malgorzataradkiewicz
Fot. Quentin Ferier
JJ
20/08/2012

Małgorzata Radkiewicz: Piękna rowerzystka

Szpilki? Wygodniej się w nich jeździ, niż chodzi! Małgorzata Radkiewicz, współzałożycielka Krakowskiego Stowarzyszenia Przestrzeń-Ludzie-Miasto, właścicielka sklepu z gadżetami rowerowymi Bike Belle opowiada o tym, jak jeździć na rowerze w sukience i z laptopem

EksMagazyn: Czy na rowerze da się jeździć w szpilkach i sukience?
Małgorzata Radkiewicz: Pewnie, że się da! Niezwykle bawią mnie komentarze, które słyszę regularnie: „w sukience jeszcze ok, ale w szpilkach to już przesada!”. Stoję na stanowisku, że to mój rower ma się dostosować do mnie, a nie odwrotnie. Każdy mój rower ma osłonę koła, która zapobiega wkręceniu się spódnicy w szprychy, noszę też klipsy do sukienek – dzięki nim podczas jazdy nie pokazuję nikomu bielizny. Szpilki? Wygodniej mi się w nich jeździ, niż chodzi!

Jakie fasony spódnic i sukienek polecasz na rower?
Wszelkie! Z doświadczenia wiem, że każdemu wygodnie w czym innym. Osobiście najmniej lubię jeździć w spódnicach ołówkowych, bo nieco krępują ruchy, ale nie rezygnuję z nich całkowicie. Rzadko też jeżdżę w długich spódnicach. Moje ulubione sukienki, w których najwygodniej mi się i chodzi, i jeździ, to modele o długości mniej więcej do kolan, lekko rozkloszowane, takie „ładnie się kręcące”, jak to się mówiło w przedszkolu.

Co zrobić, żeby dłuższe fragmenty garderoby nie wplątały się w szprychy?
Dobrze działa wspomniana osłona koła rowerowego, tzw. dress guard. Taki gadżet można kupić w różnych kolorach i rozmiarach – przed zakupem warto sprawdzić rozmiar swoich kół, żeby osłona dobrze leżała. Sama najchętniej używam łatwo demontowanych osłon z ekoskóry i laminowanej bawełny, zmieniam je w zależności od stroju.

Jaki rower polecasz do miejskiej jazdy?
Kocham holendry, co pewnie nie jest tajemnicą dla nikogo, kto odwiedził Bike Belle. Najwygodniej jeździ mi się w pozycji wyprostowanej, na rowerze z kilkoma przełożeniami i – koniecznie – wygodnym siodełkiem. Takim rowerem najwygodniej jest przewozić różne rzeczy, jest też wdzięcznym modelem do tworzenia rozmaitych stylizacji. Ważny jest bagażnik, do którego można zamontować przeróżne akcesoria – w tym na przykład koszyk rowerowy na psa lub kota, bo czemu mamy pupila pozbawiać przyjemności rowerowych przejażdżek?


Fot. Quentin  Ferier
W co można wyposażyć rower, żeby lepiej używało się go na co dzień? Gdzie schować laptopa? Zakupy?
Najbardziej popularnym gadżetem rowerowym – czemu wcale się nie dziwię  – są koszyki. W łatwy sposób potrafią rowerzystom i rowerzystkom ułatwić życie. Koszyk pomaga przewieźć zakupy czy torebkę, uwalnia od konieczności obwieszania siebie i roweru rozmaitymi torbami. Kiedy potrzebuję przewieźć ze sobą komputer, używam pojedynczej sakwy na bagażnik, montowanej i demontowanej za pomocą wygodnych klipsów. Bardzo  sympatycznym gadżetem są też włóczkowe uchwyty na kubek z kawą, niezastąpione rano). Wieczorem natomiast niezbędne – muszę to podkreślić – jest dobre oświetlenie. Wyjechać na ulice bez świateł to jak nurkować bez sprzętu do oddychania.

Co zrobić, kiedy zaczyna padać deszcz? Wyciągnąć parasol? Przeczekać? Masz jakieś sprawdzone sposoby?

Podczas deszczu nie wyjdę z domu bez wodoodpornego pokrowca na siodełko. Dzięki niemu, kiedy zostawię na chwilę rower na zewnątrz, nie muszę potem siadać na mokrym. Mam przeciwdeszczowe sakwy, w których nic nie ma prawa zamoknąć oraz oczywiście błotniki i antychlapacze. Parasol jest ostatecznością, chętniej jeżdżę w pelerynie. W deszczowe dni trzeba też pamiętać o dobrym oświetleniu!


Jaki jest must have stylowej rowerzystki?

Przede wszystkim – rower! Niekoniecznie holender, każdy model można ozdobić i dopasować do własnego stylu. W tym sezonie absolutnym hitem są białe wiklinowe koszyki z kolorowymi wyściółkami, które można też wymieniać i dopasowywać do stroju czy nastroju. Bardzo dużo dziewcząt decyduje się też na stylowe sakwy – i dobrze!

Jakie motywy będą modne w sezonie letnim 2012?
Popularne są motywy retro, jakby wyciągnięte z amerykańskich plakatów z lat 50. W tym sezonie przypomnieli je m.in. Prada czy Marc Jacobs. Mamy więc dużo groszków, powraca kratka vichy, kojarząca się z babcinym obrusem. Popularne są też kwiaty, kolekcje takich projektantów jak Christopher Kane są pełne pąków i płatków. Zakochałam się też w perskich motywach z kolekcji Emilia Pucci, w tym w klasycznej perskiej „kropli”, która pojawia się też w grafikach hinduskich. Wszystkie te motywy można znaleźć w rowerowych kolekcjach Bike Belle, bo rower i rowerzystka powinni do siebie pasować.

Jak to się stało, że założyłaś sklep oferujący gadżety rowerowe?
Oj, to cała historia, nawet trochę romantyczna. W skrócie: na 18. urodziny dostałam od rodziców pieniądze na rower miejski. Pojechałam kupić go pod halę targową i tam wpadł mi w oko pewien granatowy Batavus. Pech chciał, że wpadł on w oko też pewnemu panu, którego nigdy wcześniej nie widziałam na oczy, ale, że żadne z nas nie chciało ustąpić, postanowiliśmy kupić ten rower… na spółkę. Tak zaczęła się moja przygoda z miejskimi jednośladami. Niedługo potem wyjechałam do Amsterdamu i tam po raz pierwszy zetknęłam się z prawdziwie rowerowym miastem. Bardzo mi się to spodobało i od tamtej pory starałam się „nawracać” ludzi na ten rodzaj transportu. Na rowerze poruszałam się też po Londynie, z którym los związał mnie kilka lat później. Pracowałam wtedy u projektanta luksusowej biżuterii i tak weszłam w świat mody. Po powrocie do kraju postanowiłam spełnić swoje marzenie i stworzyć coś własnego. Doświadczenie w e-commerce i branży modowej postanowiłam połączyć z pasją – i tak, przy gorącym wsparciu mojego partnera Maćka, powstała Bike Belle.

Co poradziłabyś osobom, które chciałyby zacząć jeździć rowerem po mieście, ale mają mnóstwo obaw i pytań?
Pytajcie a znajdziecie. Staram się pomagać początkującym rowerzystom, publikując na swoim blogu odcinkowy poradnik „Nakaz pedałowania”. Prawdziwą skarbnicą wiedzy jest też redagowany przez Marcina Wójcika portal ibikekrakow.com – jest tam wszystko, od rowerowych map, informacji o rozmaitych inicjatywach, po ciekawostki ze świata dwóch kółek. Warto też regularnie zaglądać do serwisu Polska Na Rowery, gdzie znajdziemy bardzo rozbudowane, a jednocześnie napisane prostym językiem poradniki dla rowerzystów wszelkiej maści. Początkującym miejskim rowerzystom i rowerzystkom poradziłabym też rzecz najprostszą: spróbujcie! Jeżeli tego nie zrobicie, nigdy nie dowiecie się, jaki piękny jest świat oglądany z roweru.

Rozmawiała: Joanna Jałowiec

malgorzataradkiewicz
malgorzataradkiewicz

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.