kosciuszkoikona
Anna Chodacka
20/10/2015

Michał Kościuszko: Jeszcze ciut szczęścia

Przed rajdem zawsze zakłada najpierw lewą rękawiczkę. Nie wstydzi się przyznać do strachu, do pełnego sukcesu brakuje mu… odrobiny szczęścia. Rajdowy Wicemistrz Świata JWRC z 2009 roku, jeden z najlepszych, polskich towarów eksportowych, zawodnik LOTOS DynamiC Rally Team odpowiada na pytania EksMagazynu

EksMagazyn: Co robisz zanim wsiądziesz do samochodu? Czy wierzysz w jakieś przesądy?
Michał Kościuszko: Owszem (śmiech). Było ich więcej, teraz praktykuję tylko kilka. Kiedyś nie goliłem się przed zawodami. Ale to nie jest dobry pomysł (śmiech). To nie działa, nieważne czy jestem ogolony, czy nie. Teraz, zawsze zakładam lewą rękawiczkę najpierw, później prawą. Nigdy nie kładę butów rajdowych na stole. Uważam, że to przynosi pecha. Buty szybko się zużywają i często je kupuję, ale pamiętam o tym, żeby nawet tych nowych nie postawić na stole. Generalnie nie jestem przesądny. Pamiętam za to jedną zabawną sytuację. Podczas jednego z rajdów, na dojazdówce z jednego odcinka na kolejny, mój pilot Maciek (Szczepaniak – przyp. red.), kazał mi się natychmiast zatrzymać, bo przebiegł nam drogę czarny kot. I czekaliśmy dobre pięć minut, żeby jakiś samochód nas wyprzedził i przeciął tę linię wyznaczoną przez czarnego kota (śmiech). Dopiero wtedy pojechaliśmy dalej.

Czyli jesteś przesądny czy nie?
Uważam, że dobry wynik jest wypadkową dobrego przygotowania się przed startem, dyspozycji danego dnia, a także dobrego sprzętu. Nie ma tu miejsca na przesądy. Często powtarzam, że brakuje mi troszeczkę szczęścia. Często jest tak, że dysponuję bardzo dobrym sprzętem, jestem w doskonałej formie, robię świetne wyniki, ale na końcu wyścigu dzieje się coś, co jest tylko kwestią szczęścia lub jego braku. Tego jakoś bardziej nie zgłębiałem (śmiech), ale dostałem kiedyś e-maila od jakiegoś wróżbity, który napisał, że moja liczba, na razie nie jest liczbą mistrzów i sukcesy przyjdą dopiero w którymś tam roku. Szybko skasowałem tę wiadomość.

Nie ciekawiło cię, w którym roku masz zdobyć to mistrzostwo?
Nie, nie (śmiech). Jeśli mam być mistrzem, to tylko dzięki swojej pracy. Wierzę w to, że nikt mi nie pomoże tak, jak ja sam mogę sobie pomóc.

Cały wywiad z Michałem Kościuszko znajdziecie w najnowszym, VI numerze EksMagazynu – do kupienia w Empikach w całej Polsce, oraz w elektronicznej wersji, do kupienia tutaj.

kosciuszkoikona
kosciuszkoikona

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.