Mia
Mia
16/05/2014

Seks, głupcze!

To niewyobrażalne, jak niektórzy mężczyźni podchodzą do łóżkowych potrzeb kobiet. Jeśli facet myśli co kwadrans o seksie, znaczy to, że wszystko z nim w porządku. Jeżeli kobieta myśli równie często, jest uważana za dziwkę. A jak nazwać taką, która myśli o seksie częściej niż facet?

Normalną kobietą, która zna swoje potrzeby. Albo Mią, bo Mia nieustannie myśli o seksie. Jak zapewne wiele pań, z tą różnicą, że rzadko która się do tego przyzna, a Mia owszem. Myślę o seksie w pracy, na zakupach, na kawie z koleżankami, w kinie, teatrze, w windzie, na spotkaniu biznesowym. Naturalną potrzebą kobiety jest, żeby te myśli wcielić w życie.

Dlatego nie powinno dziwić żadnego samca, że Mia czasami nie ma ochoty na rozmowę, kolację, czy spacer. Nie chce słuchać, jak minął mu dzień i co musi zrobić jutro. Ma ochotę zaciągnąć go w miejsce, w którym będzie mogła dobrać się do jego spodni…

Czy dzisiejsi mężczyźni są na tle zniewieściali, że swoją „męskość” umieją już tylko pokazywać na forach internetowych, gdzie słowami zdobywają świat tylko dlatego, że są anonimowi i nikt ich z tych słów nie rozliczy? Czy naprawdę doszło już do tego, że żeby zostać zdobytą, uwiedzioną, porwaną i zwyczajnie „zerżniętą” zanim zdąży się dojść do sypialni, trzeba sobie to wyobrazić, albo przyśnić?

Niestety, wiele moich spostrzeżeń mówi, że tak. Pytam więc, gdzie się podział testosteron u 90 procent męskiej populacji? Dlaczego mężczyźni żyją w błędnym przekonaniu, że kobiety to takie stworzenia, które wystarczy pogładzić po ramionach i potrzymać za rękę? I przespać się z nimi dwa razy w tygodniu? Po 10 minut góra, bo więcej rzadko który wytrzymuje…

Dlaczego są zdziwieni, jeśli jakaś kobieta powie im, że chce seksu? Bardzo. Różnego. Często. Wszędzie i jak najlepszego. Może po prostu, moje drogie, za mało o tym mówimy? Mężczyźni zbudowani są tak, że wydaje im się, iż jak coś nie jest wypowiedziane, to nie istnieje. Mają prostą konstrukcję.

Dlatego trzeba jasno i wyraźnie artykułować im swoje potrzeby. Może wtedy dotrze do ich mniej pomarszczonych, a przez to gorzej i wolniej funkcjonujących niż nasze, babskie, mózgów, że kobieta też człowiek i seksić się musi… Bo ma ochotę. Równie często jak oni.

Komentarze Dodaj komentarz (6)

  1. ekhem 19/09/2010 00:03

    CytujSkomentuj

    facetom zarzuca, że myślą penisem, a sama pisze tak, jakby ten organ skądś wzięła i uznała za nadrzędny wobec innych.
    Facetom zarzuca, że nie lubią prezerwatyw, a sama pisze, że ich nie lubi.
    Ot i kobieta – wie, czego chce, ale choćby to było zbieżne z tym, czego chce facet, to musi o to zrobić aferę :P

  2. jack 19/09/2010 10:42

    CytujSkomentuj

    @ekhem, mam nadzieję, że jesteś facetem, bo za ten tekst chcę Ci postawić flachę wódki :D :D:D

  3. Ewka 19/09/2010 13:53

    CytujSkomentuj

    o ile dobrze pamiętam, to z tymi prezerwatywami chodziło nie o nie lubienie, a o to, że facet ma generalnie w poważaniu jakąkolwiek antykoncepcję, bo jak sypiasz z jednym facetem i jest to twój stały partner, to możesz sobie prezerwatyw nie lubić i nie używać, jak masz jednorazowy wybryk, to raczej trzeba – zauważasz subtelną różnicę @ekhem?
    i jeszcze jedno – ochota na seks, a myślenie przy pomocy członka to zdecydowanie dwie różne rzeczy:)))
    miłej zabawy przy tej flaszce, Panowie;)

  4. jack 19/09/2010 15:18

    CytujSkomentuj

    @Ewka, napij się z nami :)

  5. ekhem 20/09/2010 13:28

    CytujSkomentuj

    o kurde, libacja mnie ominęła :)

    @Ewka
    z prezerwatywami chodziło dokładnie o to, że szanowna autorka ich nie lubi. Jednocześnie przypisywała facetom, że oni ich nie lubią. Bo to, czy mają w poważaniu, to sobie dopowiedziała. Wszak, idąc za logiką Mii, nikt nie wie lepiej co ona ma w głowie niż ona. A więc ona też może sobie najwyżej główkować co też motywuje facetów do nieużywania antykoncepcji. Ale tego najnormalniej nie wie.

    Tak Ewka, cieszę się, że Ty wiesz, czym się różni „myślenie penisem”. Nie chciałbym Ci zaglądać w bieliznę, bo jestem kulturalnym młodym (jeszcze) człowiekiem, ale boję się co bym tam znalazł, skoro tak dobrze wiesz. Bo jak czytam teksty jakiejś nimfomanki, która robiąc cokolwiek myśli o seksie i się z tego cieszy publicznie w imię swojego wyzwolenia z konwenansów, to naprawdę nie wierzę, żeby to było bez wpływu na to jak myśli o świecie, sorry.

  6. czytelnik 27/09/2010 13:21

    CytujSkomentuj

    e tam. Kobieta dziwka, a facet dziwkarz. Też mi afera…

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.