Wygląda jak zwykłe dildo czy wibrator? Pozory, pozory. Ta maszyna powstała we współpracy z wydziałem robotyki Oregon State University i ma możliwie precyzyjnie oddawać doznania zmysłowe wywoływane za pomocą palca, języka i ust.
Urządzenie opracował prawie w całości żeński zespół, co wydaje się logiczne – to projekt głównie skierowany do kobiet. Podobno Osé jest bardzo dobry w dawaniu przyjemności i wydawało się, że dostrzegli to również organizatorzy największych na świecie targów elektronicznych, CES w Las Vegas. Twórczyni otrzymała informację, że produkt otrzymał jedną z nagród w kategorii robotyki i dronów.
Niestety, przedstawiciel CES po miesiącu poinformował, że Osé nie otrzyma żadnej nagrody i nie będzie promowany podczas targów. Powoływał się – według producenta masażera – na złamanie reguł dotyczących promowania obsceniczności i niemoralności.
Kierowniczka projektu i założycielka firmy Lora Haddock zwróciła jednak uwagę, że podczas targów CES promowane były w przeszłości sekslalki dla mężczyzn, a masażer dla kobiet okazał się zbyt obsceniczny. I postanowiła narobić szumu, co wymusiło na organizatorach znalezienie lepszego wytłumaczenia. Było nim rzekome niewpasowanie produktu do kategorii robotyki i dronów.
Owszem, dron z tego masażera żaden – na szczęście! – ale dlaczego miałby nie pasować w kategorii robotyka? Dlatego producentka Osé postanowiła nie przestawać i jej uwagi o CES rozeszły się po całym świecie. Co nie było trudne, ponieważ Consumer Electronics Show ma długą historię pomijania kobiet. Te przez wiele lat stanowiły podczas targów głównie dekorację stoisk, a w zeszłym roku dopiero fala krytyki spowodowała, że zaproszono dwie kobiety do roli prelegentek.
Źródło: Designboom.com
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.