Oskar_K.Widmańska
Fot. Katarzyna Widmańska
Anna Chodacka
09/01/2014

Oskar Bachoń: stawiam na jakość

Stylista fryzur, któremu każda klientka, sama z chęcią opowiada swoją historię. Co takiego, w sobie ma Oskar Bachoń?

EksMagazyn: Od jakiegoś czasu, m.in., na łamach EksMagazynu możemy poczytać Twoje felietony. Co skłoniło Cię do ich pisania? Po co to robisz?

Oskar Bachoń: To zapis chwili. Lubię obserwować ludzi i dostrzegać ich prawdziwe „Ja”, ukryte pod szczelnie przyklejoną maską. Ludzie często boją się tego, kim naprawdę są, a dla mnie to jest najbardziej fascynujące. Od pewnego czasu zacząłem kolekcjonować w głowie najciekawsze historie. Opowiadałem je znajomym. I przyszedł czas gdy zacząłem zapisywać te historie i wysyłać przyjaciołom. Okazało się, że przekazywali je dalej. Wrzuciłem pierwszą z brzegu na facebooka, wywołała sensację. I tak się zaczęło.

W każdym felietonie opisujesz inną klientkę? Czy postać, którą tworzysz to  zbitek pewnych zachowań i sytuacji?

Najważniejsza jest puenta każdej historii, to by uchwycić jej istotę. Czasem historię podpowiada życie, czasem – mieszam wątki. Czasem też, gdy pojawia się ryzyko rozpoznania klientki, zmieniam detale: imię, kolor włosów, wiek.

Czy którakolwiek z pań się na Ciebie obraziła za felieton, np. rozpoznając swoją postać w nim?

Nigdy mi się to nie zdarzyło. Często zdarza się natomiast sytuacja odwrotna: dzwonią, by podziękować albo pogratulować.

Przez ten czas kiedy piszesz nazbierało się trochę historii. Czy są plany, żeby je zebrać i wydać w formie książki?

Nie ukrywam, że zainteresowanie publikacją tych historii jest dosyć spore, szczególnie, że na polskim rynku wydawniczym brakuje tego typu wydawnictw, krótkich historii wdanych na świetnym papierze, w towarzystwie zdjęć wybitnych fotografów, a do takich jest zaliczana Katarzyna Widmańska, z którą pracuję. Ja zawsze stawiałem i nadal stawiam na jakość więc rozważam wydawnictwa, które robią to na odpowiednim poziomie. Szczególnie dużo osób pytało mnie o książkę przed „Mikołajem”, co traktuję jako duży komplement, że to właśnie „Oskarynki” są tym, co chcieliby podarować najbliższym.

Kim są Twoje klientki?

To tak jak byś zapytała księdza, kim są ludzie, którzy się u niego spowiadają. Tajemnica moja i tych pań :)

Jak myślisz, dlaczego kobiety wybierają Ciebie, a nie innego stylistę fryzur?

Myślę, że należałoby je o to zapytać :)

Jesteś w branży już ładnych parę lat. Jak zmieniała się branża fryzjerska na przestrzeni lat?

Zmienia się (nadal) przede wszystkim na lepsze. Poziom usług jest na światowym poziomie. Nie mamy kompleksów względem innych krajów, tak jak kiedyś bywało. Zmieniły się oczekiwania klientek i klientów. Teraz panie szukają w swoim wyglądzie siebie, swojej osobowości. Ślepe naśladowanie zachodnich trendów należy już na szczęście do rzadkości. Z roku na rok czuję, że kobiety bawią się swoim wyglądem, eksperymentują, a jednocześnie inwestują w pielęgnację. Czas trwałych i pasemek to przeszłość.

Oprócz prowadzenia salonu, angażujesz się w liczne projekty, np. w sesje zdjęciowe, np. z Katarzyną Widmańską. Dlaczego odpowiada Ci stylistyka zdjęć, które ona robi.

Sam jestem oryginalny i nie boję się ryzyka. Jeśli w jakimś projekcie wyczuwam podobną energię, sposób myślenia i odwagę do szukania nowych form wyrazu, idę w to ślepo.

Jesteś bohaterem licznych, wyrazistych sesji zdjęciowych. Jaką następną sesję masz w planach?

Dowiesz się, gdy plany staną się faktem, a to już niedługo :)


Konkurs!

Drogie Czytelniczki, EksMagazyn i Oskar Bachoń ogłaszają konkurs, w którym do wygrania jest metamorfoza (strzyżenie + modelowanie do wykorzystanie, do końca lutego 2014 roku) w salonie Oskara Bachonia, w Krakowie, przy ul. Hieronima Wietora 3/2 lok.1. Wystarczy odpowiedzieć na pytanie: „Który z felietonów Oskara Bachonia, opublikowanych na łamach EksMgazynu, podobał ci się najbardziej i dlaczego”. Limit znaków: 500 ze spacjami. Wszystkie felietony można znaleźć pod tym linkiem.

Odpowiedzi prosimy przesyłać na adres redakcja@eksmagazyn.pl, tytuł wiadomości „Konkurs – Oskar Bachoń”.

Odpowiedzi prosimy przesyłać do 15 stycznia (do północy). Nagrodzimy najciekawszą z nich.

Regulamin konkursu

Rozstrzygnięcie konkursu

Serdecznie dziękujemy wszystkim uczestnikom za wzięcie udziału w konkursie. Poniżej publikujemy zwycięską odpowiedź pani Anny.

Wszystkie teksty Oskara trafiają w serce, ale felieton „Piorun w teściową” jest mi szczególnie bliski, bo poznałam „Wandę” na żywo. Stawiła się u nas ze swoim synem i przyszłą synową na lekcji pierwszego tańca i „troskliwie” czuwała nad przebiegiem nauki, koniecznie walca i bezwarunkowo do Nocy i Dni. Syn Wandy na wstępie wycedził, że tańczy, bo musi, bo mama mu kazała i trochę trwało, by poczuł przyjemność z tańca. Oh, gdyby chociaż kilka „Wand” dzięki felietonowi Oskara opamiętało się i pozwoliło dzieciom żyć ich własnym życiem!

Gratulujemy zwyciężczyni!

Oskar_K.Widmańska
Oskar_K.Widmańska

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.