kazadinew
Redakcja
15/05/2012

Nieśmiała Patricia Kazadi

Marzyła o tym, żeby prowadzić YCD i nagrać płytę. Program prowadzi już kolejny sezon, a jej debiutancki krążek na dniach powędruje na półki sklepów muzycznych. Wierzy, że o marzenia warto walczyć – Patricia Kazadi

EksMagazyn: Chyba można o tobie powiedzieć: wszechstronnie uzdolniona. Tańczy, śpiewa recytuje… Co jest ci najbliższe?
Patricia Kazadi:
Wszystko, co związane z muzyka było mi bliskie od zawsze. Od dziecka kochałam śpiewać i tańczyć. Dlatego ukończyłam szkołę muzyczną i na pasji śpiewania koncentruję się najmocniej.

Jak widzisz swoją dalszą obecność w showbiznesie?

Już niedługo premiera mojej debiutanckiej płyty. Właśnie ruszyła nowa edycja programu „You Can Dance” – te dwa projekty wypełnią mi najbliższe pół roku. Potem – zobaczymy. Planów i pomysłów na rozwój mam mnóstwo, ale wszystko musi odbywać się po kolei. To ważny moment w moim życiu i istotny etap w temacie muzyki.

Wróciłaś z warsztatów „You Can Dance”. Czy masz już swoich faworytów w tej edycji?

Jest wiele wyjątkowych osób. Hasło tej edycji to: „osobowość”. Ponieważ oprócz tego, że finaliści tej edycji są utalentowani i mają ogromny potencjał to do tego, każdy z nich ma pomysł na siebie, styl, charyzmę. Nie mogę się już doczekać odcinków na żywo, gdzie tak naprawdę będziemy mogli zobaczyć ich w pełnym blasku.

Apropos odcinków na żywo. Oglądając cię jako prowadzącą YCD, ma się wrażenie, że to idealny program dla ciebie.

Tak! Bardzo go lubiłam i oglądałam od samego początku. Widziałam tam dla siebie miejsce, ale nie spodziewałam się, że kiedyś poprowadzę ten program. To spełnienie marzeń!

Czym jeszcze nas zaskoczy nowa edycja YCD?

Mamy najlepszego reżysera od programów na żywo, więc widzowie na pewno mogą spodziewać się niesamowitych wizualizacji, świateł, efektów pirotechnicznych. Tancerze zaserwują taniec i show na najwyższym poziomie. Jeśli chodzi zaś o jurorów mam wrażenie, że to jest ich czas. Spokojnie sami mogliby mieć własne show, są tak wyluzowani i zabawni – fajnie się na nich patrzy. Jestem bardzo podekscytowana tą edycją. Myślę, że będzie należała do tych najlepszych w historii YCD.

Jesteś wsparciem dla uczestników YCD, masz w sobie dużo empatii. A jak ty wspominasz swoje pierwsze castingi?

Oj… nie najlepiej! Nie będę ściemniać (śmiech). Miałam duży problem z nieśmiałością, którą udało mi się zwalczyć dopiero po wielu latach pracy i przesłuchań. Castingi to duży stres – konkurencja i nieprzychylne spojrzenie choćby jednej osoby może kompletnie rozwalić przygotowaną prezentację i obniżyć poczucie własnej wartości. Trzeba dużej wiary w siebie i spokoju – tego uczy się z czasem. Teraz, kiedy chodzę na castingi wiem już, na co mnie stać i nie mam kompleksów.

Rozmawiał: Łukasz Kędzior


Cały artykuł znajdziecie w X numerze EksMagazynu – w Empikach w całej Polsce.

kazadinew
kazadinew

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.