diabloikona
JJ
30/08/2012

Krzysztof Włodarczyk: Nie taki znowu Diablo

Kiedy trzeba potrafi naprawić samochód, ale poradzi sobie też ze stosem brudnych naczyń. Uważa, że mężczyzna powinien radzić sobie w każdej sytuacji. Uległy jest tylko jednej kobiecie. Dla EksMagazynu wystąpił w bardzo zmysłowej sesji. Przedstawiamy „Diablo”, jakiego dotąd nie znaliście

EksMagazyn: Na ringu rządzą emocje czy technika?
Na pewno skupiam się na tym, co za chwilę nastąpi. Koncentruje się na tym, że mam być ofensywny w walce i dać z siebie 100 proc. Nakręcanie samego siebie jest w pewnym sensie wskazane. Po tylu latach w boksie, potrafię nakierunkować myśli tylko i wyłącznie na walkę. Człowiek wchodzi wtedy w specyficzny stan. To jest jak mieszanka wybuchowa. Dodatkowa dawka emocji nie jest już potrzebna.

Zdarzyło ci się bić poza ringiem?
W dzieciństwie zdarzyło mi się kilka razy, ale mógłby policzyć na palcach jednej ręki ile. Nigdy nie byłem takim typem człowieka, żeby tłuc się gdzieś na ulicy. Odkąd zacząłem uprawiać boks, nie miałam potyczki poza ringiem. Zdecydowanie bardziej odpowiada mi sportowa forma walki (śmiech). Szybko zdałem też sobie sprawę, jaką bronią wojuję i co mogę zrobić drugiemu człowiekowi… Tym bardziej doceniam to, że nigdy nie miałem z tym problemu – nie brałem udziału w bijatykach, nie uderzyłem nikogo na ulicy.

Kim chciałeś zostać w młodości?
Miałem jakieś osiem lat, kiedy tata kupił mi i bratu jedną parę rękawic. Nie miałem pojęcia, że w przyszłości zostanę pięściarzem. Ponieważ mieliśmy tylko jeden zestaw rękawic, ja zakładałem jedną na prawą rękę, brat drugą na lewą rękę i ćwiczyliśmy ciosy. A jeszcze wcześniej ojciec zawijał nam ręce w grube skarpetki, żebyśmy mogli boksować.

Jesteś silnym, męskim facetem. Co dla ciebie oznacza pojęcie „prawdziwy mężczyzna”? To samiec alfa, który zawsze stawia na swoim?
Jeśli chodzi o moją kobietę, jestem uległy.

Ale nie jesteś pantoflarzem…
Ciężko powiedzieć, że jest się pantoflarzem, kiedy żyje się w harmonii z żoną. Panuje między nami równowaga. Nie zgadzam się poglądem, że jak facet umyje garnki po obiedzie i zaceruje sobie dziurę w spodniach, straci na męskości. Mężczyzna powinien radzić sobie w każdej sytuacji.

Jakie kobiety cię ujmują?
Typem kobiety, który mi się podoba, jest moja żona. Na co dzień jest miła, kochana, czuła, ale kiedy trzeba, potrafi pokazać mocny charakter.

Mężczyzna i kobieta potrafią dojść do porozumienia czy to dwie inne planety?

Wielu mężczyzn oczekuje, żeby kobieta chodziła jak w zegarku. „Cześć, gdzie jesteś? Szybko do domu!” albo „Przyjeżdżam za piętnaście minut, obiad ma być”. To nie moja bajka.
Pewne rzeczy się pozmieniały, priorytety u mężczyzn i kobiet też. Wystarczy moim zdaniem ustalić jasne zasady: kto, co i jak. I da się normalnie funkcjonować. To sprawdza się w zwykłym życiu, kochaniu, byciu ze sobą.

Jesteś osobą medialną, sportowcem. Jak znajdujesz czas na prywatne życie?

Staram się, gdziekolwiek jestem, cokolwiek robię, zabierać ze sobą rodzinę. Mam kilka małych nałogów, więc staram się podzielić czas pomiędzy boks, rodzinę i pasje.

Czego najbardziej w sobie nie lubisz?
Głupoty. Robiłem idiotyczne rzeczy. Staram się wyciągać wnioski z błędów i jakoś je korygować. To ważne, bo z popełniania samych błędów nic nie wynika. Byłem też kiedyś zbyt łatwowierny. Za bardzo ufałem ludziom i kilka razy się na tym przejechałem, ktoś mnie wykorzystał. Mam jednak nadzieję, że dobro wraca do ludzi, a ci źli dostają po tyłku.

A co w sobie lubisz?
Lubię i szanuję w sobie to, że staram się być dobry dla ludzi. Nie mam problemu, żeby dać coś z siebie innym. Kiedy mam okazję, pomagam.

Mówiłeś coś o małych nałogach…
Staram się żyć w aktywny sposób. Moja miłość to motocykle, choć na polskich drogach to sport ekstremalny. Marzę o tym, by skoczyć z spadochronu. Ostatnio jeżdżę na rowerze. Wczoraj z przyjacielem przejechaliśmy 30 kilometrów.

Żona ogląda twoje walki?

O tak. W bardzo emocjonalny sposób. Wkurza się i dopinguje mnie. „Czemu tego nie zrobiłeś tak i tak”?

Jak rozbierało ci się dla „EksMagazynu”?
Miło i przyjemnie. Podoba mi się moje eleganckie wcielenie. Nie mam problemu z pokazywaniem ciała. Do projektu znajomej rzeźbiarki rozebrałem się całkowicie do naga. Służyłem jako model, który ona owijała drutem. Kiedyś brałem udział w podobnej sesji dla CKM –u, ale tam byłem pokazany w charakterze pięściarza. Mężczyźni mają swoje pisma z nagimi kobietami, które dostarczają im przyjemności wizualnej, więc bardzo dobrze, że kobiety też mają na co popatrzeć.

Ideał kobiety?
Moja żona. Wciąż na mnie działa, tak jak wtedy, kiedy się poznaliśmy. Podziwiam jej ciało – to dla mnie uosobienie piękna. To coś niesamowitego. Jesteśmy ze sobą ponad dziesięć lat, a ona wciąż mnie elektryzuje.

Masz swoje miejsce na ziemi?
Kocham Polskę. To piękny kraj, tylko ludzie trochę zbyt zakompleksieni i niedowartościowani. Nie mówię oczywiście o wszystkich. Denerwuje mnie nasza biurokracja i skłonność do kopania leżącego. Zawiść, że sąsiad ma lepszy samochód.

A co w Polakach cenisz?
Naszą gościnność. Potrafimy sprawić, by ludzie dobrze się czuli. Ogólnie jesteśmy bardzo fajnym narodem, tylko zamiast marnować czas na pogłębianie swoich kompleksów, powinniśmy skoncentrować się na tym, co nam najlepiej wychodzi. Jeden jest taksówkarzem, inny fryzjerem, a jeszcze inny lekarzem. Nie wszyscy mogą być lekarzami. Każdy z nas chciałby zarabiać miliony, ale tak się nie da. Ktoś skacze, a ktoś maluje.

Diablo na emeryturze. Wyobrażasz sobie takiego pana?
Będę robił wszystko to, na co teraz nie mam czasu. Na pewno chciałbym pomagać ludziom. Mam sporo kontaktu z różnymi fundacjami, spotykam chorych, niepełnosprawnych, ostatnio byłem na Festiwalu Anny Dymnej. To wspaniała impreza. Jeśli każdy z nas raz w miesiącu oddałby złotówkę na cele charytatywne, to ci chorzy byliby zadowoleni, a ci zdrowi mieliby poczucie, że coś zrobili dla tej części społeczeństwa, która jest w trudniejszej sytuacji.

diabloikona
diabloikona

Komentarze Dodaj komentarz (1)

  1. kasia_w 11/11/2012 15:15

    CytujSkomentuj

    fajna sesja, nie myślałam, że Diablo może być, hmm, nawet przystojny ;)

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.