800na600zudziewicz
Fot. Radosław Król
Ela Prochowicz
17/03/2015

Hanna Żudziewicz: Tańczę nawet na ulicy

Wschodząca gwiazda międzynarodowych scen tanecznych. Zajęła 1 miejsce w najstarszym i najbardziej prestiżowym turnieju tanecznym świata – Blackpool Dance Festival w kategorii do 21. roku życia. W ubiegłym roku zadebiutowała w telewizyjnym show „Dancing With The Stars. Taniec z gwiazdami”, gdzie wystąpiła z aktorem Mateuszem Banasiukiem

EksMagazyn: Za co pokochała pani taniec?

Hanna Żudziewicz: Za to, że pomógł odnaleźć mi indywidualność i kobiecość.

Wiele mówi się o tym, jak ciężka jest droga do zawodu baletnicy. Czy taniec towarzyski wymaga tylu poświęceń?

Jeśli ktoś chce osiągnąć światowy poziom, trzeba swoje życie podporządkować tańcu.

Jaka była pani droga do występów w turniejach tanecznych? Ile lat trzeba ćwiczyć, żeby osiągnąć mistrzowski poziom?

Moja droga była wyjątkowo trudna. Od dziecka byłam bardzo zdeterminowaną osobą i wiedziałam, że ile dam z siebie, tyle do mnie wróci. Nie jest ważne, ile lat ćwiczysz, tylko jak. Często osoba trenująca dwa lata tańczy lepiej od tej ćwiczącej pięć.

Czy taniec towarzyski nie zabrał w jakiś sposób części pani dzieciństwa i młodości?

W pewien sposób tak. Moje życie nie jest typowe. Musiałam szybko sama zamieszkać i przeprowadzać się: Warszawa, Bukareszt, Moskwa. Z drugiej strony moje życie jest niezwykłe i nie zamieniłabym go na inne.

Co pani poświęciła dla tańca?

Dużo. Przez ciągłe przeprowadzki w moim życiu często pojawiała się samotność. Rzadko widywałam rodzinę, a miłości szybko się kończyły z braku czasu.

Co taniec daje ciału? Tancerki mają zazwyczaj fantastyczne figury.

Taniec daje, m.in. świadomość ciała, wyprostowaną sylwetkę. A dieta i ćwiczenia mają w tym wszystkim bardzo ważny udział. Bez prawidłowego odżywiania się, nie miałabym siły tańczyć, trenować po kilka, a nawet kilkanaście godzin dziennie.

W jaki sposób tancerze dobierają się w pary? Czy konieczna jest pewnego rodzaju chemia między nimi, czy też jako profesjonaliści powinni zgrać się z każdym tancerzem/tancerką?

Muszą z pewnością zgrać się wzrostem i umiejętnościami. Muszą też czuć, że współpartner jest najlepszy, jaki do nich pasuje.

Jak sędziowie oceniają turniejowe pary – dla laika często nie ma różnicy między poszczególnymi osobami. Czy liczy się tutaj bezbłędna technika, czy zdecydowanie coś więcej – indywidualny styl, charyzma tancerzy, czyli bardzo subiektywne czynniki?

Liczy się indywidualny styl, interpretacja tańca. Technika to narzędzie pozwalające wyrazić siebie. Musi być dobra, ponieważ tylko wtedy, kiedy panuje się nad ciałem, można zatańczyć co się tylko chce i pokazać emocje.

Tekst pochodzi z 26. numeru EksMagazynu. Cały artykuł dostępny w wydaniu drukowanym.

800na600zudziewicz
800na600zudziewicz

Komentarze Dodaj komentarz (1)

  1. Dagmara 08/08/2019 12:15

    CytujSkomentuj

    Oto, co znaczy powiedzenie „przejść przez życie tanecznym krokiem” :) niestety, nie mam tego numeru akurat więc całości nie przeczytam. Ale nawet z tego fragmentu jawi mi się osoba z wyraźną osobowością i ogromnym talentem, brawo!

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.