Proschool_Magda
Redakcja
07/10/2013

Magdalena Czarcińska: Zuch dziewczyna

Poniedziałek. W sali szkoleniowej Pro-School siedzi przede mną kobieta i zagryza nerwowo wargi jak mała dziewczynka widząc przed sobą zadanie z angielskiego. Widać, że nie tylko chłodny dzień przyprawia ją o dreszcze…

Mruży oczy, a delikatna kreska zmarszczki znaczy jej zamyślone czoło.

- Nie mogę, no! – wyrzuca z siebie z irytacją.- Po prostu co za dzień! Ta gramatyka mnie wykończy. Ci Angole, pff! M, czy oni wymyślali swój język po pijaku czy co?! Żeby pisać inaczej i mówić inaczej, no koniec świata!

Magdalena to ja. Uczniowie mówią na mnie M, bo są tak skupieni na walce z czasownikami nieregularnymi, że jeszcze zapamiętanie tak długiego imienia jak moje przyprawia ich o zawrót głowy. A Madzia mówić nie będą, bo po co bratać się z wysłannikiem brytyjskiego diabła

- Spokojnie, Beata weź głęboki oddech, popatrz chwilę przez okno, a potem wróć do ćwiczenia. Dasz radę! – powtarzam cierpliwie, przesyłając jej uśmiech znad stosu kartek.

- Jestem do niczego! Beata odrzuca w irytacji książkę i widzę jak łzy napływają jej do oczu. -Mój eks znalazł już sobie nową dupeczkę, dzwonili do mnie z byłej pracy, że nie oddałam im jakiegoś dokumentu, a nowy klient powiedział, że rezygnuje ze współpracy.

No tak. Nasze życie jest zwichrowane. Ciągle coś się dzieje, i jak tu się skupić na pojęciu, że do czasownika w trzeciej osobie liczby pojedynczej dodajemy – „s”?

- Beata. Wiem, że miałaś ciężki dzień, ale skup się na zadaniu. Wyłącz te cholerne myśli, zostaw tą komórkę, on i tak nie napisze i pomyśl, że z każdym kolejnym zadaniem będziesz rozumiała więcej. Na przykład to, że ucząc się angielskiego wyznaczyłaś sobie nowy cel i otwierasz w swoim życiu nowy rozdział. A dzięki angielskiemu otwierasz przed sobą nowe możliwości.

Często odnoszę wrażenie, że my kobiety lubujemy się w besztaniu siebie za wszystkie niedociągnięcia i porażki życiowe, a nie potrafimy pochwalić się za walkę, której się podejmujemy każdego dnia. Beata nie zauważała, że jest dzielną i piękną kobietą, która chce coś zmienić w swoim życiu i idzie do przodu. Właśnie dlatego kocham swój zawód. Uwielbiam pokazywać kobietom (i nie tylko im), że są warte o wiele więcej niż im się wydaje. Są pracowite, kreatywne, zabawne i potrafią się zmienić na lepsze. Każdy z nas poszukuje lepszej wersji siebie. Takich ludzi zaliczam do grupy PRO. Ludzi którzy idą do przodu, pomimo trudności, zniechęceń i przeszłości która lubi się za nami ciągnąć.

- No doobra…To spróbuję, co mi szkodzi.

Beata ponownie skupia się nad książką, ale tym razem tajemniczy uśmiech pojawia się na jej kształtnych ustach. I już wiem, że się nie poddała, że jest dzielna. Zuch dziewczyna.

Zuch dziewczyna – to samo usłyszałam po pierwszym treningu strzelania z łuku. Całą rękę miałam w krwiakach, ledwo trzymałam w drugiej kołczan ze strzałami, ale byłam z siebie taka dumna, jak nigdy przedtem. Wszyscy mi mówili, że to zajęcie nie dla mnie. A ja co zrobiłam? Zaliczyłam ich do listy eks-doradców mojego życia i zmierzyłam się z wyzwaniem. Czego życzę każdej Zuch dziewczynie.

*Magdalena Czarcińska – absolwentka UNESCO UJ, lektor i tłumacz języka angielskiego w szkole ProSchool, uczestniczka programu Twój biznes-Twoja przyszłość, z zamiłowania łuczniczka.

Proschool_Magda
Proschool_Magda

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.