Middleton. To podobno na jej widok książę William miał wykrzyknąć: „wyglądasz pięknie!”. Choć nie wiadomo do tej pory, czy eskalacja uczuć spowodowana była piękną suknią, czy urokiem narzeczonej. A może po prostu jednym i drugim? Tak czy inaczej na tak prezentującą się suknię wpływ miała koronka z ręcznie haftowanymi emblematami, wyobrażającymi różę, oset, koniczynę oraz narcyzy. Suknia tak mocno wpłynęła na gusta wszystkich panien młodych, że do dzisiaj wiele projektów skłania się ku podobnemu, jeśli nie identycznemu krojowi.

Kate Middleton i książę William; źródło: wikimedia.org

Suknia Kate Middleton; źródło: wikimedia.org


Plotka głosi, że Kate Middleton wzorowała się na innym projekcie, do wykonania którego zatrudniono trzy tuziny szwaczek. Inspiracją miała być wykonana z antycznej koronki suknia Grace Kelly, w której hollywoodzka gwiazda poślubiła księcia Monako. Doprawdy trudno o lepszy wzór do naśladowania, gdyż kreacja została nazwana „suknią ślubną stulecia”.

Tiara symbolem rodzinnych pamiątek królewskich
Projekty sukien ślubnych bywają różne, pochodzą bowiem od różnych projektantów, a ich ocena jest zwykle mocno subiektywna. Jednak biżuteria, którą ubiera panna młoda, zawsze jest tak samo królewska. Korona czy tiara to najczęściej pamiątka po rodzicach lub dziadkach. Tak było w przypadku księżniczki Wiktorii Bernadotte, której korona stanowiła spadek po cesarzowej Józefinie. Jak głosi legenda, ta otrzymała ją w prezencie od Napoleona Bonaparte.

Równie cenna pamiątka była ozdobą kreacji norweskiej księżniczki Mette-Marit, która do klasycznej, minimalistycznej sukni ślubnej założyła stuletni welon oraz tiarę – prezent od przyszłych teściów, królowej i króla Norwegii. Nie wiadomo, na ile teściowa wpłynęła na decyzję o jego założeniu, jednak jedno jest pewne – tiara prezentowała się wspaniale.

Równie ważną rolę jak tiara, pełni podczas królewskiego ślubu welon – często tak samo cenny i dopracowany do najdrobniejszego szczegółu. Przykładem jest welon holenderskiej królowej Maximy, który był zdobiony ręcznie haftowaną koronką.

Welon zdobi suknie od setek lat. Podobno jeden z najdłuższych miała księżna Diana. Długi na 7,62 m tren sprawił jej nie lada problem podczas poruszania. Nawet ojciec panny młodej zaplątał się w otaczające ją fałdy materiału.

Intrygujących faktów dotyczących sukien królewskich można byłoby wymieniać więcej. Dla ciekawych polecamy zajrzeć tutaj, aby prześledzić 100 lat mody ślubnej!

Perły i kryształy
Kolejny nieodzowny element sukien ślubnych prawdziwych księżniczek. Na uwagę w tej kategorii zasługuje chociażby suknia księżnej Monako, Charlene, która według projektu Armaniego powstawała… 2500 godzin! Do jej stworzenia użyto 40 tys. kryształów Swarowskiego, a także 20 tys. pereł. Jaki był efekt? Suknia mieniła się srebrzystymi kamieniami, powodując, że panna młoda lśniła wśród swoich poddanych.
Gdyby zebrać ozdoby z kilku tylko królewskich sukien ślubnych, można byłoby nimi obdzielić kilkadziesiąt tradycyjnych, zwykłych śmiertelniczek, a mimo to każda z nich dalej wyglądałaby zachwycająco. I to właśnie w tym tkwi największy urok królewskich kreacji, budzących jeszcze długo po ceremonii ślubnej ogromne zainteresowanie. Ciekawe na jak długo pozostanie w naszej pamięci suknia ostatniej z księżniczek Sofii Hellqvist, którą mieliśmy okazję podziwiać na ślubnej uroczystości 13 czerwca 2015 r.

Książę Karol Filip i jego małżonka, Sofia Hellqvist; źródło: flickr.com


Przepiękna Sofia to wybranka księcia Karola Filipa. Jej suknia projektu Idy Sjöstedt to kreacja z długimi rękawami wykonanymi z koronki oraz dekoltem w kształcie litery „V”. Na głowie Sofii tradycyjnie pojawiła się korona, a w dłoniach piękny, pastelowy bukiet. Było zatem bardzo klasycznie i dostojnie, słowem – po królewsku.

koronki-tiule-diamenty-–-slubny-styl-krolowych-europy
koronki-tiule-diamenty-–-slubny-styl-krolowych-europy

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.