FUN FACTORY
fot. materiały prasowe
Ela Makos
29/01/2016

Pulsacyjna przyjemność

Nie samymi wibratorami żyje przemysł erotyczny. Na tym rynku co rusz pojawia się coś nowego. Tym razem na warsztat bierzemy pulsatory

Wibratory to gadżety z długą tradycją, od pierwszego użycia tego wynalazku dzieli nas sporo ponad 100 lat. Kilka lat temu pojawiło się coś zupełnie nowego. Są to pulsatory, które uważa się za najbardziej innowacyjne gadżety w całej branży erotycznej.

Najnowsze gadżety nie są już tak ostentacyjne i przerysowane jak kiedyś. Ich producenci dwoją się i troją, aby ich produkty nie tylko bawiły, ale także dobrze wyglądały. Tak jak pierwszy pulsator, który został wyprodukowany w 2011 roku. Jak można się domyślać różni się od wibratora tym, że nie wibruje a raczej pulsuje. Do tego jest w stanie stymulować większe obszary ciała. Pulsatory docenią kobiety i pary, które lubią zabawy związane z długą, wewnętrzną penetracją, choć zabawka sprawdza się także świetnie przy zewnętrznej stymulacji łechtaczki. Jego zasilanie oparte jest na pracy silnika – elektromagnesu, który powoduje przesuwanie się zabawki w płaszczyźnie poziomej (na zmianę w przód i w tył). Na tym jednak nie koniec. Producenci postanowili także połączyć ze sobą dwa przodujące gadżety. Połączyli ze sobą pulsator i wibrator. Zabawka ta jest uzbrojona w dwa silniki.

Nowoczesne gadżety erotyczne są nie tylko innowacyjne, ale także miłe dla oka i często przyjmują fantazyjne kształty. Z wyglądu przypominają kwiat, gąsieniczkę, bolid wyścigowy czy nawet części samochodowe. Dzięki tym rozwiązaniom właściciele gadżetów nie muszą się przejmować ukrywaniem ich. Branża konsumpcyjna to też branża dóbr konsumpcyjnych, a więc producenci muszą dopasowywać się do do potrzeb i sugestii  swoich klientów.

Źródło: Profeina

FUN FACTORY
FUN FACTORY

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.