IMG_9224
fot. Justyna Szczurek
Ela Makos
31/03/2016

Na walizkach: Pełna satysfakcja, czyli The Rolling Stones na Kubie!

Havana, trzy dni po historycznej wizycie Baracka Obamy, szykuje się na wielką ucztę muzyczną. Wszyscy mówią o niej z niezwykłą radością. Owiany tajemnicą koncert wywołuje uśmiech na twarzy każdego mieszkańca wyspy

Grupy przyjaciół, rodziny z dziećmi, starsi Kubańczycy – każdy planuje udział w tym historycznym wydarzeniu. W końcu Stonsi będą grali w Havanie! Zmiany, to najczęściej powtarzane dzisiaj słowo na Kubie.

Informacja o darmowym koncercie legendarnej grupy rockowej dotarła do wszystkich zakątków wyspy. Wśród szczęśliwych turystów przebywających na Kubie znalazłam się i ja. W ostatniej chwili decyduję się skrócić mój pobyt na rajskiej plaży. Wczesnym porankiem wracam do Havany, by uczestniczyć w tym historycznym wydarzeniu.

Jak większość fanów na stadion Ciudad Deportiva de la Habana, gdzie odbywać się będzie koncert, docieram po 18. Do rozpoczęcia show pozostają około dwie i pół godziny. Ponieważ nikt inny dziś nie wystąpi, wszyscy liczymy na to że koncert rozpocznie się planowo. Atmosfera na stadionie sięga zenitu. Wszyscy z niecierpliwością czekamy na muzyków.

Jak na zawołanie, kilka minut po 20:30 na scenie pojawiają się THE ROLLING STONES. Tłum szaleje z radości! Witaj Havano!! Tymi słowami wita nas Jagger, by po chwili rzucić wszystkich na kolana pierwszym utworem! Jumpin’ Jack Flash wielki hit z 1968 roku wprawia nas w wyśmienity nastrój. W dalszym ciągu nie mogę uwierzyć, że tu jestem. Jeszcze kilka dni temu nie miałam bladego pojęcia o tym niesamowitym wydarzeniu.

Pierwsze takty muzyki, światła, szalejący tłum i Mick Jagger! Poddaje się i ja! Jagger odstawia najlepsze show, jakie kiedykolwiek widziałam. Pełen energii występ, wzruszające słowa między kolejnymi piosenkami i najlepsze hity legendarnej grupy kolejno podbijają nasze serca.

Angie, Angie, when will those clouds all disappear?

Zaczyna się mój ulubiony utwór „Angie”… odpływam. Każdy szczegół show: światła, dźwięk nawet barwne marynarki muzyków nie uchodzą mojej uwadze. Jestem świadkiem wspaniałego koncertu. Czy to sen?

Zahipnotyzowany tłum wydaje się być wszędzie. A ja ciągle się rozglądam. To nieprawdopodobne ile osób przyszło na koncert. Jedno jest pewne, The Rolling Stones rzucili Havanę na kolana!! Na dwie godziny każdy zapomina o wszystkim. Liczy się tylko wspaniała muzyka! Występu słynnej brytyjskiej grupy rockowej, słuchałam w tłumie ponad 500 tysięcy fanów! Kubańczycy oraz turyści z całego świata mieli okazję wspólnie świętować historyczne wydarzenie.

Stonsi zagrali dla nas 18 niesamowitych utworów (Jumpin’ Jack Flash, It’s Only Rock ‘n’ Roll, Tumbling Dice, Out of Control, All Down the Line, Angie, Paint It Black, Honky Tonk Women, You Got the Silver, Before They Make Me Run, Midnight Rambler, Miss You, Gimme Shelter, Start Me Up, Sympathy for the Devil, Brown Sugar oraz na bis You Can’t Always Get What You Want, Satisfaction).

Koncert w Havanie był ostatnim przystankiem Rolling Stonesów w ich tournee „Ole” po krajach Ameryki Łacińskiej. Grupa zagrała wcześniej m.in. w Brazylii, Urugwaju, Chile, Argentynie i Meksyku.

Niewiele osób spodziewało się spotkać ich na Kubie. A jednak, marzenia się spełniają – w najmniej oczekiwanym momencie.

Tekst i zdjęcia: Justyna Szczurek

***

Justyna Szczurek - rodowita Krakowianka, włóczykij, który jest ciągle w biegu i planuje kolejne wyprawy.  Nie wyobraża sobie życia bez walizki, dobrej książki, aparatu, pisania i jedzenia. Nieustannie fotografuje otaczający ją świat i  przelewa na papier wszystko to, czego doświadcza podczas podróży. Instynkt podróżnika ponownie zaprowadził ją na inny koniec globu, tym razem do Meksyku, gdzie mieszka i pracuje. Co ją do tego pchnęło – ciekawość, miłość do TACOS i Mariachi czy może praca? Ciągle szuka odpowiedzi.  Jaki jest jej przepis na życie? Szczypta szaleństwa, intuicja, upór godny największego osła, wielki uśmiech i pozytywne myśli – tylko tyle i aż tyle.

IMG_9224
IMG_9224

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.