taniec_ikona
Fot. Karolina Sztaba / Premiera książki "FIT od kuchni" Jacka Bilczyńskiego
magda
23/09/2014

Teatr Tańca Dekompresja

Taniec współczesny niesamowicie się rozwinął. Jest otwarty na otaczającą go rzeczywistość i czerpie z niej pełnymi garściami wykorzystując wszystko, co zwiększa możliwości poznawcze naszych ciał


EksMagazyn: Czym różni się taniec współczesny od innych form tanecznych?
Bartosz Serowik, twórca Teatru Tańca Dekompresja:
To dosyć trudne i można by opowiadać o różnicach godzinami. Taniec współczesny daje niesamowitą swobodę działania. Zawsze jest blisko człowieka, jego cielesności i emocjonalności. To nieustający eksperyment, praca z własnym ciałem. Badanie nowych jakości ruchowych, możliwości wyrażania fizyczności i emocjonalności za pomocą tańca, ruchu. Nie musi opierać się na konkretnej technice, a przez to tancerz ma otwartą przestrzeń. Dzięki temu sam taniec często bywa nieprzewidywalny i zaskakujący. Niewątpliwie wymaga dużej dyscypliny, intuicji i świadomości własnego ciała. Przez to pomaga w dogłębniejszym stopniu poznać samego siebie. Taniec współczesny niesamowicie się rozwinął. Jest otwarty na otaczającą go rzeczywistość i czerpie z niej pełnymi garściami wykorzystując wszystko, co zwiększa możliwości poznawcze naszych ciał. Taniec współczesny dużo miejsca poświęca poszukiwaniu mechanizmów ruchu ciała, specyficznego abecadła ruchowego, będącego środkiem komunikacji w choreografii.

Czy taka forma ruchu jest dostępna dla każdego?
Oczywiście, że tak. Taniec współczesny, jako jeden z niewielu, pozwala na rozpoczęcie swojej przygody z tańcem w każdym wieku. Nie musimy mieć przygotowania tanecznego. Wystarczy, że mamy otwartą głowę i chcemy coś zrobić dla siebie.

Jaki jest wasz największy sukces?
Sukcesem jest każda nasza produkcja i możliwość wspólnej pracy. To że możemy razem tworzyć, daje nam niesłychanie dużo. Pracujemy po to, by grać i być na scenie. Dawać widzowi możliwość przeniesienia się w nasz świat, w którym znajdujemy spełnienie i realizację. Gdzie kodem zawsze jest ruch, taniec i my. Połączenie nietuzinkowych osobowości tancerzy. Każdy z nas ma na swoim koncie wiele doświadczeń i sukcesów. Nie tylko tanecznych. Połączenie tego tworzy niesamowity miks różnorodności, ponieważ każdy z nas jest zupełnie inny i w produkcję wnosi niemały bagaż własnych przeżyć i doświadczeń. Wśród tancerzy Teatru Tańca Dekompresja są laureaci polskich i międzynarodowych festiwali. Doświadczenie, jakie posiada każdy z nas, pracuje na wspólny sukces.

Ile osób tańczy w zespole?

Jest nas dwunastka. Gdy zorganizowałem audycję do teatru, nie wiedziałem, kto się pojawi. Dla mnie najważniejszy jest człowiek. Stawiam na indywiduum jednostki. Albo ktoś mnie sobą zainteresuje albo nie. Mówi się, że swój do swego ciągnie i coś w tym jest. Każdy z nich jest inny, na różnym stopniu tanecznego rozwoju. Zachwycili mnie sobą i uwielbiam z nimi pracować. Jesteśmy przede wszystkim pracującymi razem tancerzami, gdzie każdy ma prawo głosu i wpływ na wspólną pracę. Każdy z tancerzy działa na własną rękę, co mnie niebywale cieszy. Szkolą się, rozwijają tanecznie, biorą udział w różnych projektach. Zdobywają nagrody na festiwalach w Polsce i zagranicą. Każdy jest odrębną jednostką. Wśród nas są zawodowi tancerze, choreografowie, aktorzy, którzy odnajdują się w tej samej stylistyce i to jest piękne. W przypadku Dekompresji indywidualizm jest siłą zespołu. Każdy z tancerzy wnosi własną energię, co bezpośrednio przekłada się na energię grupy. Współpraca w grupie jest równie ważna, jak wyrażanie własnego ja. Jedno nie wyklucza drugiego. Trzeba być plastycznym, umieć współpracować i potrafić odnaleźć się w każdej sytuacji.

Co jest najtrudniejsze w tańcu współczesnym?
Ciężka praca i samoświadomość.

Jakie tematy poruszasz w swoich choreografiach?
Wszystko, co związane z człowiekiem. Człowiek inspiruje mnie najbardziej. Jego złożoność i różnorodność. Uwielbiam obserwować ludzi, ich reakcje i zachowania, jak też sytuację, w której się znajdują. Zawsze szukam prawdy. Nie kreuję rzeczywistości. Przyjmuję ją taką, jaka jest. Z jej pięknem i brzydotą. Inspiruje mnie wszystko, co mnie otacza .

Co to znaczy być dobrym tancerzem?

Mieć otwartą głowę, świadomość tego, kim jestem i co potrafię. Umieć ciężko pracować. Być plastycznym w dostosowywaniu się do przeróżnych wyzwań i wymagań, które stawia przez nami choreografia i choreograf. Musimy też pamiętać, że zazwyczaj jesteśmy tworzywem w rękach wizjonera.

Jaka jest myśl przewodnia spektaklu „research”, którego fragmenty mogliśmy zobaczyć podczas premiery książki Jacka Bilczyńskiego w Krakowie?

Myślą przewodnią spektaklu jest nasza słabość. Każdy z nas, na różnym etapie życia, napotyka na swojej drodze przysłowiową ścianę. Znajdujemy się w punkcie bez wyjścia. Ograniczeni i zniewoleni, podejmujemy walkę z własnymi lękami. To swoisty labirynt. Pułapka z milionami rozwiązań. Wyjście z niego nie do końca zdaje się być możliwe. To droga bez możliwości ucieczki. Każda próba wyzwolenia się uświadamia nam, że na powrót znajdujemy się w punkcie wyjścia.
W spektaklu tym każda osoba stanowi element ściany dosłownie i w przenośni. Element, który początkowo stanowi jej integralną część, który ją eksploruje, bada, na ile może wykroczyć poza nią, funkcjonować bez niej. Na ile jest w stanie stworzyć swoją własną przestrzeń. Wyswobodzić się. Jednak ściana działa jak magnes. Próba ucieczki coraz bardziej nas do niej przybliża. To nieustające badanie siebie, swoich możliwości, progów wytrzymałości, cielesności, przestrzeni, instynktów. Tak w kilku słowach można ująć niezwykle dynamiczną i zaskakującą wizję życia.

Rozmawiała: Magda Nowak


Teatra Tańca Dekompresja

Teatr Tańca Dekompresja powstał w kwietniu 2004 roku w Kętrzynie na Mazurach. Od samego początku działalności zrzesza pasjonatów tańca, teatru oraz innych dziedzin sztuki. Jednym z początkowych założeń TTDP było kultywowanie tradycji regionalnych poprzez realizowanie spektakli w oparciu o tradycje, podania i wierzenia ziem warmińsko-mazurskich. Idąc w myśl założeń zrealizowaliśmy dwa spektakle związane z regionem: Barbara Zunk – Ostatnia Czarownica (historia kobiety, która 22 czerwca 1808 wyrokiem sądu miejskiego w Reszlu została skazana na śmierć przez spalenie na stosie za domniemane podpalenie miasta), Noc Kupały zwaną na Warmii i Mazurach „Palinocką”. Powstał również spektakl opierający się na historii Europy w postaci mitologicznej „Jak powstała Europa”. Produkcje te były spektaklami plenerowymi łączącymi taniec i teatr ognia. W 2011 roku TTDP pojawił się w Krakowie. Krakowski debiut sceniczny to „Otwarte przestworza” na zespół instrumentalny, tancerzy i warstwę elektroniczną (2011), scenariusz na podstawie opowiadania „Otwarte Przestworza” Ursula K. Le Guin – reżyseria, muzyka- Martyna Kosecka. Dzięki nawiązanej współpracy z krakowską Szkołą Tańca & Fitness SEMPRE mamy swój azyl i miejsce do pracy. Teatr Tańca Dekompresja działa pod patronatem Maszynki do Sztuki. Obecny skład: Agnieszka Muczyń, Marzena Kaczmarczyk, Agnieszka Wójcik, Sandra Szatan, Agnieszka Wójcik, Izabela Dubiel, Bernadetta Zwierowska, Katarzyna Krzysztofek, Natalia Kosela, Yelizavera Khomich, Sławomir Szopiński, Krzysztof Szociński.

Więcej na: www.teatrtancadekompresja.pl

taniec_ikona
taniec_ikona

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.