fot. 123
Dagna Starowieyska
09/04/2015

Kilka słów o współuzależnieniu

Współuzależnienie to nie choroba. To zespół nieprawidłowego przystosowania się do sytuacji problemowej. Utrwalona forma funkcjonowania w trudnej i długotrwałej, traumatycznej sytuacji związanej z zachowaniami (często patologicznymi) uzależnionego partnera

Może chodzić o uzależnienie partnera od alkoholu, od narkotyków, od internetu, od hazardu, od seksu… Współuzależnienie ogranicza zarówno swobodę wyboru podejmowania decyzji, jak i postępowania, prowadząc do pogorszenia funkcjonowania, samopoczucia i jednocześnie utrudniając zmianę swojej sytuacji na lepszą. Osoby współuzależnione koncentrują się na szukaniu sposobu ograniczenia zachowań związanych z uzależnieniem u partnera (partnerki), nieświadomie przejmując odpowiedzialność i kontrolę za jego (jej) funkcjonowanie. Co paradoksalnie umożliwia kontynuowanie nałogu u osoby uzależnionej.

U osób współuzależnionych często obserwuje się, takie zachowania jak (na przykładzie uzależnienia od alkoholu):
1. Podporządkowanie się nałogowi:
Przejęcie odpowiedzialności za prowadzenie domu czy też wychowywanie dzieci. Np. wprowadzenie nakazu zachowywania ciszy przez dzieci i „schodzenia z drogi” alkoholikowi, który wrócił do domu, scedowanie części obowiązków (jak np. odbieranie dzieci ze szkoły) na dalszą rodzinę lub przyjaciół w związku z niemożnością polegania na osobie w nałogu, przekładanie, zmiana lub rezygnacja z planów rodzinnych – odwiedziny krewnych, wspólne wakacje, itp.;

2. Kontrolowanie osoby uzależnionej:
Przeglądanie listów, telefonów, sprawdzanie kieszeni, podsłuchiwanie rozmów, podpytywanie innych o szczegóły z życia alkoholika, telefonowanie do alkoholika celem sprawdzenia, gdzie jest i co akurat robi (pije? gdzie? z kim?), przyprowadzanie go z imprez do domu, czasami śledzenie, angażowanie dzieci w te działania, organizowanie zajęć alkoholikowi tak, aby nie miał czasu na nałóg. Wymuszanie na alkoholiku obietnic poprawy pomimo ciągłych porażek w ich dotrzymywaniu, szantażowanie odejściem i jednoczesny brak konsekwencji w działaniu. Poczucie kontroli daje pozorne poczucie bezpieczeństwa i kierowania życiem swoim, dzieci, całej rodziny.

3. Pomaganie i opiekowanie się uzależnionym, przez co nie ponosi on (ona) pełnych konsekwencji swego picia, co daje komfort do dalszego picia: załatwianie codziennych spraw, opieka nad dziećmi, dbanie o finanse rodziny (pomimo, że alkoholik traci część pieniędzy na alkohol), usprawiedliwianie przed znajomymi, przed rodziną przed szefem („Ma grypę”). Załatwianie detoksykacji, regulowanie długów, załatwianie zwolnień lekarskich, łagodzenie cierpień osoby uzależnionej, staranie się aby niczym „nie sprowokować alkoholika” do kolejnego zapicia, „usuwanie mu kłód spod nóg”, tzn. niedopuszczanie go do konfrontacji z codziennym funkcjonowaniem rodziny i konsekwencji z tym związanych: ukrywanie problemów, przewidywanie i próby likwidowania powodów do tego by się złościł, nadmierne starania o to, by zadowolić osobę pijącą nałogowo – dbałość o posiłki, o zrobienie prania na czas, spełnianie wszelkich próśb uzależnionego. Postawa nadopiekuńczości przenosi się również na relacje z dziećmi.

4. Tolerancja różnych patologicznych zachowań osoby uzależnionej, z jednoczesnym występowaniem poczucia winy i niskiego poczucia własnej wartości oraz zaniedbywaniem samego siebie (i dzieci): godzenie się na stosowanie przemocy słownej i fizycznej, na obwinianie ze strony uzależnionego: „To przez ciebie piję”, „Gdybyś była lepszą żoną…”, na okazywanie lekceważenia i pogardy, na manipulacje, na zdrady i romanse, na czyny karalne, rezygnacja z prawa do wsparcia, szacunku i miłości ze strony partnera, do rozwijania własnej kariery, zainteresowań, do dbania o własny wygląd, kondycję psychiczną i fizyczną, itp.

5. Zaprzeczanie faktom, zwłaszcza temu, że partner jest uzależniony pomimo oczywistych dowodów i doświadczania na co dzień konsekwencji tej choroby, stosowanie zasady: „rodzinnych brudów nie pierze się na zewnątrz” co sprzyja izolacji rodziny i rezygnacji z sięgania po pomoc, zaprzeczanie przykrym emocjom: złości, strachu, wstydu, udawanie przed innymi członkami rodziny, że wszystko lub niemal wszystko jest w porządku, odcinanie się od prawdy, co prowadzi do kłamstw i  nieautentyczności zachowań, prowokowanie innych do odegrania przypisanej roli, mające na celu ukrycie nałogu.
Opisane powyżej zachowania czy sytuacje z trwaniem nałogu pogłębiają się. Z czasem dzieją się na poziomie nieświadomym. Przecież osoba współuzależniona chce dobrze i robi to wszystko, aby ratować rodzinę i zmniejszyć cierpienie swoje i dzieci. Niestety to działa odwrotnie.

Anna Karny, psycholog, psychoterapeutka Ośrodka Polana, w którym odbywają się warsztaty dla osób współuzależnionych:
Masz wybór. Nie musisz ratować partnera. Nie musisz robić dobrej miny do złej gry. Nie musisz, nic nie musisz. Ale wiele możesz. Możesz walczyć z nim albo dbać o siebie i pomóc sobie. Bez względu na to czy on pije czy nie. Czy się leczy czy nie. Masz wybór.

fot. 123
fot. 123

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.