Mia
Mia
23/08/2010

Facet musi używać dłoni!

Bardzo mi się podobają setki poradników dla kobiet w babskich pisemkach pod tytułem: Jak mu zrobić dobrze? Seks oralny, analny, klasyczny, uwodzenie, podrywanie, masowanie, etc., etc, etc… Wszystkie napisane przez kobiety…

Zresztą męskie magazyny też nie są lepsze. Tutaj, dla odmiany, jak perfekcyjnie zrobić kobiece dobrze, radzą… faceci, a jakże!

Czy jest coś bardziej bezsensownego niż kobieta, która mówi drugiej kobiecie, co lubi facet i na odwrót, facet facetowi wykłada, co sprawia kobiecie przyjemność. Jeśli mamy do czynienia z transwestytami, takie porady mają sens, jeśli jednak mówimy o osobnikach hetero, to coś tu jest nie tak.

Nie będę więc pisać, drogie Czytelniczki, jak macie perfekcyjnie zrobić loda swojemu kochankowi, najlepiej zapytajcie go o to same. Mogę najwyżej napisać, jak ja to robię, okraszając opis reakcjami mojego kochanka. Żadnych porad, jeśli szukacie takowych, proszę sięgnąć po jakiś bzdurny magazyn z artykułem pod tytułem: 200 sposobów na to, żeby w trakcie jednej nocy doprowadzić go do 15 orgazmów.

Ja natomiast (mając świadomość, że nie jeden pan z wypiekami na twarzy śledzi moje seks-zapiski) powiem dziś, co lubi kobieta. Nie wiem, jak inne, ale Mia (tak, tak, będę mówić o sobie w trzeciej osobie i w nosie mam psychologiczne wywody na temat tego, o czym to świadczy), Mia lubi męskie dłonie. Silne i zadbane. Mocne i ruchliwe.

Takie, które wiedzą, że powinny wędrować po całym ciele. Takie, które nie ściągają od razu bielizny i nie wsuwają się jak najprędzej między uda, myśląc, że tylko kobieca pochwa jest strefą erogenną. Takie, które potrafią przejechać po plecach, pokrążyć po brzuchu, zająć się piersiami i dopiero później wędrują do pośladków i między uda.

Dodatkowo wiedzą też, że kark Mii jest bardzo intymnym miejscem, a jej twarz lubi, kiedy opuszki palców się po niej przesuwają. Nie mówiąc już o tym, że posłuszne i wprawne dłonie mogą czasami więcej niż o wiele szybciej niż one męczący się penis. Tak. Dłonie są ważne. Czy jest tu jakaś kobieta, która się ze mną nie zgodzi? Cisza? Tak myślałam.

Sprawa druga. Mia lubi usta i język. Nie tylko swoje. Tak się składa, że mężczyzna, który wie, że te narządy służą nie tylko do mówienia, ale i do innych, bardzo przyjemnych rzeczy, może dużo więcej niż ten, który uznaje, że na sam widok jego średniej jakości penisa (takich naprawdę pierwszorzędnych zauważyłam w swoim życiu ze dwa, a naprawdę sporo widziałam) każda kobieta dostanie automatycznie orgazmu. Ale o tym następnym razem.

Komentarze Dodaj komentarz (6)

  1. Natalia 23/08/2010 07:18

    CytujSkomentuj

    Absolutnie się zgadzam z Mią i mam nadzieję, że te zapiski przeczytają w większości mężczyźni.

  2. Vabik 23/08/2010 14:07

    CytujSkomentuj

    Miśkowe (milutkie, męskie,zadbane,mocne i delikatne zarazem) dłonie mojego mężczyzny….jego atut numer prawie 1, bo jest jeszcze wiele innych rzeczy;-)), ale zgadzam się w 100 procentach

  3. kingsize 23/08/2010 21:52

    CytujSkomentuj

    szkoda, że tak rzadko spotykana cecha…

  4. Edyta 24/08/2010 00:40

    CytujSkomentuj

    Zgadzam się w 200 procentach. Mężczyźni powinni czytać takie rzeczy, a nie tylko sugerować się opowieściami kolegów o ich wyczynach. Żaden kolega nie powie facetowi, co kobieta lubi najbardziej…

  5. Sabina 31/08/2010 21:54

    CytujSkomentuj

    o tak, powinien!!!! tylko te dłonie też muszą być ładne i zadbane, a nie takie, jakie ma niestety większość panów;/

  6. me 12/09/2010 15:11

    CytujSkomentuj

    Przeczyta, Drogie Panie, przeczyta. Tylko co z tego, skoro nic nowego stąd nie wynika? Oczywiście nikt z nas z tą wiedzą się nie rodzi, ale od czego mamy dialog, prawda?

    Dla równowagi proponuję spojrzenie z drugiej strony:

    http://wyborcza.pl/1,76842,8250006,Mezczyzna_zdegradowany.html

    i zapraszam do dialogu — w sensie ogólnym, niekoniecznie akurat ze mną. ;)

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.