Marta-Borkowska-ikona
Anna Chodacka
14/03/2018

Marta Borkowska: Żyjemy tylko raz!

Najważniejsza jest dla niej rzetelna informacja, którą przekazuje czytelnikowi. Jej motto to: „Dziś zrób dla siebie coś, za co podziękujesz sobie w przyszłości.”
Poznajcie Martę, jedną ze zwyciężczyń plebiscytu „Testerka Sukcesu”

Co cię najbardziej fascynuje?

Marta Borkowska, autorka bloga www.czary-marty.pl: Aktualnie najbardziej fascynuje mnie moja 2-letnia córka. Fajnie jest poznawać i widzieć świat oczami dziecka. Dorosły często zapomina, że można tak bardzo cieszyć się ze zwykłych, prostych rzeczy. Posiadanie dziecka pozwala docenić życie na nowo, czujesz, że chcesz być na tym świecie jak najdłużej, dla niej i z nią. A co oprócz tego? Bardzo fascynuje mnie fotografia – to też jest sposób patrzenia na świat, tyle, że w tym wypadku – nie patrzę na niego oczami mego dziecka, tylko moimi własnymi. Na fotografiach staram się uchwycić świat takim, jakim chciałabym go widzieć. To, co jest fascynujące to to, że nie da się zrobić dwóch takich samych zdjęć, każde będzie na swój sposób niepowtarzalne.

Jak wyobrażasz sobie swoją zawodową przyszłość za kilka lat?

Chciałabym rozwinąć to, w czym czuję się dobrze, czyli przede wszystkim stawiam na słowo pisane i kontakt z czytelnikiem. Chciałabym, aby mój blog ciągle rósł w siłę i aby moje słowa poszły w świat. Myślę też, że poświęcę więcej czasu na doskonalenie się w fotografii m.in. produktowej, ale także tej zwykłej, rodzinnej. Chciałabym robić to, co lubię i czerpać z tego satysfakcję.

Co starasz się przekazać obserwującym cię fanom?

Moją rzetelną opinię. Chcę im pokazać jak widzę daną rzecz i jak ją odbieram. Czy jest godna uwagi czy nie należy poświęcać jej czasu. Staram się być przy tym uczciwa i wiarygodna. Mam nadzieję, że tak też jestem odbierana. Zależy mi na tym, aby czytelnik nie był gościem jednorazowym, ale został ze mną na dłużej.

Co sprawia ci w pracy największą radość?

W zasadzie wszystko, co, w tej chwili robię daje mi radość. Lubię czerpać z życia tyle ile się da. Zawsze chcę sięgać po więcej, tym bardziej teraz, gdy jestem mamą. Teraz zależy mi jeszcze bardziej na tym, aby dawać z siebie jak najwięcej! Tylko wtedy wiem, że też dużo otrzymam. A z prozaicznych rzeczy? Największą radość daje mi uśmiech córki. Jej słowa „mamusiu” i przytulenie.

Jaka powinna być według ciebie kobieta przedsiębiorcza?

Kobieta przedsiębiorcza to kobieta silna. Taka, której nie straszne są początkowe niepowodzenia, a wiemy, że potrafią się zdarzyć szczególnie na początku. To taka, która wierzy w swoje możliwości, ale też mierzy siły na zamiary. Nie poddaje się łatwo, a czasem nawet idzie pod prąd i na przekór wszystkiemu dąży do celu, który sobie założyła. Kobieta przedsiębiorcza jest także rozsądna i umie oddzielić pracę od życia rodzinnego. Znajduje złoty środek, chociaż czasem nawet bardzo trudno go znaleźć – ona to potrafi. Kobieta przedsiębiorcza to tak na prawdę każda z nas – potrzeba tylko czasu, abyśmy w to uwierzyły i zaczęły osiągać nasze wymarzone cele. Ja powoli do tego dążę, a ty?

Co chciałabyś zatem przekazać innym kobietom, aby uwierzyły w siebie i w swoje możliwości?

Aby pamiętały o tym, że na tym świecie żyjemy tylko raz. Nikt nie przeżyje naszego życia za nas. Nikt nie podaruje go nam znów – na nowo. Dlatego należy uwierzyć w siebie i starać się zrealizować swoje marzenia. Dążyć do obranego celu. Bo jeśli nie teraz, to kiedy?

Największe marzenie przed tobą to?

Osiągnąć sukces – taki wielki, z pierwszych stron gazet. Mieć swoje pięć minut. Zrobić coś dla siebie, zrobić to wszystko po swojemu. Niech choć raz zazdrości mi cały świat.

Jaka jest twoja definicja sukcesu?

Sukces to walka. Ciągła walka o siebie, swoje przekonania. To dążenie do doskonałości, często przez popełnianie błędów. Ale jak mówi stare przysłowie: „Co nas nie zabije, to nas wzmocni”. Ja w to wierzę i nie poddaję się łatwo. Mam cele, które zamierzam zrealizować. A Was proszę o trzymanie kciuków!

Jakie są twoje mocne strony?

Bardzo ciężko jest mi mówić o sobie w superlatywach. Zdecydowanie łatwiej byłoby wymienić mi te słabe strony, ale spróbuję. Jako pierwszą mocną stronę uznałabym upór w dążeniu do celu. Jeśli coś zacznę, a po drodze mi nie wychodzi i napotykam przeszkody, to mimo wszystko staram się nie poddawać i doprowadzić daną sprawę do końca. Być może ten mój upór jest różnie odbierany i nie zawsze występuje w koncepcji cechy dobrej, jednak dla mnie osobiście jest to coś, co w sobie cenię. Na drugim miejscu – ambicja. Mam wewnętrzna chęć zdobywania wiedzy i samodoskonalenia się, nie chcę zbyt wcześnie osiąść na laurach. Chce by rodzina miała powód by być ze mnie dumna.

Czy jest coś co chciałabyś zmienić, postąpić inaczej?

Decyzje jakie podjęłam w moim życiu doprowadziły mnie do punktu, w którym teraz jestem – czyli żoną i matką. Być może w pewnych sytuacjach mogłam zrobić inaczej, ale czy wtedy miałabym przy sobie moją córkę? Tego nikt nie wie. A czy jeśli miałabym, to byłaby ona taka sama albo czy byłaby w ogóle ze mną na świecie? To pytanie na które odpowiedzi nie znam, dlatego też nie mogę powiedzieć w stu procentach, czy coś bym zmieniła. Chyba nie.

Jakie doświadczenie czy moment w życiu był dla ciebie najbardziej istotnym, przełomowym?

Na pewno narodziny dziecka. To czas, w którym wszystko się zmienia i sam człowiek zdecydowanie przewartościowuje swoje życie i zmienia dotychczasowe priorytety. Teraz każda podjęta decyzja wpływa również na życie mojej rodziny. Drugi taki moment to śmierć dziadka – strasznie mi go brakuje. Śmierć jak i narodziny uświadamiają nam jak cenne jest życie i że trzeba brać z niego garściami. Pamiętajmy – nikt nie przeżyje go za nas i nie da nam drugiej szansy jeśli coś prześpimy.

Co zrobiłabyś, gdybyś miała nieograniczone środki i możliwości?

Zainwestowałabym w rozwój swój i rodziny. Zapewniłabym im byt i dostatek bez martwienia się o jutro. Założyłabym swoją firmę. Poza tym, to może banalne, ale pomogłabym dzieciom. Tym chorym, opuszczonym i zaniedbanym. Może założyłabym swoją fundację i tam prowadziła działania? Zrobiłabym też coś dla siebie – najpierw wycieczka dookoła świata, a potem to już byśmy zobaczyli…

Rozmawiała: Agnieszka Słodyczka (Jarząbek)


Marta-Borkowska-ikona
Marta-Borkowska-ikona

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.