Redakcja
10/01/2017

Indie: Zobacz żywe mosty z Meghalaya

Mogą istnieć nawet kilkaset lat i są jednym z najbardziej fantazyjnych przykładów ludzkiej pomysłowości. Żywe mosty to efekt pracy człowieka i rozrostu drzewa, które tworzy wyjątkową strukturę

Daleko od zgiełku Kalkuty i Mumbaju Indie kryją mało znany skarb. Na odległym północnym wschodzie, w rejonie Płaskowyżu Shillong dwa lokalne plemiona od wieków budowały mosty złożone tylko lub głównie z korzeni drzew.

Nazywane żywymi mostami konstrukcje z powodzeniem mogłyby byś krajobrazem filmu czy baśni, ponieważ zacierają granicę między dziełem człowieka a wytworem natury. Miejscowi z ludów Khasi i Jaintia tworzą te wyjątkowe dzieła poprzez ukierunkowanie korzeni drzew, by te stworzyły bezpieczną przeprawę z jednego miejsca na drugie.

Jak się okazuje, stworzenie żywego mostu nie jest wcale trudne, wymaga jedynie minimalnej znajomości botaniki i… nie lada cierpliwości. Mieszkańcy tego zakątka Indii doskonale nauczyli się nadawać kierunek korzeniom figowca sprężystego, który dzięki swojemu szybkiemu wzrostowi wypuszcza dłuższe z dnia na dzień wici w odpowiednim kierunku.

Gdy z jednego brzegu lub zbocza korzeń dociera na drugi brzeg, miejscowi pozwalają mu się ukorzenić i przepuszczają kolejne. Te splatają się razem i tworzą coraz stabilniejsze konstrukcje, które – zakładając dobre zdrowie okolicznych drzew i regularną pielęgnację – mogą przetrwać i służyć ludziom nawet po kilkaset lat.

Pierwotnie Khasi i Jaintia używali samych korzeni, ale szybko nauczyli się „pomagać” roślinom poprzez bambusowe rusztowania, dzięki którym pnącza same zaczęły obierać odpowiedni kierunek. Efekt to funkcjonujące dziś ok. 50 żywych mostów, niektóre położone tak malowniczo, że można wpatrywać się w nie godzinami. Co, jeśli zdarzy Wam się być u granicy Indii i Bangladeszu, serdecznie polecamy!

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.