123nowekobieta6
Anna Chodacka
14/06/2018

„Arka w Śledziejowicach

”Arki” nie widać na pierwszy rzut oka. Nie wyróżnia się niczym specjalnym w porównaniu do innych domów w podkrakowskich Śledziejowicach.

”Arki” nie widać na pierwszy rzut oka. Nie wyróżnia się niczym specjalnym w porównaniu do innych domów w podkrakowskich Śledziejowicach. Dopiero w środku widać, że  L’Arche to wspólnota, w której na co dzień funkcjonują osoby niepełnosprawne intelektualnie.

Przy wjeździe do jednego z dwóch domów ”Arki” nie ma potężnego banneru informującego o tym, że jest to wspólnota L’Arche. Jest tylko niewielka drewniana tabliczka, z wygrawerowaną nazwą wykonana przez podopiecznych. Inny, większy i rzucający się w oczy znak, byłby niezgodny ze statutem organizacji. Warunki życia i pracy w domach ”Arki” rozsianych po wszystkich zakątkach świata mają być jak najbardziej zbliżone do tych ”normalnych”. Z tego względu, przez długi czas, nawet mieszkańcy Śledziejowic nie zdawali sobie sprawy z kim sąsiadują.

Aniołki, świeczki, a nawet ogrodowe huśtawki
Wspólnota ”Arki” w Śledziejowicach, która została założona przez Małe Siostry Jezusa 30 lat temu prowadzi dwa domy, w których mieszka 12 osób z niepełnosprawnością intelektualną wraz z asystentami. Poza tym administruje Warsztatem Terapii Zajęciowej dla 30 osób. W ramach jego działalności funkcjonują pracownie: produkcji świeczek, stolarska, malarska, gospodarstwa domowego, krawiecka, ceramiczna i zatrudnienia wspieranego.
Jedną z najprężniej działających jest pracownia świeczek, za którą od 15 lat jest odpowiedzialny instruktor Mariusz Garbol.
- Celem, zarówno moim, jak i innych instruktorów zawsze było to, żeby to co robimy na warsztatach było dobre i kupowane przez ludzi właśnie dlatego, że jest dobrze wykonane dobrze wykonane, a nie dlatego, że zrobione zostało przez osoby niepełnosprawne intelektualnie – mówi Mariusz Garbol.
Technika, której uczestnicy warsztatów używają do wykonywania świec zapożyczona została ze wspólnot angielskiej i francuskiej. Świece wykonane sa parafiny, mają bawełniane knoty, różne kształty i kolory. Ich pomysłodawca mi zawsze są osoby niepełnosprawne, nigdy instruktor.  – Warsztat terapii zajęciowej to dla osób niepełnosprawnych intelektualnie przede wszystkim możliwość bycia z drugim człowiekiem. Uczestnicząc w zajęciach, taka osoba wychodzi ze swojego świata, z dosyć ciasnego kręgu stereotypów. W takim miejscu może zobaczyć, że inni też mają podobne problemy – mówi Mariusz odpowiadając na pytanie o korzyści z tego rodzaju terapii. – Taka osoba może tu znaleźć przyjaźń. Nawet miłość. Tu  spotyka się z akceptacją, ma poczucie bezpieczeństwa. Widzi, że jej praca przynosi fantastyczne efekty – mówi kierownik pracownik świec i dodaje, że produkcja świeczek na święta niebawem ruszy pełną parą.
Również od 15 lat, tyle, że pracownią ceramiczną kieruje Hania Szkopek, także instruktor terapii zajęciowej. – W ”Arce” w Śledziejowicach jestem od 1994 roku. Pochodzę z województwa łódzkiego, ale bardzo zależało mi, żeby pracować w jednym z domów L’Arche, dlatego przeprowadzka do Małopolski nie była dla mnie problemem – mówi Hanna, która w ”Arce” wcześniej prowadziła już pracownię malarską i krawiecką, a pracownię ceramiczną objęła na początku 2010 roku. Hania na pracę w ”Arce” zdecydowała się po lekturze książki założyciela L’Arche oraz artykule w lokalnej gazecie.
- Na początku w warsztatach chodzi o to, żeby odkryć talent takiej osoby niepełnosprawnej intelektualnej, a potem go rozwijać – mówi o swojej pracy Hanna. – W pracowni ceramicznej obecnie zaczyna się już gorący okres przedświęteczny. Przygotowujemy choinki i aniołki, które potem będziemy sprzedawać. Nigdy nie mamy problemów ze zbytem tego  co powstanie na warsztatach – mówi zadowolona instruktorka.
Sporymi sukcesami może pochwalić się także pracownia stolarska, która obecnie realizuje zamówienia na cztery huśtawki ogrodowe.
Od roku pracownią stolarską w warsztacie terapii zajęciowej kieruje Michał Skowronek. – Pracownia zajmuje się bieżącymi potrzebami wspólnoty, jeśli coś trzeba naprawiać to naprawiamy – mówi o funkcjonowaniu pracowni instruktor Michał. – Oprócz tego wykonujemy bardzo różne rzeczy, od skrzynek, poprzez zabawki na huśtawkach kończąc. Do tej pory z naszej pracowni wyszło pięć takich huśtawek. Teraz mamy zamówienia na kolejne cztery. Na brak zainteresowania naszymi produktami nie narzekamy – podkreśla Michał.
Wiesia Kaleta jest jedną z podopiecznych śledziejowickiego L’Arche. Jest na tyle samodzielna, że dojeżdża do Krakowa i pracuje przy sprzątaniu kamienic, ostatnio zaczęła także praktykę w salonie fryzjerskim. – Lubię jeździć do Krakowa pracować. Nie lubię tak siedzieć w jednym miejscu. Wolę cały czas się ruszać – mówi Wiesia. – Nie ważne czy to sprzątanie czy obcinanie włosów – dodaje.
Od 2009 roku wspólnota prowadzi także Środowiskowy Dom Samopomocy, otaczając troską 15 osób i stwarzając im możliwość rehabilitacji fizycznej, aktywnego spędzania czasu oraz nabywania nowych umiejętności.

L’Arche, nie Arka
Od niedawna Wspólnota ”Arka”, wróciła do swojej pierwotnej nazwy Wspólnota L’Arche. – Wolimy, aby nazwa była wymawiana źle, ale żeby to było L’Arche, a nie ”arka”. Zbyt dużo jest instytucji i skojarzeń z tym słowem w Polsce, a my chcemy kojarzyć się z jedną, konkretną nazwą – mówi Wioleta Wegrzyn, fundraiserka i odpowiedzialna za promocję L’Arche.
L’Arche została założona przez Jeana Vanier we Francji w 1964 roku. Zainspirowany przez dominikanina o. Thomasa Philippa, syn gubernatora Kanady, wykładowca filozofii na Uniwersytecie w Toronto, podjął decyzję o dzieleniu życia z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie. Zamieszkując z dwoma upośledzonymi mężczyznami w niewielkim domu w Trosly- Breuil we Francji, powołał do życia pierwszy Dom L’Arche. Jean Vanier znalazł na całym świecie swych naśladowców – obecnie federację tworzy 137 Wspólnot w 135 krajach, rozsianych na wszystkich kontynentach. Życie razem osób z upośledzeniem umysłowym i asystentów, którzy chcą im towarzyszyć i stać się ich przyjaciółmi stanowi istotę L’Arche.
Po pierwszej wspólnocie zrodzonej we Francji w tradycji katolickiej powstało wiele innych wspólnot w różnych kontekstach religijnych i kulturowych. Wszystkie wspólnoty złączone są w Międzynarodowej Federacji L’Arche, która jednoczy je i stanowi dla nich wsparcie. Dokumentami określającymi cele i zasady istnienia wspólnot są : Międzynarodowa Karta L’Arche i Konstytucja Międzynarodowej Federacji Wspólnot L’Arche.
W Polsce wspólnoty posiadają osobowość prawną i funkcjonują jako FUNDACJA L’ ARCHE (wcześniej ARKA) z oddziałami w Śledziejowicach, Poznaniu, Wrocławiu i Warszawie.
- Życie w każdej wspólnocie, dzięki jednolitym zasadom wygląda wszędzie tak samo. Jadąc do ”Arki” na Jamajce, czy Haiti zobaczymy takie same zasady funkcjonowania. Trzymanie się  zasad i statutu, choć nie zawsze łatwe, jest dla nas bardzo istotne – podkreśla Wioleta Węgrzyn.

123nowekobieta6
123nowekobieta6

Komentarze Dodaj komentarz (1)

  1. Dagmara 15/06/2018 06:28

    CytujSkomentuj

    Wspaniale ze ludzie robią coś dla innych z potrzeby serca. Powodzenia

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.