ikonawpis52
JJ
28/09/2013

W meandrach wyobraźni

- Nie jesteśmy seksuologami, tylko humanistami. Możemy się zajmować tą stroną seksu, która jest przetworzona przez kulturę – mówi Michał Pałasz, współtwórca wirtualnego Muzeum Erotyzmu

Strona stworzona w ramach pracy dyplomowej przez Olę Toborowicz, studentkę grafiki krakowskiej ASP, dziś jest jednym z najpopularniejszych kulturalnych miejsc w sieci. Nie znajdziemy tam jednak taniej sensacji, epatowania seksem czy mainstreamową erotyką spod znaku Hustlera.

Po co to wszystko?
– Staramy się oddzielać pojęcia: seks, erotyka, erotyzm i pornografia. Seks ma charakter fizjologiczny. Zwierzęta go uprawiają, ale żadne z nich nie ma dostępu do przeżyć erotycznych. Dla mnie erotyzm ma związek z łamaniem zakazów, które nam zostały narzucone przez kulturę i społeczeństwo. To powoduje dreszczyk emocji. W odróżnieniu od pornografii, która jest tania, ogólno dostępna i nie przestrzega żadnych zakazów. Wszelkie tabu zostało w niej z definicji przełamane, wszystko jest jasne. A przecież najbardziej kusi zakazany owoc – tłumaczy Michał Pałasz, z wirtualnego muzeum erotyzmu.

- Zaczęło się na studiach. Szukałam wszelkich form graficznych nawiązujących do erotyki. Zaczęliśmy się wgłębiać w ten temat, a kiedy w 2007 roku musieliśmy zdecydować, co będzie tematem naszych prac dyplomowych, postawiliśmy na erotyzm – opowiada Aleksandra Toborowicz.

Wspólnie z Michałem odwiedzili wystawę w londyńskim Barbican Centre: „Sztuka & Seks. Od Starożytności do Teraz”, prezentującą oryginały przeróżnych dzieł sztuki erotycznej, która zainspirowała ich do dalszych poszukiwań.

Aleksandra stworzyła wirtualne Muzeum Sztuki Erotycznej w ramach pracy dyplomowej na Wydziale Grafiki krakowskiej ASP. Michał pomagał w projekcie: zajął się muzyką i doborem prac na stronę. Swoją pracę dyplomową na kulturoznawstwie UJ pisał o erotyzmie. W ten sposób obydwoje zostali najsłynniejszymi badaczami tej dziedziny w polskim internecie.

Muzeum wirtualne
Prace nad stroną trwały ponad rok. – Strona graficzna muzeum nawiązuje do sieci połączeń neuronowych – bo przecież erotyzm rodzi się w naszym mózgu. Niektórym przypomina też sieć krwionośną. Jest mrocznie, tajemniczo. Projektując stronę zależało mi na tym, żeby wyglądała zupełnie inaczej, niż wszystkie inne witryny o erotyzmie – opowiada Aleksandra Toborowicz.

Graficzka wybrała 300 dzieł: obrazów, fotografii, rycin znanych twórców i podzieliła je na trzy kategorie.

- Zrobiłam je na podstawie ankiety wśród znajomych, którzy pomagali kategoryzować obrazy. Tak powstały trzy warstwy: Wstępnie, Wstydliwie, Występnie. Struktura sieci neuronowej pokazuje je w trzech kolorach. Byliśmy bardzo ciekawi opinii innych ludzi, bo sami w pewnym momencie straciliśmy dystans – dodaje Aleksandra Pałasz.

Dzieła zgromadzone w Muzeum to mniej znany wycinek twórczości popularnych artystów ale też osób tworzących tylko i wyłącznie sztukę erotyczną. Znajdziemy wśród nich m.in. Helmuta Newtona, Joan Miro, Salvadora Dali, Andy’ego Warhola, Man Ray’a, Egona Schiele czy Pablo Picasso. Strona gromadzi też linki do erotyzmu w filmie, muzeach, literaturze i teorii.

Witryna otrzymała sporo nagród za koncepcję i realizację graficzną. Trafiła na listę najlepszych projektów dyplomowych 2007/2008 za design. Najbardziej prestiżową była European Design Award w kategorii „strona informacyjna”. W Polsce rozkwitał właśnie boom na media społecznościowe, dlatego twórcy wirtualnego Muzeum Erotyzmu szybko podjęli decyzję o zaistnieniu na Facebooku.

- Chcieliśmy mieć jakiś kontakt z widzami strony. Promować erotyzm w taki sposób, żeby ludzi trochę pobudzić, obudzić, zainspirować, zapytać czy im się to podoba. Okazało się, że po 10 miesiącach stało się trzecim najpopularniejszym wirtualnym muzeum w Polsce na Facebooku – opowiada Michał Pałasz.

Dziś Muzeum Erotyzmu ma swoje profile i liczne grono fanów również na Twitterze, Google+, Blipie, YouTubie, Flickrze czy Naszej Klasie. Mimo, że nie istnieje w rzeczywistości, koncentruje wokół siebie tysiące ludzi, codziennie dyskutujących na temat teledysków, seksu w reklamie, zdjęć, filmów, osób i inicjatyw związanych z szeroko pojętym erotyzmem.

Cały materiał dostępny jest w 18. numerze EksMagazynu. W Empikach, salonach Relay i InMedio w całej Polsce.

ikonawpis52
ikonawpis52

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.