zlamane-serce
Michal Karas
27/04/2017

Złamane serce? Weź placebo

Brzmi niedorzecznie, ale jest całkiem sensowne. Przede wszystkim jednak, są naukowe podstawy, że ból rozstania można uśmierzyć nawet bez realnych działań w tym kierunku. Trzeba jedynie być przekonanym, że robi się coś w celu poprawy

O efektach działania placebo powstało bardzo wiele badań i zdecydowana większość idzie w jednym kierunku: nasz umysł może skorzystać z samego tylko przeświadczenia, że coś powinno pomóc. Niezależnie, czy mówimy o chorobie Parkinsona czy prostych bólach mięśniowych. Nawet jeśli dany lek nie jest lekiem, dana metoda nie ma medycznego uzasadnienia, to nasz mózg zaczyna pracować, by dać jakiś pozytywny efekt.

W bardzo niecodzienny sposób zaobserwowali to badacze z University of Colorado Boulder, którzy badali aktywność umysłową osób przechodzących bolesne rozstanie. Tu warto dodać, że o wpływie rozstań na zdrowie też wiadomo już sporo. Utrata partnera jest realnym zagrożeniem dla naszego zdrowia, np. dwudziestokrotnie zwiększa ryzyko wystąpienia depresji w kolejnych 12 miesiącach.

W badaniu opublikowanym w marcowym „Journal of Neuroscience” po raz pierwszy przeanalizowano wpływ placebo na ból emocjonalny i społeczny. Testy przeszło 40 ochotników, którzy w ciągu poprzedzających analizę 6 miesięcy zostali porzuceni przez drugą osobę.

Przebieg badania jest stosunkowo prosty. Każda z osób została poproszona o przyniesienie na badanie zdjęcia bliskiego przyjaciela oraz zdjęcia osoby, która ją porzuciła. Obserwując na rezonansie elektromagnetycznym reakcje mózgu pokazywano im na zmianę właśnie te obrazy. Badacze dodali jeszcze jeden element: lekko parzyli uczestników w lewe przedramię, by móc porównać aktywność umysłu w trakcie bólu emocjonalnego i bólu fizycznego.

Pierwszy wniosek jest taki, że oba rodzaje bólu pobudzają podobne obszary mózgu. Nie te same, ale zbieżność jest bardzo widoczna. Znacznie istotniejsza obserwacja miała jednak miejsce w drugiej części eksperymentu. Po zakończeniu badania rezonansem każdemu z uczestników naukowcy zaaplikowali krople do nosa. Połowie badanych powiedziano, że to zwykły roztwór soli fizjologicznej, a drugiej połowie, że otrzymują „silny analgetyk [środek przeciwbólowy – przyp. red.] uśmierzający ból emocjonalny”.

Następnie uczestnicy ponownie zostali poddani temu samemu badaniu z pokazywaniem zdjęć i parzeniem w przedramię. Efekt był zaskakujący! U osób przeświadczonych o działaniu kropel zauważono zmianę pracy mózgu. Obszary odpowiedzialne za odczuwanie bólu wyciszyły się, natomiast zaczęła działać kora przedczołowa (modulująca uczucia) oraz istota szara okołowodociągowa (uwalniająca substancje ograniczające odczuwanie bólu). W dużym uproszczeniu: umysł działał tak, jakby otrzymał polecenie łagodzenia bólu emocjonalnego.

Trzeba podkreślić, że to badanie nie jest doskonałe, a liczba uczestników nie powinna prowadzić do daleko idących wniosków. Obserwacje są jednak bardzo obiecujące i mogą przydać się w codziennym życiu osób porzuconych. – Nasza obserwacja wskazuje, że posiadanie pozytywnych oczekiwań aktywizuje korę przedczołową, co z kolei prowadzi do uwolnienia neurochemicznego opioidu [substancji łagodzącej ból – przyp. red.] lub dopaminy – twierdzi Tor Wager, jeden z autorów badania.

To oznacza, że po porzuceniu samo powzięcie kroków w kierunku poprawy sytuacji może pomóc. – Coraz jaśniejsze jest, że oczekiwania i przewidywania nas samych mają bardzo silne oddziaływanie na to, jak i co odczuwamy. Robienie czegokolwiek, co w naszym mniemaniu powinno poprawić nasz nastrój, może rzeczywiście go poprawić – mówi z kolei Leonie Koban, liderka projektu.

zlamane-serce
zlamane-serce

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.