seksoholiczki_ikona
Kalina Samek
20/03/2020

Jak mówimy o uczuciach?

Wiosna to czas, kiedy słyszymy więcej o miłości, przyjaźni i sympatii, a wokół budowana jest atmosfera, która tylko nakłania, aby te uczucia okazywać.

Jednak, jak się okazuje, nie każdy potrafi to robić. Badanie SW Research, przeprowadzone na zlecenie aplikacji mobilnej do nauki języków obcych, pokazało, że prawie co trzeci Polak przyznaje, że trudno mu wyrażać emocje, np. wobec partnera lub partnerki, rodziny czy przyjaciół.

Czy to jest przyjaźń czy kochanie?
Uczucia na pewno nie są nam obce. W raporcie powstałym na zlecenie Sympatia.pl oraz ARC Rynek i Opinia, 80% Polaków przyznało, że miłość to najważniejsze spoiwo związku. Oczywiście przyjaźń i miłość rodzinna są równie istotne. Czasem jednak trudno jest rozmawiać o emocjach oraz wyrazić wprost to, co się czuje. Badanie dla Babbel, przeprowadzone w styczniu 2020 roku na reprezentatywnej grupie 1095 osób, dowiodło, że duża część nas ma z tym pewne problemy. Co ciekawe, mimo niewielkiej różnicy, częściej przyznawały to kobiety (31,4%) niż mężczyźni (25,1%). Z kolei spora różnica była zauważalna wśród osób ze skrajnie różnym wykształceniem. Tylko 16,5% Polaków po ukończonej szkole podstawowej lub gimnazjum przyznało, że ma problemy z wyrażaniem uczuć. Tego samego zdania jest 30% respondentów z wyższym wykształceniem.

– Nie potrafimy wyrażać uczuć, bo nas tego nie nauczono w domach, a kultura masowa nie oferuje wielu wzorców poza komercją – bukietami kwiatów i pierścionkiem z diamentem. Próbując wyrazić uczucia, wpływamy więc na nieznane wody, często skrępowani ciasnym gorsetem wstydu. Dotyczy to zarówno uczuć pozytywnych, jak i negatywnych – uprzejmość każe nie odmawiać, a asertywność jest postrzegana negatywnie – wyjaśnia dr Beata Rajba, psycholog. – Niewątpliwie płeć odgrywa dużą rolę, bo chłopcy są inaczej wychowywani. Słyszą „nie płacz”, nie wypada im się przytulić do przyjaciela, wystraszyć. Wykształcenie za to wiąże się zwykle z większą samoświadomością, co pociąga większą potrzebę wyrażania uczuć, i stąd większy procent wykształconych może deklarować, że nie umie tego robić – dodaje dr Beata Rajba.

Język a nieporozumienia w uczuciach
Jak już się odważymy porozmawiać o uczuciach i być bezpośredni w takich konwersacjach przychodzi pora na kolejny etap. Mianowicie – druga osoba musi odpowiednio zrozumieć nasz przekaz. Czasami trudno dobrać słowa, aby idealnie określić to, co siedzi nam w środku i tak, by nie zranić naszego rozmówcy. Zdarzają się sytuacje, że interpretujemy wyznanie inaczej niż nasz partner lub partnerka, co staje się powodem sprzeczki, a czasem poważnej kłótni.

Dlatego też pozytywnym zjawiskiem jest fakt, że ponad połowa badanych (58,2%) zgodziła się ze stwierdzeniem, że język polski pozwala nam swobodnie wyrażać uczucia i określać relacje np. kochać, uwielbiać, lubić, darzyć sympatią czy przyjaciel, kolega, kumpel, znajomy lub spotykać się, randkować, chodzić ze sobą. Mimo to zawahało się prawie 30% dodając, że czasem brakuje słów pośrednich, które pozwoliłyby nam dokładniej określić emocje, które nami rządzą.

Niedomówień ciąg dalszy
Zasób słów w języku jest ograniczony i nie każdy jest specjalistą z zakresu języka polskiego. Dlatego czasem z tych powodów jesteśmy uczestnikami sytuacji, kiedy to nie do końca się rozumiemy. Prawie co drugi ankietowany (44,4%) potwierdził, że proste błędy językowe, źle dobrane słowa, niedomówienia, sprawiły kiedyś, że nie udało mu się z kimś porozumieć w kwestii wyrażania emocji. Dzieje się tak, kiedy obie strony rozmawiają w tym samym języku. Zdarza się też, że w pary łączą się osoby o innej narodowości. Wtedy o swoich emocjach rozmawiają często w języku obcym dla obojga.

– W relacjach międzynarodowych warto postawić na prosty komunikat w obcym języku i starać wyrazić się to, co się czuje, tak jakbyśmy mówili do dziecka. To pozwoli nam uniknąć sytuacji, gdy po prostu zabraknie nam słówka – mówi Katarzyna Grabiec-Clark, ekspertka językowa z aplikacji mobilnej do nauki języków obcych. – Innym zagrożeniem są też tak zwane false friends, czyli wyrazy w języku angielskim, które mają podobny kształt i brzmienie do polskich wyrazów, np. ordinary – zwykły i ordynarny – bad, czy complement – uzupełnienie i compliment – komplement. Warto w tym względzie zachować odpowiednią czujność – dodaje.

Uczucia to sprawa delikatna, ale bardzo istotna. Dlatego tak ważne jest, aby przezwyciężyć swoją nieśmiałość i robić małe kroki ku temu, by rozmawiać o nich swobodniej. Co więcej – nie tylko w lutym, podczas komercyjnych świąt miłości, ale przez cały rok.

seksoholiczki_ikona
seksoholiczki_ikona

Komentarze Dodaj komentarz (2)

  1. Natalia_to_ja 07/04/2020 16:23

    CytujSkomentuj

    Jak mówimy, jak mówimy, no właśnie nie mówimy i to jest cały problem. Że Polacy są strasznie pruderyjni i co dopiero o preferencjach w sypilani i w łóżku, jeśli o uczuciach i emcojach nie umiemy kompletnie mówić i rozmawiać ze sobą jak dorośli i dojrzali ludzie.

  2. Elzbieta-L 25/04/2020 11:03

    CytujSkomentuj

    Polacy są strasznie pruderyjni niestety. Nie umieją i nie chcą się uczyć ani czułości, ani mówienia o tym, co czują, jak czują. Jesteśmy jak takie nieociosne kołki, szczególnie mężczyźni, którzy nie mają za grosz polotu i wyobraźni. SMuteczek.

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.